
Mam takiego jednego delikwenta co w sezonie uwielbia wprost do donicy


Z ogrodzeniem.. no nie wiem.. ten lub następny sezon. I jak piszesz, ja też się wstrzymałam z nasadzeniami wysokiej warstwy. A reszta to już kwestia wyobraźni, którą potem jednak przyroda bardzo weryfikuje



Pozostała nam stara piwnica, już świetnie ocieplona, zabezpieczona, okryta ziemią.. no i problem- nie problem. Dylemat raczej . Nie chciałabym na niej kolejnego skalniaka tworzyć. Tyle, że na tej warstwie ziemi to roślin silnie korzeniących też raczej nie mogę dać. A marzyły mi się płożące iglaczki czy coś w tym stylu. No i może akcent wodny udało by się zrobić, ale to dopiero się okaże gdy M dokończy wejście..