Agnieszko - u mojego dziadka też był okrągły stół pod gruszą! Naprawdę100krotka pisze: Madziu, ja też mam takie wspomnienia z dzieciństwa..."Lato z radiem" gdzie słuchałam codziennie czytanych powieści, jak np. "Hrabiego Monte Christo", lwie paszcze i poziomki, smażone powidła śliwkowe, okrągły stół pod gruszką u dziadków...

jak sięgałam po ciastko to torebki leżącej na stole...
Lwie paszcze , bosko pachnące goździki , kępa gipsówki przy murze (dodawałam ją do bukietów)i
wielka morela z poziomymi gałęziami- siedzieliśmy na drzewie i opychaliśmy się śliwkami

Taką Gipsówkę w końcu mam -w zeszłym roku dostałam sadzonkę od kuzyneczki. A szukałam długo-
w sklepach mają jakieś takie nowe odmiany ,mniejsze albo różowawe. A ja chciałam tą dziadkową
