Taruś, te lidlowe cebule wyglądają całkiem dorodnie! Szkoda, że ja nie mam Lidla w pobliżu
Teściową jeszcze nie jestem ,ale w tym roku pierwszy raz słyszę o takim dniu. To chyba całkiem miłe, bo ja osobiście nigdy nie lubiłam kawałów o teściowych, choć z moją teściową układało mi się różnie...
Pozdrawiam Cię cieplutko, bo u mnie nawrót zimy
