Przesuszyć to go na pewno nie przesuszę ,bo ja lubię podlewać

czasem latam 2 x dziennie z konewką po balkonach i tarasie .
Właśnie tak to jest - jak coś mamy fajnego to z czasem wydaje nam się niczym specjalnym i o tym zapominamy ,dopiero jak nam ktoś paluchem to pokaże to sobie przypominamy ,że to rzeczywiście mamy i jest fajne

A ja bardzo lubię takie wiklinowe pierdółki
