Ojej, nie wiem, czy mogę, bo jeśli materiał nie zostanie opublikowany, to będę się głupio czuła.
Na razie powiem tyle - pismo jest bardzo ładnie wydawane i bliskie mojej filozofii życiowej, dlatego się zgodziłam na wywiad ze mną i sesję zdjęciową. Opowiadałam po prostu osobie, swoim życiu, zmianach jakie w nim nastąpiły od czasu zamieszkania w mały , urokliwym miasteczku...O tym, co kocham, jakie są moje pasje, o swoich zwierzętach, roślinach i ucieczce od wielkomiejskiego zgiełku. Potem pan fotograf zrobił mnóstwo zdjęć, niektóre były troszkę podstylizowane np. pięknie udekorowany jesiennymi owocami i kwiatami stół w ogrodzie, na innych pojawiłam się ja i moje pieski...
Jak artykuł się ukaże (a cykl wydawniczy pisma jest dosyć długi) na pewno zainteresowanym forumkom napiszę o tym.
Buziaczki
