Przy Piaskowej - ogród Anny cz. 1
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Maju- ja też jestem ciekawa jak będzie wyglądał ale musimy się chyba uzbroić w cierpliwość.
Jolu- rzeczywiście hibiskus ma pąków bardzo dużo- wydłuży to jego okres kwitnienia.
Hanko- zajrzałam; dziękuję.
Trochę zdjęć z wczorajszego ogrodu. Tak, jak przewidywałam obserwując wczesną jesień, niektóre wiosenne byliny powtórnie kwitną.

Wykwitły dwie nowe trójsklepki niestety NN

I niezawodne jesienne

Trawy, trawy...



I moje skalne paprotki. Te już zasiedziałe..


i niedawno nabyte maleństwa, które już zaczęły wypuszczać nowe listki.

Arachnoidesy czy też arachnioidesy też rosną. Ale co będzie zimą a właściwie po zimie

Zakwitł kupiony na wystawie "Zieleń to Życie" powojnik, jedno z najnowszych osiągnięć pana Marczyńskiego

Jolu- rzeczywiście hibiskus ma pąków bardzo dużo- wydłuży to jego okres kwitnienia.
Hanko- zajrzałam; dziękuję.
Trochę zdjęć z wczorajszego ogrodu. Tak, jak przewidywałam obserwując wczesną jesień, niektóre wiosenne byliny powtórnie kwitną.

Wykwitły dwie nowe trójsklepki niestety NN

I niezawodne jesienne

Trawy, trawy...



I moje skalne paprotki. Te już zasiedziałe..


i niedawno nabyte maleństwa, które już zaczęły wypuszczać nowe listki.

Arachnoidesy czy też arachnioidesy też rosną. Ale co będzie zimą a właściwie po zimie

Zakwitł kupiony na wystawie "Zieleń to Życie" powojnik, jedno z najnowszych osiągnięć pana Marczyńskiego

- Atka-a1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1357
- Od: 28 kwie 2009, o 09:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Raszyn
Aniu, przyglądałam się temu powojnikowi na wystawie. Jest zjawiskowy. Nie spojrzałam tylko jak długo kwitnie. Bo np. Popiełuszko podobno całe lato - tak przynajmniej znajomi twierdzili. Nie mam bo nie kupowałam do tej pory prawie wcale roślin o białych kwiatach. A przymierzam się do kupienia jakiegoś białego lub bardzo jasnego clematisa. I najlepiej, żeby długo kwitł 
Aniu, jesteś szczęściara. Elise Fellman u mnie w tym roku nie zakwitł w ogóle, a u Ciebie dwa razy.
Paprocie powalające. Jestem wielką miłośniczką tych wspaniałych roślin i mam ich sporo, ale u Ciebie zawsze oglądam je z zachwytem.
Bardzo mi się podoba ta Lanosa- bo oczywiście jej nie mam.
Pozdrawiam , Elżbieta
Paprocie powalające. Jestem wielką miłośniczką tych wspaniałych roślin i mam ich sporo, ale u Ciebie zawsze oglądam je z zachwytem.
Bardzo mi się podoba ta Lanosa- bo oczywiście jej nie mam.
Pozdrawiam , Elżbieta
Pozdrawiam , Elżbieta
-
marivsz
- 1000p

- Posty: 1230
- Od: 9 sie 2008, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków/ Leżajsk
Aniu te paprotki super, jakoś za nimi nie przepadałem, od dziecka wmawiano mi unikać paprotek bo tam siedzą kleszcze
Ale po Twoich fotach dotarło do mnie ile tracę nie mając ich w ogrodzie. Czas się przełamać 
ogródeczek
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
storczyki
"Czasem człowiek sądzi, że ujrzał już dno ludzkiej głupoty, ale spotyka kogoś, dzięki komu dowiaduje się, że ta studnia jednak nie ma dna. "
Aniu, ten Twój czerwony hibiskus bylinowy zawładnął moimi myślami, już rozpoczęłam polowanie na niego w sieci, no ale rodzi się pytanie, bo spotkałam się też z tłumaczeniem nazwy hibiskus błotny i to mi się niezbyt podoba, bo u mnie raczej piaski, czy one naprawdę potrzebują dużo wilgoci?
A skoro o wilgoci, to jeszcze jedno pytanie, tym razem o irysy ensata, napisałaś,że o nie tez trzeba odpowiednio zadbać, żeby zakwitły, czyli co- przy oczku, którego nie chce mi się robić? Moje nie kwitną, co prawda, najstarszy z nich ma rok, ale jak mam zadbać na tych moich piaskach raczej?
A skoro o wilgoci, to jeszcze jedno pytanie, tym razem o irysy ensata, napisałaś,że o nie tez trzeba odpowiednio zadbać, żeby zakwitły, czyli co- przy oczku, którego nie chce mi się robić? Moje nie kwitną, co prawda, najstarszy z nich ma rok, ale jak mam zadbać na tych moich piaskach raczej?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
O matko jedyna, ale ogród, ale rośliny, ale wrażenia!!!! Powolutku, strona po stronie od rana dreptałam sobie tak, aż wydreptałam nowe chciejstwa
Już wiem, że zachorowałam na peonie. Już wiem, na jakie, mniej więcej
Piękne, piękne, piękne!!!
Napisz słówko o tych nicieniach, co to o mały włos... itd. Skąd wiedziałaś, że to nicienie, jakie były objawy i czym to się morduje. Pls
Lilie, liliowce, kosaćce, paprocie, krzewy, drzewa, poziomy i piętra, kolory i faktury, ależ się przyjemnie to ogląda. Gratuluję rarytasików, ale i zwykłe rośliny wyglądają u ciebie całkiem niezwykle
Przy okazji - piszesz, że siałaś jeżówki, czy to znaczy, że zbierasz z nich nasiona? Jeśli tak, to ustawiam się w kolejce po kilka sztuk z każdej odmiany
Jeżówki to druga roślina, która powala mnie na kolana, jakoś do tej pory mi umykała z pola widzenia, a tu łup i ... kolejne chciejstwo mi się ulęgło
Sowa? Czy to znaczy, że wasz ogród jest spokojnym miejscem, które przyciąga też inne zwierzaki?
Napisz słówko o tych nicieniach, co to o mały włos... itd. Skąd wiedziałaś, że to nicienie, jakie były objawy i czym to się morduje. Pls
Lilie, liliowce, kosaćce, paprocie, krzewy, drzewa, poziomy i piętra, kolory i faktury, ależ się przyjemnie to ogląda. Gratuluję rarytasików, ale i zwykłe rośliny wyglądają u ciebie całkiem niezwykle
Przy okazji - piszesz, że siałaś jeżówki, czy to znaczy, że zbierasz z nich nasiona? Jeśli tak, to ustawiam się w kolejce po kilka sztuk z każdej odmiany
Sowa? Czy to znaczy, że wasz ogród jest spokojnym miejscem, które przyciąga też inne zwierzaki?
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Beatko- przyznam się, że nie zwróciłam uwagi na długość kwitnienia tego klematisa. Ale gdy go zobaczyłam na wystawie i potem znalazłam na kiermaszu, nie mogłam się mu oprzeć
Elżbieto- wiem, że jesteś miłośniczką paproci; oglądałam zdjęcia z Twojej kolekcji na Ta-Bazie i byłam zachwycona. Cheilanthes lanosa nie rozrasta się tak ładnie jak Ch. tomentosa i zimuje gorzej. W tym roku bardzo późno "ruszył". Aż bałam się, że go stracę. Szkoda, że tak opornie się rozrasta bo sporo miłośników paproci ma na niego chrapkę a ja nie mogę służyć sadzonkami
marivsz- oj czas, czas
Ja już wpadłam po uszy jeśli chodzi o paprocie. Tylko brak dużej ilości cienistych miejsc w moim ogrodzie powstrzymuje mnie przed ciągłym powiększaniem kolekcji. Całe szczęście, że są i takie, które lubią sucho i nie unikają słońca. Z tymi znowu kłopot zimą, żeby nie zamokły. Ale co to dla nas, pasjonatów
Daszek z szyby i już.
Marto- ja też mam piaski ( mieszkam na Piaskowej)
. Hibiskus jakoś sobie radzi ale go podlewam. Natomiast irysy japońskie muszą mieć mokro i słonecznie. Nie wiem, czy utrzymasz je bez wilgoci o kwitnięciu nie mówiąc
Moze uda Ci się zmobilizować i wykopać jakieś sztuczne bagienko
Piotrze- rutę - murarię otrzymałam już taką dużą z wymiany. Stanowisko w lekkim cieniu ( za kamieniem, od strony północnej) i oczywiście alkaliczne ( dolomit i wysuszone skorupki jajek kurzych plus trochę wiórków kostnych zmieszanych z glebą). Szersza szczelina między kamieniami.
Nalewko- bardzo dziękuję za słowa uznania dla mojej kolekcji. Na piwonie i ja zachorowałam kilka lat temu. Właśnie wtedy zdarzyła się możliwość zakupu odmian pojedynczych i anemonowych, które dotąd były nieosiągalne a o których marzyłam. Nie żałowałam pieniędzy, kupiłam kilkanaście odmian i byłam szczęśliwa. Kiedy niektóre zaczęły mi biednieć po okresie kwitnienia, postanowiłam im zmienić stanowisko- myślałam , że cierpią z powodu zbyt wilgotnej bo gliniastej gleby. Po wykopaniu okazało się, że na głównych korzeniach spichrzowych jest nienaturalnie dużo drobniutkich korzonków przybyszowych a na nich jasne kuleczki średnicy kilku milimetrów. Zawiozłam wykopaną "Miss America" do salonu ogrodniczego, gdzie pracują znawcy i tam wydano wyrok na moje piwonie. NICIENIE. Jest na to skuteczny środek chemiczny ale mogą go stosować tylko wyspecjalizowane firmy świadczące usługi oprysków. Środek bardzo drogi a usługi jeszcze droższe. Środek nie do kupienia bo wysokiej klasy toksyczności. Piwonie mam wykopać i spalić. Z pomocą przyszedł mi Paweł Kaźmierski, stare ale dobre książki o ochronie roślin dla studentów ogrodnictwa ( kupiłam je za grosze na allegro) i mój mąż, który natychmiast skonstruował grzałk ę z termostatem dzięki którym udało mi się kąpać korzenie wykopanych piwonii przez 40 minut dokładnie w temperaturze 49 stopni Celcjusza.I uratowałam piwonie
Nasiona jeżówek są w trakcie zbierania ale siewki nie zachowują cech odmiany matecznej ( udało mi się to tylko z jedną odmianą); za to potrafią wykwitnąć ciekawostki. Z chęcią podzielę się nasionami- oby tylko były pełne.
W moim ogrodzie jest spokojnie i przebywają w nim jaszczurki, żaby, przejściowo kumaki, huczki, ropuchy, ptaki. Sowa się wyniosła ale wieczorami często przelatują bezszelestnie przedstawiciele tej grupy o różnych gabarytach. Niestety w tym roku jest dużo mniej nietoperzy.
Elżbieto- wiem, że jesteś miłośniczką paproci; oglądałam zdjęcia z Twojej kolekcji na Ta-Bazie i byłam zachwycona. Cheilanthes lanosa nie rozrasta się tak ładnie jak Ch. tomentosa i zimuje gorzej. W tym roku bardzo późno "ruszył". Aż bałam się, że go stracę. Szkoda, że tak opornie się rozrasta bo sporo miłośników paproci ma na niego chrapkę a ja nie mogę służyć sadzonkami
marivsz- oj czas, czas
Marto- ja też mam piaski ( mieszkam na Piaskowej)
Piotrze- rutę - murarię otrzymałam już taką dużą z wymiany. Stanowisko w lekkim cieniu ( za kamieniem, od strony północnej) i oczywiście alkaliczne ( dolomit i wysuszone skorupki jajek kurzych plus trochę wiórków kostnych zmieszanych z glebą). Szersza szczelina między kamieniami.
Nalewko- bardzo dziękuję za słowa uznania dla mojej kolekcji. Na piwonie i ja zachorowałam kilka lat temu. Właśnie wtedy zdarzyła się możliwość zakupu odmian pojedynczych i anemonowych, które dotąd były nieosiągalne a o których marzyłam. Nie żałowałam pieniędzy, kupiłam kilkanaście odmian i byłam szczęśliwa. Kiedy niektóre zaczęły mi biednieć po okresie kwitnienia, postanowiłam im zmienić stanowisko- myślałam , że cierpią z powodu zbyt wilgotnej bo gliniastej gleby. Po wykopaniu okazało się, że na głównych korzeniach spichrzowych jest nienaturalnie dużo drobniutkich korzonków przybyszowych a na nich jasne kuleczki średnicy kilku milimetrów. Zawiozłam wykopaną "Miss America" do salonu ogrodniczego, gdzie pracują znawcy i tam wydano wyrok na moje piwonie. NICIENIE. Jest na to skuteczny środek chemiczny ale mogą go stosować tylko wyspecjalizowane firmy świadczące usługi oprysków. Środek bardzo drogi a usługi jeszcze droższe. Środek nie do kupienia bo wysokiej klasy toksyczności. Piwonie mam wykopać i spalić. Z pomocą przyszedł mi Paweł Kaźmierski, stare ale dobre książki o ochronie roślin dla studentów ogrodnictwa ( kupiłam je za grosze na allegro) i mój mąż, który natychmiast skonstruował grzałk ę z termostatem dzięki którym udało mi się kąpać korzenie wykopanych piwonii przez 40 minut dokładnie w temperaturze 49 stopni Celcjusza.I uratowałam piwonie
Nasiona jeżówek są w trakcie zbierania ale siewki nie zachowują cech odmiany matecznej ( udało mi się to tylko z jedną odmianą); za to potrafią wykwitnąć ciekawostki. Z chęcią podzielę się nasionami- oby tylko były pełne.
W moim ogrodzie jest spokojnie i przebywają w nim jaszczurki, żaby, przejściowo kumaki, huczki, ropuchy, ptaki. Sowa się wyniosła ale wieczorami często przelatują bezszelestnie przedstawiciele tej grupy o różnych gabarytach. Niestety w tym roku jest dużo mniej nietoperzy.
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Maju- u nas bardzo rozmnożyły się sójki i sroki. Przy takich ich ilościach nie utrzyma się żadne gniazdo . Jedynie jajeczka drobnych ptaszków złożone w dziuplach były bezpieczne. Ale już młode, opuszczające dziuplę- nie. Sama byłam świadkiem takiego zdarzenia. Codziennie przechodziłam, będąc na spacerze z psunią, pod sosną, w której kwiliły pisklęta coraz głośniej w miarę wyrastania. Gdy tylko wyleciały na sąsiednią gałąź, zaraz zostały zaatakowane przez sójkę. No i nie ma młodych małych ptaszków.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 6500
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
A u nas nietoperków mamy całe mnóstwo, wieczorem aż się roi dookoła domu, na wysokości dachu. Gdzie one się potem podziewają nie wiem, ale chyba nie chcę wiedzieć
Dzięki za wyczerpujące informacje nt. nicieni, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać
Dzięki za wyczerpujące informacje nt. nicieni, nigdy nie wiadomo kiedy taka wiedza może się przydać
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- andowan
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1506
- Od: 16 lip 2007, o 07:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna
Nalewko- byłam na Twojej działce i bardzo mi się tam podobało. To coś w stylu "Domu nad Rozlewiskiem". Nie dziwię się, że jest tam dużo nietoperzy bo i spędzać dzień i zimować pewnie mają gdzie. Co do nicieni to mam nadzieję, że nie będziesz miała z nimi do czynienia. Dobrymi odstraszaczami tych robali są aksamitki. Nie każdy lubi ich zapach ; nicienie też. Mi on nie przeszkadza a słoneczno-jesienny kolor kwiatów aksamitek i ich późna pora kwitnienia bardzo mi odpowiada.


