Aby spełnić swoje pragnienia i nasycić wzrok
wystarczy że udam się sto metrów na północny-wschód
rozpoczynając wędrówkę od parapetu-tymczasowego wrzosowiska...
bądź sto metrów na południe...
pokonując wpierw jedynie bramkę pod rozłożystym dębęm sypiącym w tym roku pierwszy raz dorodnymi żołędziami...
Dzisiejszym przedpołudniem też tak było,ale wszystko zaczęło się kilometr do celu gdzie w leśne zarośla wprowadza dosłownie brama a chwilę później na strudzonych drogą oczekuje taki widok...
W kamiennym kręgu można się posilić i ogrzać gdyby była taka potrzeba...
Dziś wprawdzie tylko a może aż dwunastu szlachetnie urodzonych w tym nawet takich co łączą więzy krwi...
Przełomy Dąbrówki poprowadzą wprost do domu...
i drogi zmylić nie pozwolą.

Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).