Ogródek Gosi cz. 16
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Myślę, że mimo wszystko możesz zaliczyć 2016 rok jako udany - dopiero w zestawieniu zdjęć "przed" i "po" widać ogrom pracy, zwłaszcza przy trawniku.
A 2017 zaczyna się i nawet jeśli nie wszystkie postanowienia nam wyjdą, to ważne jest to, że się próbuje.
Będę podpytywać co się wywiedziałaś na temat rutewki, bo coraz poważniej przymierzam się do jej zakupu. Zresztą lista zakupów bylinowych już prawie na ukończeniu, nawet udało mi się wymóc obietnicę na M., że na wiosnę wybierzemy się do Zielonych Progów (tak przez ciekawość na ich stronie internetowej jest napisane, że prowadzą również sprzedaż wysyłkową - czy orientujesz się w temacie, bo sklepu internetowego klasycznego nie mają).
A 2017 zaczyna się i nawet jeśli nie wszystkie postanowienia nam wyjdą, to ważne jest to, że się próbuje.
Będę podpytywać co się wywiedziałaś na temat rutewki, bo coraz poważniej przymierzam się do jej zakupu. Zresztą lista zakupów bylinowych już prawie na ukończeniu, nawet udało mi się wymóc obietnicę na M., że na wiosnę wybierzemy się do Zielonych Progów (tak przez ciekawość na ich stronie internetowej jest napisane, że prowadzą również sprzedaż wysyłkową - czy orientujesz się w temacie, bo sklepu internetowego klasycznego nie mają).
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Aniu, właśnie ta odwilż mnie martwi. Stopnieje już wszystko. Całe szczęście, że nie zapowiadają zbyt dużych minusów.
Krysiu, mnie dołuje praca, a najgorsze, że nie mogę wyjść do ogrodu i popracować. Może dlatego tak dużo zrobiłam w zeszłym roku, bo tak mnie wszystko dołowało?
Nie wiem, czy chciałabym to powtórzyć. Wole już normalne cieszenie się ogrodem
Ja niestety nadal nie mam za dużo czasu na forum.
Lucynko, ja lubie ogród o każdej porze roku. Od chwili kiedy pojawiają się pierwsze roślinki jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Teraz tez mi się podoba, tylko fakt, że nie mogę wyjść coś porobić mnie trochę zniechęca. Nie wychodzę, bo jestem wielkim zmarzlakiem.
Niestety śniegu z każdym dniem ubywa, bo go mróz ściska. A tu jeszcze ma przyjść odwilż. Porażka.
Asiu, masz rację uważam, że 2016 był udany, szczególnie, że 2017 zaczął się nieciekawie. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Na ten rok nie snuję zbyt wielu planów jak wiesz, bo w zeszłym trochę przedobrzyłam. Zrobię co mi się uda zrobić.
O rutewce usłyszałam ostatnio, że lubi lekko kwaśne podłoże. No i wodę, czego ja jej nie dostarczyłam w odpowiednich ilościach. Podobno trzeba ja dzielić co 3 lata.
Nic nie wiem na temat wysyłki internetowej, bo zazwyczaj jeżdżę do nich osobiście. To zbyt duża przyjemność, żebym się jej pozbywała
Ale ostrzegam. Można przepaść, dlatego dobrze jest wziąć ograniczony zasób pieniędzy. To znaczy tylko taki jaki chce się wydac
I cóż Wam dzisiaj pokazać?
Uwielbiam floksowe poduchy






Ale lubię też taki busz








Krysiu, mnie dołuje praca, a najgorsze, że nie mogę wyjść do ogrodu i popracować. Może dlatego tak dużo zrobiłam w zeszłym roku, bo tak mnie wszystko dołowało?
Nie wiem, czy chciałabym to powtórzyć. Wole już normalne cieszenie się ogrodem
Ja niestety nadal nie mam za dużo czasu na forum.
Lucynko, ja lubie ogród o każdej porze roku. Od chwili kiedy pojawiają się pierwsze roślinki jestem najszczęśliwszą osobą na świecie. Teraz tez mi się podoba, tylko fakt, że nie mogę wyjść coś porobić mnie trochę zniechęca. Nie wychodzę, bo jestem wielkim zmarzlakiem.
Niestety śniegu z każdym dniem ubywa, bo go mróz ściska. A tu jeszcze ma przyjść odwilż. Porażka.
Asiu, masz rację uważam, że 2016 był udany, szczególnie, że 2017 zaczął się nieciekawie. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe.
Na ten rok nie snuję zbyt wielu planów jak wiesz, bo w zeszłym trochę przedobrzyłam. Zrobię co mi się uda zrobić.
O rutewce usłyszałam ostatnio, że lubi lekko kwaśne podłoże. No i wodę, czego ja jej nie dostarczyłam w odpowiednich ilościach. Podobno trzeba ja dzielić co 3 lata.
Nic nie wiem na temat wysyłki internetowej, bo zazwyczaj jeżdżę do nich osobiście. To zbyt duża przyjemność, żebym się jej pozbywała
Ale ostrzegam. Można przepaść, dlatego dobrze jest wziąć ograniczony zasób pieniędzy. To znaczy tylko taki jaki chce się wydac

I cóż Wam dzisiaj pokazać?
Uwielbiam floksowe poduchy






Ale lubię też taki busz








- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu widać spokój nie jest Ci pisany mimo tylu ciepłych życzeń a szkoda...
Trzymam kciuki za zdrowie Twego pieska - kochasz go i czuje się z opisu jak jest Ci bliski.
Dziękuję za zdjęcia z "niebieskościami" - w pochmurne dni za takimi kolorami tęsknię.
Zdaje mi się, że to przetacznik - podobnego miałam ale całą kępę załatwiła ub. zima.
Trzymam kciuki za zdrowie Twego pieska - kochasz go i czuje się z opisu jak jest Ci bliski.
Dziękuję za zdjęcia z "niebieskościami" - w pochmurne dni za takimi kolorami tęsknię.
Zdaje mi się, że to przetacznik - podobnego miałam ale całą kępę załatwiła ub. zima.
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Małgosiu
. Wiesz w teorii to niby takie proste
a w praktyce różnie z tym zakładaniem ogrodu bywa
. Myślę, że małymi krokami byle do przodu. Monika ma genialny ogród
widać ile pracy i przede wszystkich funduszu musiała w niego włożyć
. Na szczęście największe mrozy już za nami i czekamy co dalej z pogodą
. Mamy już prawie połowę stycznia , jeszcze chwilka i będzie marzec
. Poduchy floksów wspaniałe, ja też je lubię i muszę sobie je rozmnożyć by były w różnych miejscach
. Pozdrawiam
.









- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12150
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu mogę metamorfozy ogrodu oglądać stale.
Wiele osób boi się pokazywać, bo widoki nie zawsze piękne. Jednak dopiero wtedy widać, ile zostało zrobione.
Zakole przy ścieżce ze skrzynią i pergolą pięknie obsadzone.
Spokojnej pracy. 




- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13234
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Cześć Gosiu
widzę, że Ciebie nie dopadła jesienna zmora
Bardzo mi się podoba miejsce gdzie masz posadzonego tamaryszka. Super to wygląda.
Jakieś plany na nowy sezon ? planujesz nowe zamówienia ?

widzę, że Ciebie nie dopadła jesienna zmora

Bardzo mi się podoba miejsce gdzie masz posadzonego tamaryszka. Super to wygląda.
Jakieś plany na nowy sezon ? planujesz nowe zamówienia ?
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, nic nie piszesz o zdrowiu swojego pupila. Poprawia się, a może już jest dobrze ze zdrowiem pieska?
On jest taki śliczny i taki słodki.
On jest taki śliczny i taki słodki.

- JLG
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Podbijam pytanie Lucyny, co z Fleszem?
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu, zawsze jak patrzę na Twojego tamaryszka to zaczynam kombinować, czy nie wcisnąć go gdzieś u siebie. Glebę to mam dobrą, gorzej ze słońcem. Czy wiesz dokładnie jaki masz
Floksy po przesadzeniu nie chcą ze mną współpracować.

Floksy po przesadzeniu nie chcą ze mną współpracować.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Gosiu coś z piesiem niedobrego
Malutki śliczny.
Pisałaś,że bierzesz się za powiększenie rabat w tym roku. Wiąże się to na pewno z nowymi roślinami ...wykorzystasz nadwyżki na nowym miejscu a przy okazji coś się nowego dokupi.

Malutki śliczny.
Pisałaś,że bierzesz się za powiększenie rabat w tym roku. Wiąże się to na pewno z nowymi roślinami ...wykorzystasz nadwyżki na nowym miejscu a przy okazji coś się nowego dokupi.

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25224
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Jak zwykle nie ma czasu. Mam zbyt bujne życie towarzyskie
W pracy nieciekawie, więc nie miałam ochoty Was tu zanudzać swoimi kłopotami
Na razie przeszło, więc wróciłam.
Krysiu, słuchając innych myślę, że nie tylko ja mam ciężkie czasy. Tylko ja się użalam, inni nie.
Dziękuję bardzo za życzenia dla Flesza, już czuje się dobrze, ale chyba nareszcie spoważniał i nie wyczynia wariactwa na dworze.
Tak to przetacznik, ale niestety jak zwykle kupiłam bez kartki i nie pamiętam jak się nazywa.
Ewelinko, masz rację, że to w dużej mierze duży koszt, ale powoli na pewno uda Ci się zrealizować swoje marzenie. Przecież nie musi być idealny, najważniejsze, żebys Ty się w nim dobrze czuła.
Najważniejsze, żeby mierzyć siły na zamiary i nie przedobrzyć, bo zdrowie jest najważniejsze. Na ogród masz całe życie.
Soniu, ja tez bardzo lubię oglądać metamorfozy. Dopiero wtedy widać jak się zmieniło. Oglądając teraz zdjęcia z jesieni byłam zaskoczona, że tak już jest gęsto przy ścieżce. Jednak udało mi się dużo zrobić, a myślałam, że to potrwa co najmniej 2,3 lata.
Spokój w pracy by się bardzo przydał. To chyba jest najważniejsze
Majeczko, jak miło, że jesteś.
To chyba nie prawda, że zmora mnie nie dopadła. Może miałam mniej czasu na myślenie o ogrodzie, ale za to miałam inne zmartwienia.
Dobrze, że chyba na razie zostały zażegnane.
To miejsce z tamaryszkiem jeszcze nie jest do końca zaakceptowane przeze mnie. Jeszcze cos mi tam nie pasuje, ale nie mogę dojść co bym tam chciała zmienić.
Także to miejsce na pewno jest w planach. Poza tym kończę rabaty przy ścieżce, a powstaje nowa za ścieżką idąca w stronę orzecha. Rosnie tam już klon palmowy, trawy i dzielżany. Wiosną będę dosadzała prawdopodobnie więcej traw, rozchodników i jeżówek.
Poza tym ten rok to rok rodków. Uparłam się i postanowiłam zaryzykować ostatni raz. Do tej pry rodki rosły u mnie tylko na rabacie przed domem Wszędzie indziej umierały. Spróbuję ostatni raz.
Na razie róż nie planuję wcale. Bardziej idę w byliny, paprocie.
Zobaczymy jak to wyjdzie.
No został mi ostatni fragment ogrodu, który jest bardzo zaniedbany, przy ściennie garażu.
Musze się zmobilizować, żeby w końcu zacząć robić skrzynie, które tam mam postawić,a le chyba na razie za zimno i nawet o tym nie myśle.
Lucynko, Asiu
Czy Wy myślicie, że jak by coś się mojemu Fleszowi działo, to bym Wam nie napisała? Musiałabym Wam się przecież wypłakać w rękaw.
Całe szczęście z Fleszem już jest całkiem nieźle. Leki zadziałały, ale widać, że już chyba doszło do niego, że nie jest już młodzieniaszkiem i należy uważać
Chodzi bardzo ostrożnie, ale na pewno nic go nie boli, bo od razu to by sygnalizował.
Aniu, nie mam pojęcia jaki on jest, na pewno nie francuski, bo kwitnie wiosną. Nawet nie wiem, czy są jakieś odmiany. U mnie on rośnie jak wiesz na piasku, a le za to w pełnym słońcu.
Gniotsa, nie łamiotsa.
To ciekawe co piszesz o floksach. Czy chodzi o te wysokie odmiany, czy o szydlaste?
Ja nie miałam z tym problemu, ani z jednymi, ani z drugimi.
Elu, jak już napisałam wcześniej dziewczynom z Fleszem już w porządku. Prawdopodobnie przeskoczyło mu cos w kręgosłupie, ale leki pomogły.
To zbyt szumnie powiedziane - powiększanie rabat
Zaczęłam powiększać rabatę tą za schodkami w stronę orzecha. Reszta rabat chyba zostanie bez zmian.
Masz rację, że część roślin wykorzystam. Ale w większości liczę na nowe zakupy
Uwielbiam to.
Połowa stycznia. Jak myślicie kiedy zakwitną pierwsze kwiaty?
Dzisiaj na blogu Kasi Robaczka przeczytałam o jej podejściu do zimy. I doszłam do wniosku, że mam takie samo.
Nie lubię zimna, ale gdyby nie zima nie byłoby takiej radochy z wiosny i tego wyczekiwania na pierwsze ciepłe promienie słoneczne, pierwsze kwiaty, listki.
Zime wykorzystuję na nadrobienie zaległości towarzyskich, na prace domowe, które latem bardzo zaniedbuję i oczywiście na planowanie. I mimo, że w tym roku nie planuję rewolucji, mimo wszystko będzie co rozbić
Zaczynam jak co roku od cięcia żywopłotu
Chyba nigdy nie dojde do odpowiedniej wysokości. Za bardzo dałam mu wyrosnąć, a teraz będę cięła i cięła. Okazało się bowiem latem, że mimo drastycznego przycięcia nadal mam za mało słońca dla moich pomidorów
Tak top wyglądało w lutym 2016. To było kolejne cięcie, rok po roku i jeszcze mało


A tak wygląda miejsce na pomidory

I to jest to ostanie miejsce do zmiany.
Żeby nie było, że nie ma żadnych kwiatów





Ghislaine de Feligonde




W pracy nieciekawie, więc nie miałam ochoty Was tu zanudzać swoimi kłopotami
Na razie przeszło, więc wróciłam.
Krysiu, słuchając innych myślę, że nie tylko ja mam ciężkie czasy. Tylko ja się użalam, inni nie.
Dziękuję bardzo za życzenia dla Flesza, już czuje się dobrze, ale chyba nareszcie spoważniał i nie wyczynia wariactwa na dworze.

Tak to przetacznik, ale niestety jak zwykle kupiłam bez kartki i nie pamiętam jak się nazywa.
Ewelinko, masz rację, że to w dużej mierze duży koszt, ale powoli na pewno uda Ci się zrealizować swoje marzenie. Przecież nie musi być idealny, najważniejsze, żebys Ty się w nim dobrze czuła.
Najważniejsze, żeby mierzyć siły na zamiary i nie przedobrzyć, bo zdrowie jest najważniejsze. Na ogród masz całe życie.

Soniu, ja tez bardzo lubię oglądać metamorfozy. Dopiero wtedy widać jak się zmieniło. Oglądając teraz zdjęcia z jesieni byłam zaskoczona, że tak już jest gęsto przy ścieżce. Jednak udało mi się dużo zrobić, a myślałam, że to potrwa co najmniej 2,3 lata.
Spokój w pracy by się bardzo przydał. To chyba jest najważniejsze

Majeczko, jak miło, że jesteś.

To chyba nie prawda, że zmora mnie nie dopadła. Może miałam mniej czasu na myślenie o ogrodzie, ale za to miałam inne zmartwienia.
Dobrze, że chyba na razie zostały zażegnane.
To miejsce z tamaryszkiem jeszcze nie jest do końca zaakceptowane przeze mnie. Jeszcze cos mi tam nie pasuje, ale nie mogę dojść co bym tam chciała zmienić.
Także to miejsce na pewno jest w planach. Poza tym kończę rabaty przy ścieżce, a powstaje nowa za ścieżką idąca w stronę orzecha. Rosnie tam już klon palmowy, trawy i dzielżany. Wiosną będę dosadzała prawdopodobnie więcej traw, rozchodników i jeżówek.
Poza tym ten rok to rok rodków. Uparłam się i postanowiłam zaryzykować ostatni raz. Do tej pry rodki rosły u mnie tylko na rabacie przed domem Wszędzie indziej umierały. Spróbuję ostatni raz.
Na razie róż nie planuję wcale. Bardziej idę w byliny, paprocie.
Zobaczymy jak to wyjdzie.
No został mi ostatni fragment ogrodu, który jest bardzo zaniedbany, przy ściennie garażu.
Musze się zmobilizować, żeby w końcu zacząć robić skrzynie, które tam mam postawić,a le chyba na razie za zimno i nawet o tym nie myśle.
Lucynko, Asiu

Czy Wy myślicie, że jak by coś się mojemu Fleszowi działo, to bym Wam nie napisała? Musiałabym Wam się przecież wypłakać w rękaw.

Całe szczęście z Fleszem już jest całkiem nieźle. Leki zadziałały, ale widać, że już chyba doszło do niego, że nie jest już młodzieniaszkiem i należy uważać

Chodzi bardzo ostrożnie, ale na pewno nic go nie boli, bo od razu to by sygnalizował.
Aniu, nie mam pojęcia jaki on jest, na pewno nie francuski, bo kwitnie wiosną. Nawet nie wiem, czy są jakieś odmiany. U mnie on rośnie jak wiesz na piasku, a le za to w pełnym słońcu.
Gniotsa, nie łamiotsa.

To ciekawe co piszesz o floksach. Czy chodzi o te wysokie odmiany, czy o szydlaste?
Ja nie miałam z tym problemu, ani z jednymi, ani z drugimi.
Elu, jak już napisałam wcześniej dziewczynom z Fleszem już w porządku. Prawdopodobnie przeskoczyło mu cos w kręgosłupie, ale leki pomogły.
To zbyt szumnie powiedziane - powiększanie rabat
Zaczęłam powiększać rabatę tą za schodkami w stronę orzecha. Reszta rabat chyba zostanie bez zmian.
Masz rację, że część roślin wykorzystam. Ale w większości liczę na nowe zakupy

Uwielbiam to.
Połowa stycznia. Jak myślicie kiedy zakwitną pierwsze kwiaty?
Dzisiaj na blogu Kasi Robaczka przeczytałam o jej podejściu do zimy. I doszłam do wniosku, że mam takie samo.
Nie lubię zimna, ale gdyby nie zima nie byłoby takiej radochy z wiosny i tego wyczekiwania na pierwsze ciepłe promienie słoneczne, pierwsze kwiaty, listki.
Zime wykorzystuję na nadrobienie zaległości towarzyskich, na prace domowe, które latem bardzo zaniedbuję i oczywiście na planowanie. I mimo, że w tym roku nie planuję rewolucji, mimo wszystko będzie co rozbić
Zaczynam jak co roku od cięcia żywopłotu

Chyba nigdy nie dojde do odpowiedniej wysokości. Za bardzo dałam mu wyrosnąć, a teraz będę cięła i cięła. Okazało się bowiem latem, że mimo drastycznego przycięcia nadal mam za mało słońca dla moich pomidorów
Tak top wyglądało w lutym 2016. To było kolejne cięcie, rok po roku i jeszcze mało


A tak wygląda miejsce na pomidory

I to jest to ostanie miejsce do zmiany.
Żeby nie było, że nie ma żadnych kwiatów





Ghislaine de Feligonde



- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Małgosiu
. Też chciałabym mieć takie bujne życie towarzyskie
. Odkąd mam dzieci to słabo z tym u mnie
. Jakiś domator się zrobiłam bo nigdy nie ma czasu, nie ma kto z dziećmi zostać albo jeszcze inne powody się znajdą. No właśnie na ogród mam całe życie - święte słowa
. Pamiętam jak cięłaś te tuje
. No podziwiam bo to jednak mega wyczerpujące zajęcie
. Pomidorki bardzo ładne a moje doniczkowe kiepsko
. Mam chyba sklerozę i widocznie słabo je podlewałam
. Powojniki cudowne
a Gizelka czaruje . Czekam na moją
. Pozdrawiam
.











- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Twoja Giselaine de Feligonde osiągnęła piękny wzrost
Moje rośnie ładnie, ale aż taka duża nie jest. W tym roku mogła przemarznąć, bo były spore mrozy, a ona dość delikatna i trochę się obawiam co będzie po zimie z nią i innymi delikatnymi roślinami
Masz piękne klematisy, Gosiu



Masz piękne klematisy, Gosiu


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Gosiu,ależ sie urobiłaś przy tym trawniku,ale efekt masz świetny i fajnie zakończyłaś schody ścieżką ,co my się napoprawiamy naszych ogrodów,a i tak nam się wydaje ,że jeszcze dużo do poprawy,Twój Tamaryszek zawsze taki dostojny i dumny jak kwitnie,pozdrawiam 

- Gabriela
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10857
- Od: 18 gru 2007, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek Gosi cz. 16
Witaj Gosiu...
Piszesz o cięciu żywopłotu.. hmm.. ja swój też muszę przyciąć i to dość solidnie, bo też zabiera mi sporo światła.
Posadziłam thuje, bo mam ogromny przeciąg na działce, i myślałam że będzie dobrze.. fakt... trochę osłoniło, ale jesienią nie jest za specjalnie...
Powiem szczerze, że gdyby uschły, nie miałabym nic przeciwko...

Piszesz o cięciu żywopłotu.. hmm.. ja swój też muszę przyciąć i to dość solidnie, bo też zabiera mi sporo światła.
Posadziłam thuje, bo mam ogromny przeciąg na działce, i myślałam że będzie dobrze.. fakt... trochę osłoniło, ale jesienią nie jest za specjalnie...
Powiem szczerze, że gdyby uschły, nie miałabym nic przeciwko...
