Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
Awatar użytkownika
PaulaPola
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1957
Od: 26 mar 2012, o 21:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Olsztyn

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

U mnie na szczęście przez działkę biegnie "koci szlak ". Łazi tam mój bardzo łowny kot i kilka kotów sąsiadów. Wiec i mnie ptaki i gryzonie szkód nie robią. Za to ślimaków po deszczu jest masa. Jak przyjdę w mokra pogodęna ddziałkę to zaczynam od "rzutu slimakiem na odległość " . Mam nadzieje ze mi się do cukini nie dobrały. U mnie na rynku już ogórków i cukini nie widziałam. Wiec mam nadzieje ze moje jakoś przetrwają.
karolina51
50p
50p
Posty: 52
Od: 29 cze 2015, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Moje ogórki dziś po raz trzeci dostały oprysk HT (tym razem bez mleka i aspiryny). Jak na razie wyglądają (odpukać!) przepięknie, kwitną, dużo malutkich, żywo zielone liście. Nie, nie cieszę się, podchodzę z rezerwą, ale...może będę mieć w tym roku urodzaj ogórków? Bez "ciężkiej" chemii? (nieśmiała nadzieja...).
Będę zdawać relację na bieżąco.

A tak, na marginesie: wczoraj był u mnie pan do naprawy pralki, 3 godziny zeszło, to sobie trochę pogawędziliśmy. Okazało się, że też ma działkę i ogórki. Opowiadał, że już 4 razy opryskiwał. Pytam, czym? A on, że nawet nie wie, "coś tam mi dali w ogrodniczym, to zamiast Bravo, bo tego już nie ma". A podlewa wodą prosto ze strumienia (bo ma koło działki), ciągnie pompą i leje taką zimnicę prosto na ogórki. W tunelu ma pomidory, tak samo leje im wodę prosto ze strumienia i też już 4 razy pryskał "od zarazy".

No...to zmilczałam. Bo co tu można powiedzieć?
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Po 20 maja już zbytnio nie ma znaczenia jaka jest temperatura wody. Ja wczoraj zacząłem podlewać warzywniak w samo południe i nie ma możliwości, aby coś się popaliło, ale trzeba nieco dłużej zraszać, żeby schłodzić rośliny i glebę, może nie schłodzić przy tej upalnej pogodzie, a jedynie wyrównać temperatury.
Brawo, to to samo co obecnie Gwarant, od dawna skuteczny środek na większość chorób pomidorów i ogórków, chociaż może być nieco szkodliwy dla zdrowia.
karolina51
50p
50p
Posty: 52
Od: 29 cze 2015, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Uprawa ogórków w gruncie - Zielony ogródek/Twój ogród/Warzywnik i sad/Porady: "ogórki należy podlewać letnią wodą (nigdy zimną), najlepiej wieczorem".

I jeszcze, zapamiętane z porad x-p-o: "ogórki nie lubią zimnej wody, wystarczyło mi kiedyś jednorazowe podlanie zimną wodą, by zaczęły chorować"... (nie jest to dokładny cytat, piszę tak jak zapamiętałam, a zapamiętałam, że wielokrotnie pisał, żeby ogórków w gruncie nie podlewać zimną wodą). I nie zalecał oprysków Gwarantami i inną "ciężką chemią", a swoimi "kosmetykami" i ...miał piękne ogórki, co wielokrotnie pokazywał na zdjęciach.

Ekopom, Twoje ogórki też są piękne, ale te, co widziałam, to spod namiotu foliowego. Może przeoczyłam Twoje "grunciaki". O ile przekonuje mnie konieczność schładzania temperatury w tunelu, to jakoś nie bardzo mnie przekonuje lanie zimnej wody na ogórki w samo południe. Tym bardziej, że nie mam obok rzędów ogórków rowków, a podlewam prosto pod korzeń, delikatnie odchylając listki. Jestem amatorem, mam tylko 4 rzędy 6-metrowe, więc mogę sobie pozwolić na takie delikatne podlewanie, chociaż to czasochłonne.

Nie to, że ja neguję Twoje porady, ale piszę po to, by przedstawić zdanie innych. Ja w ub.r. lałam po ogórkach prosto z węża. I...nie nacieszyłam się ogórkami. Dlatego w tym roku podlewam letnią wodą. Zobaczymy, co mi wyjdzie w tym roku...
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11227
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Karolina51 mam wątpliwości czy podlewanie roślin podatnych na choroby grzybowe wieczorem to dobry pomysł.Ja unikam wieczornego podlewania gdyż nie wyobrażam sobie jak można podlać rozrośnięte np.ogórki nie mocząc liści.Przy podlewaniu z węża korzystam ze zraszacza i rośliny otrzymują rozproszoną wodę,w tunelu też podlewam z węża by solidnie podlać rośliny i nie zauważyłam szoku termicznego,oczywiście nie leję po roślinach.
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3090
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Ja jak nie muszę to unikam podlewania wieczornego jeśli już trzeba to prawie przed nocą. Nie wszystkie rośliny mogą wytrzymać szok termiczny, szczególnie te o delikatnych listkach. Staram się podlewać o świcie jak jest jeszcze rosa na trawie. Przyznam się szczerze , że leję równo po ogórkach i pomidorach i jak na razie odpukać, niczym ich jeszcze nie pryskałam. Zresztą u mnie to nie ma sensu jak dookoła zachoruje dzika roślinność to i u mnie też.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5162
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Wieczorem można podlewać, ale na tyle wcześnie, aby rośliny zdążyły przed nocą wyschnąć. Jeszcze te późne podlewanie sprzyja rozwojowi wegetatywnemu, to jeśli chcemy zwiększyć masę liściową po podlewamy później.
karolina51
50p
50p
Posty: 52
Od: 29 cze 2015, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Ja tylko zacytowałam zasady, do których stosuję się w tym roku. W ub.r. lałam prosto z węża, oczywiście z końcówką rozpraszającą wodę (mam nasadkę z kilkoma wersjami rozproszenia wody). O świcie ("po rosie") nie mam szans na dotarcie do działki, najwcześniej mogę być ok. 11-tej. Dlatego podlewam wieczorem ale tak, by ogórki zdążyły obeschnąć. Podlewam konewką z bardzo długim dziubkiem, ze zdjętym sitkiem, by nie moczyć liści i trafiać prosto pod korzenie. Rzędy mam rzadko, by łatwo było między nimi chodzić, a więc mam dostęp do korzeni. Niedogodność polega na tym, że trzeba się sporo naschylać.

Ale, oczywiście, każdy robi po swojemu, według swojego doświadczenia. Po to jest to forum i wymiana doświadczeń. Jeśli ogórki są zdrowe i długo się utrzymują, to bardzo dobrze i niech każdy stosuje swoją metodę.
Moja teściowa np. sieje ogórki w polu, nie podlewa, bo nie ma jak. Ale sieje ich tak dużo, że zdąży narobić słoików zanim jej padną. Ja też dostawałam od niej zawsze ogórki wiadrami. Wadą jest to, że ogórki u niej szybko się kończą, żółkną, zasychają i przestają owocować. A chciałoby się przecież mieć jak najdłużej swoje świeże ogóreczki, prawda?
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11227
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Zasadnicze pytanie,o której można ewentualnie wieczorem podlać,żeby roślina obeschła przed nocą.Ja wiem,że to też zależy od aktualnych temperatur.Kilka dni temu awaryjnie podlewaliśmy około 18 i rośliny nie zdołały przeschnąć.Konewką nie dam rady wszystkiego podlać.Jak na razie rosną dobrze(odpukać),przędziorki przepędziłam,od kilku dni zbieram ogórki.
Awatar użytkownika
darbo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1389
Od: 20 mar 2011, o 13:33
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Mnie rodzice a rodziców ich rodzice, nauczyli podlewać zawsze wieczorem warzywa. Tę zasadę ludzie znali już od dawana. I musi być to woda odstana a nie z wodociągów. Wyjątkiem są pomidory, które wypada podlać z rana.
Ogórasy podlane z ,,węża,, na 90 proc padną albo zaczną chorować.
Za młodego chciałem pograć w piłę a ogórki podlać szybko. To pojechałem z węża. ;:124 Na drugi dzień było po ptokach a siedzenie bolało. ;:oj
Nauka nie poszła w las, tylko po co ta przemoc ? Dla utrwalenia ! ;:306
Pozdrawiam
Dariusz
Awatar użytkownika
Faworyt
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3752
Od: 2 gru 2014, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Ogórki zawsze podlewam wieczorem.Mam o tyle dobrze że mam kanałek w zasięgu węża.I nigdy po liściach tylko dołem centralnie pod korzeń.Trochę więcej roboty ale od zawsze taką mam zasadę .Moja Bara wreszcie ruszyła ze wzrostem zawiązanych owoców,a kwitnie bardzo obficie.Nadeszły wreszcie trochę cieplejsze noce i to widać od razu.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
anulab
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11227
Od: 22 lut 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: województwo mazowieckie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Moje ogórki podlewane z węża(deszczownica) rano też mają się dobrze,a podlewam tak nie pierwszy sezon,czasami podlewam konewką jak mam więcej czasu,wieczorem podlewam wyjątkowo i wtedy mam dylemat czy mączniak się nie przyplącze,jak zostawię wilgotne rośliny na noc.
Awatar użytkownika
Faworyt
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3752
Od: 2 gru 2014, o 14:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Przewagą podlewania późno popołudniowego nad rannym jest przy takich upałach jak obecnie to że ziemia dłużej utrzymuje wilgoć.
Serdecznie pozdrawiam.
MK
Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę. Bruno/ Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
klon
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 573
Od: 8 sty 2014, o 12:02
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: województwo śląskie

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Moi przodkowie ,podobnie jak Darka podlewali zawsze tylko wieczorem,część sąsiadów robi tak do tej pory.Ja ze względu na ślimaki podlewam rano i jak na razie roślinki mają się dobrze.
karolina51
50p
50p
Posty: 52
Od: 29 cze 2015, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Ogórki gruntowe-cz.3 uprawa,choroby,szkodniki

Post »

Jeden woli rano, a drugi wieczorem, jeden woli zimną wodę, drugi letnią. Nikt nikogo nie przekona. Jest demokracja. Każdy ma wolną wolę i robi jak mu pasuje. Są zagorzali zwolennicy jesiennego sadzenia drzewek i tak samo zagorzali zwolennicy sadzenia wiosennego. Nikt nikogo nie przekona.Grunt, żeby ogórki się udały. I bez Gwarantu co 5 dni.

A ja tym razem na inny temat. Nie o uprawie, nie o chorobach, a o szkodnikach. Bo to wątek również o szkodnikach.Przyjeżdżam dziś na działkę w południe - patelnia, żar się z nieba leje, ziemia sucha jak pieprz, po wczorajszym obfitym podlewaniu śladu nie ma. Widzę od razu uschnięty rządek truskawek, bo są na początku, widzę, że zryte przez kreta, biegnę do ogórków, a tu 10 krzaczków leży zwiędnięte bez życia. Na jakąkolwiek reanimację było za późno. Pan kret wykonał dobrze przez noc swoją robotę. I śmieje się z obsadzania warzywnika czosnkiem, aksamitkami, z puszek nakładanych na patyki (coby hałasowały), ze "smakowitych" tabletek wkładanych do jego norek, ze zgniłych cytryn, z "pachnących wód kolońskich" wlewanych w dziury wiadrami, ryje z zapamiętaniem wokoło, mimo "superskutecznych" piszczących odstraszaczy na baterie słoneczne, które nabyłam na wiosnę. Pozostaje mi chyba nabycie wyżła lub jamnika, albo łownego kota...
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”