Szaro za oknem,już dawno nie widziałam słonka...na działce nie byłam już kilkanaście dni...kopczyki czekają
Jutro jak mi się uda to pojadę chociaż te najbardziej wrażliwe przykryć czyli Eden Rose,Winter Lodge,Cafe i reszta.
Margita dziękuję:) Zapraszam w moje progi...
Jagódko dzięki za tyle miłych słów:) Czasem coś mi się uda połączyć
Rhododendrony lubią mieć wciąż wilgotną ziemię.Często jak jestem na działce to biorę wąż i leję mu w nogi małym strumieniem wodę.
Liście się podnoszą i widać,że im dobrze
Moni mam wiele kolorów orlika,ale ten jeden mnie uwiódł
Sabinko dobrze,że orliki się same sieją tam gdzie chcą i zawsze na wiosnę jest niespodzianka gdzie tym razem wyrosną
Dr.jamain to dobry wybór,mój rośnie na słońcu,ale tak do 16,potem ma cień,troszkę przypalają mu się płatki
Na pewno Ci pięknie zakwitnie,to róża terminatorka
DTJ Rasputin to mój faworyt
Moni u mnie buro i ponuro,wszelakich opadów brak,najgorsze,że brakuje słonka
Alana dzięki,mam się lepiej
Orliki bardzo lubię za ich wędrówki po ogrodzie.
Violu oj słonka mi i chyba wszystkim brakuje,ciepłolubna jestem ,czekam na parę promyków słońca.
Pulpa różyczki w słońcu najpiękniej wyglądają,teraz pewnie zmoczone wiszą,może jutro je ujrzę?
Dorotko doktorka mam dwa lata,z roku na rok jest coraz większy i wypuszcza spore pędy.
Justynko Rasputin ma już kilka latek,zadomowił się na dobre,zawsze na niego czekam,co roku kwitnie bajecznie i na bogato
Elwi kupiłam jedynie kolka nowych róż,na razie żadnych rewolucji nie przewiduję.Kiedyś pojawi się kostka i czerwona,stara cegła...
W planach i w marzeniach roi się od pomysłów
Milenko Goldfimmera mam już 6 lat,czyli od samego początku.Kiedy go kupiłam był malutki i myślałam,że zmarznie po zimie,ale on daje radę i z roku na rok jest wyższy i szerszy.Ani razu go nie okryłam,teraz jest już starszy,więc się o niego nie boję.
Chętnie poszukam zdjęcia w porze kwitnienia...
Doktorek utopił się w zieleni koronki
Ciekawe,czy coś ładnego Ci się przyśniło? Byłoby miło
Larissa
pierwszy raz od baaaardzo dawna.
No i Dr. Jamain przydałby się, bo tyle przywrotnika u mnie rozsiewa się 
. Pięknie jeszcze się trzymają. Moje pnące, kwitną tylko raz w roku, więc nie mogę nawet liczyć na takie niespodzianki. 
.
twój to dopiero okaz 
Przypomnisz, ile lat go masz? Czy go okrywasz na zimę? Przed moim pierwsza zima u mnie w ogrodzie, zeszłej - u Mamy był okryty białą włókniną. Masz jego zdjęcie w pełni kwitnienia? 
pozbierałam ziemię i wrzuciłam do ogrodu , nie było sensu wsypywać z powrotem do doniczki bo nie wiadomo, było gdzie są nasionka , i ................ 
w tym roku , uwaga czyli po dwóch latach , wzeszły i przepięknie zakwitły , tak więc cuda się zdarzają 
czemu ?
