Bogusiu ja tak marzyłam o tej jabłonce, że ja znalazłam w takiej szkółce koło mojej pracy to pamiętam, że z jakiejś okazji sobie kupiłam. Ale śmiesznie bo jabłuszka zgniły do wiosny, a ptaki nie objadły
Maryniu widzisz tam kilka swoich

w zasadzie to Ty zapoczątkowałaś tą kolekcję
Misiu szczerze mówiąc to akurat żurawek niczym nie nawoziłam, bo azofoskę (1 opakowanie) sypnęłam chyba dwa lata temu (a może trzy?). Nie usuwam listków, no chyba że są bardzo brzydkie, ale jakoś nie robię tego w sposób zorganizowany. Na jabłoni było, że ozdobna i tak jak wyżej pisałam ptaszki jabłuszek nie konsumują
Iwonko Jedna ogromna to od Ciebie, bo druga nie chciała jakoś róść i ją podzieliłam, teraz już nie pamiętam która to?
A to
coś wysłałam do mojego osobistego zoologa niestety leśnego do identyfikacji, jak odpisze to napiszę co to było.