Witajcie
Pamiętacie reklamę pewnej gumy rozpuszczalnej na literkę "M"?
Oto moja wersja:
"Wszyscy mają wierzbę. Mam i ja!"
Pojechałam. Jeszcze raz obejrzałam. Pojechałam do ogrodniczego nieopodal. I kupiłam tam. Dużo grubszy pień, na oko idealnie prosty (tylko z poziomicą można próbować się doczepić) i fryzurka jak od fryzjera, gdy te z Casto jakby troszkę rozczochrane.
Posadziłam w sąsiedztwie piwonii. Tej drugiej musiałam trochę wyciąć.

Ale ukopałam ją z dużą bryłą korzeniową, w jednym kawałku. Mam nadzieję, że się nawet nie skapnęła że zmieniła miejscówkę.
