Farel pisze:Epi pięknie przepowiada szybkie nadejście wiosny
Sebastianie

albo to czerwona kartka dla mnie za opieszałość w ogólnie pojętych czynnościach wiosennych
W sobotę przycinałam trawy ozdobne(po zimie) i w przypadku niektórych to naprawdę ostatni dzwonek bo...już rosną młode...a jeszcze rabaty po zimie nie uprzątnięte, cebulowe nie nawiezione, krzaczory nie prześwietlone

dramatycznie się zapóźniam ze wszystkim bo z przesadzania doniczkowych jeszcze nie wylazłam na dobre.
piasek pustyni pisze:Piękną masz wiosnę u siebie. Suleczki - grunt, że żyją, teraz będą miały coraz lepiej.
Żanetko pracowity to czas ale zgodzę się, że piękny...uwielbiam wiosnę

a sulki...pierwsze moje górale i może w myśl tego wrażenie...że mam z nimi pod górkę...nie czuję ich potrzeb tak intuicyjnie jak gymno
Mam tylko nadzieję, że im większe tym łatwiej będzie.
hen_s pisze:Sulkorebucje chociaż młode też warto pochwalić no a haworcja - bardziej niż dekoracyjna.
Heniu za pochwałę w temacie sulek bardzo dziękuję

tym bardziej, że ona mocno na wyrost niż za konkretne zasługi...no chyba, że przyjmę jako zachętę na przyszłość

i podbudowanie nadwątlonej wiary w siebie co do mnożenia tego konkretnego rodzaju.
Haworsyjka zadomowiła się w doniczce i dzieciaki płodzi...i dobrze bo lubię kępki... nawet niekoniecznie rodowodowe.
Honorko, Leszku dziękuję Wam.
przemek_pc pisze:Ja oczywiście kibicuję sulkom

Oby rosły zdrowo i... szybko

Ale o to chyba nie trzeba się martwić. Są w dobrych rękach

Przemku czy Ty jesteś pewien tego co napisałeś w ostatnim zdaniu? Jeśli tak to w myśl "wiara was uzdrowi" będę to cytować tym pikówkom nieustannie
czarny pisze:Fajne sulkoknypki. Jest tego więcej, więc szansa np. na szarpanie o nasiona w przyszłości ;)
hen_s pisze:Oj, daleka to i
świetlana przyszłość.

Marku

Henryk dobrze to ujął...zwłaszcza zaraz po tym "oj" ale jeśli tylko się uda jakoś ich nie zamordować i w "świetlanej przyszłości" zakwitnąć synchronicznie to jak najbardziej jestem na tak.
Medio ze dwa tygodnie temu wyjechało spod światełek zrobiwszy miejsce innym a konkretnie mamilarkom i mam pytanie...jak długo wyłażą z nasion blossfeldiana i luisiae? Na innych poletkach klęska urodzaju a te dwie jak zaklęte, ani jednej sztuki

A może temperatura nocami za nisko spada...mam 16-18 może one do kiełkowania potrzebują więcej? W dzień jest powyżej 25-ciu, czesto 28-30 więc chyba w miarę ok...nie siałam zbyt wiele z mamilarek a szukać po necie za bardzo czasu teraz nie mam więc jeśli ktoś wie to proszę o pomoc bo szkoda nasionek a darowane z

były.
W doniczce z aloesami jeden wypuścił śmieszny pędzik i on strasznie szybko rośnie(czyli pędzi zgodnie z nazwą

) albo ja się przyzwyczaiłam do kaktusów u których od pąka do kwiatu to lata świetlne minąć muszą

Pierwsze zdjęcie z 7-mego marca a drugie dwa dni później.
Wyglądając przez własne otwory okienne ciśnie mi się, że bez ogarnięcia ich choćby zgrubnie dłużej się nie da a

bezlitośnie mi o tym przypomina...bo wtedy jakoś bardzej widać tę
czystość nieabsolutną 
... dobrze, że są takie okienka, których myć nie trzeba...tylko podziwiać niedoścignioną zmyślność natury... a ja żałuję że takich samoczyszczących nie mam.
Frithia pulchra
Haworthia sp.
Haworthia tessellata
Coś kwitnące...potocznie grudnik ale jak sprawdziłam z ciekawości kiedy u mnie kwitł to do wyboru do koloru ... stosownie: pażdziernik, kwiecień, listopad i teraz w marcu...najuczciwiej będzie podpisać Schlumbergera sp.
Na koniec dla odmiany kłujące i pączkujące...Mammillaria backebergiana
