Hej,
Robaczku, uwielbiam spotkania w ogrodach. To trochę tak, jakby zajrzeć komuś przez okno, możesz zobaczyć to, czego z ulicy nie widać

.
Justynka jest przemiłą gospodynią i świetnie się w jej towarzystwie czuję,
Iza i Agnieszka na pewno też. W ogóle, towarzystwo forumowe sprawia, że zdaje nam się, iż się znamy, jak przysłowiowe łyse konie, tak potrafi nas zbliżyć wspólna pasja. Powtórka spotkania we wtorek u mnie

.
Kasiu, dla Ciebie przeznaczam sesję eleganckiej niezwykle białej róży
Mount Shasta. Nie pamiętam jej u Ciebie

.
Grażynko, zobaczyłam te koty po dwóch drinkach, a mój kolega, chief na statku mawiał: pani Jagódko, pani jest pijana, bo ja panią podwójnie widzę

.
Wniosek jest prosty, to te koty były pijane, bo ja je widziałam podwójnie

.
Tobie dedykuję sesję
Garden of Roses, fantastycznie kwitnące i zdrowe róże. Zobacz, jakie mają błyszczące listki.
Życzę Wam "Snu nocy letniej" - Jagoda