Marysiu - MariaWy - kulkuj różyce, na pewno się odwdzięczą. Choć najlepsze efekty przynosi kulkowanie wiosenne, bo wtedy wyrasta najwięcej krótkopędów kwiatowych
Gosiu-Margo2 - to prawda, roślinki w każdym ogrodzie mogą rosnąć inaczej, ale tez nasze ogrody nie są takie same - i klimat i ziemia i nawet podejście do tych naszych zieleninek... pewnie każdy ma inne. Ale to w sumie dobrze, bo jak nam sie cos nie udaje to możemy podziwiać u innych
Dorotko - mam
J.Davisa od ubiegłego roku, ale wtedy to był mały krzaczek. W sezonie poprzyrastał i mogłam go trochę pozawijać na kratce, a w tym roku pokazał jaki potrafi być superowy
Co do chorób to nie mam zastrzeżeń. Liście generalnie zdrowe, trafiają się jakieś przyżółknięcia, ale to raczej z winy mojej ziemi, a nie róży. Nawet ogrodnica, która szalała w tym roku nie gustowała specjalnie w jego kwiatach (w przeciwieństwie do Alchymista, którego obsiadła masakrycznie). Mszyce też go omijały (i niech tak zostanie na zawsze
Kupowałam jeszcze inne Kanadyjki, bardziej rugosowate, ale te nie kwitną tak spektakularnie i raczej zmienię im miejscówki na dalszą część ogrodu.
