Witajcie Kochani po weekendzie.
Wczoraj i sobotę podlewaliśmy do samej nocy ogród, wróciliśmy po 22-tej drugiej do domu, gdyż korki na drodze, wszyscy z jezior wracali . W sobotę chmurzyło się, ale nie spadła ani kropla deszczu, chociaż w okolicy przeszły burze.
Nie wiem, jak długo moje rośliny wytrzymają, podlewane raz w tygodniu przy takim upale.
Po sobotnim plewieniu skalniaka chyba także lekkiego udaru dostałam, gdyż silne bóle głowy i nudności, połowę niedzieli przeleżałam, ale nie mam wyboru, jak pojedziemy na jeden dzień, to i w słońcu trzeba plewić, czy przycinać przekwitnięte byliny.
Dorotko witaj.
Faktycznie przerzuciłam się na pojedyncze kupowanie roślin. Bynajmniej nie ze skąpstwa,

gdyż na rośliny wydaję pieniądze lekką ręką. Ale powodem jest coraz bardziej brakujące miejsce, a chciało by się wcisnąć jak najwięcej.
U mnie także nie wszystkie rośliny chcą rosnąć, już nie wspominam o różach i powojnikach, ale taki głóg o różowych kwiatach, czy bez koralowy o żółtych strzępiastych liściach pomimo kilku prób nie zaklimatyzowali się w moim ogrodzie, chociaż nie z powodu wymarznięcia.
Iwonko masz rację, że roślin w woreczkach nie warto kupować.
Po pierwsze, że nie wszystkie wyrastają, a bardzo dużo podmianek.
Ten fioletowy floks miał być pomarańczowy, chociaż z tego także się cieszę, gdyż takiego jeszcze nie miałam.
Linetko dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Niestety róże zaczęły mi bardzo chorować, pomimo pryskania Topsinem w ubiegłym tygodniu. Teraz nie pryskałam, ze względu na wysoką temperaturę . Liście żółkną od dołu i opadają, kilka krzewów jest już prawie bez liści. A może to z suszy, lanie godzinami wężem mało co daje, w dodatku ciśnienie wody ledwo, ledwo. Kupidynek ciągle kwitnie, nawet suszy się nie boi, ma jeszcze dużo pąków.
Marzenko kilka odmian floksów już mi się nazbierało. Niepokoją mnie białe w tym roku.
Wielka, rozrośnięta kępa, wszystkie liście zdrowe, co przy takiej suszy u floksów mało się zdarza, a ledwo na wierzchołkach mają malutkie pąki na kwiat.
Będę o Tobie pamiętała, jeśli chodzi o floksy.
Szkoda, że nie dołożyłam Ci kawałka do tych roślinek.
Małgosia tą miętę mesykańską otrzymałam od Forumki i traktuję ją jako roślinę ozdobną.
Rośnie nad oczkiem i ładnie wygląda. Nawet nie wiem, czy pachnie miętą, muszę to sprawdzić .
Do picia mam na warzywniaku miętę pieprzową .
Rozwar pełny się wyradza niestety. Kupiłam biały, jako pełny, ale taki był tylko dwa lata, a w tym roku ze zdumieniem stwierdziłam, że niektóre płatki ma podwójne, a niektóre zupełnie pojedyncze.
Maryniu moje wszystkie liatrie są biedronkowe .
Białe bardzo ładnie rosną, a różowe zaczęły drobnieć i jest ich coraz mniej, ale podobnie, jak Ty wiosną dokupię.
Nie wiem, dlaczego giną, one chyba nie przemarzają.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Arkadiuszu witaj .
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa .
Aguniu dziękuję Kochana za miłe słowa,

u Ciebie liatrie mają opóźnienie, u mnie z kolei białym floksom coś się porobiło i jak zobaczyłam cudowne kwitnienie u Ciebie, nie mogłam wyjść z zachwytu.
Chociaż i na moich jakaś szansa się kroi w postaci pojedynczych pąków na czubkach.
Misiu witaj.
Te wysokie rozwary u mnie są z wysianych nasion. Myślę, że to jest inna odmiana, od tych kupowanych w doniczkach, które mają tylko ze 30 cm wys.
A Twoje są z nasion?
Kilka fotek z pobytu na działce .

krwawnica nad oczkiem wodnym

wrotycz nad oczkiem

nawłoć kanadyjska

Vanilla Fraise

China Girl

Kent

The Fairy przekwita
