
Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
- irminka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2990
- Od: 7 lut 2010, o 19:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Żółtawe irysy to także moje ulubione. Łubiny po kilku latach znikają, a że w ogrodach wiejskich są niezbędne, wysiewam je obowiązkowo. Pacynko, podziwiam Twoje zdyscyplinowane podejście do tematu 'wiejski ogród', ja uległam zbyt wielu pokusom i poszerzyłam znacznie jego formułę
Czy wysiałaś już Maciejkę? I panny Nasturcje?

- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Witaj irminko! Miło mi gościć u siebie Twórczynię tak cudownego ogrodu jak Twój
Z tym znikaniem łubinów, to ciekawa sprawa. Jeśli znikają, to (jak widać w moim ogródku) potrafią jednak znów powrócić!
A może moje są nieśmiertelne albo odradzają się jak Feniks
Pozbieram nasionka ze swoich łubinów i także zacznę je wysiewać w innych częściach ogrodu :] Zobaczymy jak długo będą rosły. Orliki ponoć także są krótkowieczne i znikają...?
Zdyscyplinowane podejście będę uskuteczniała głównie w samym ogródku. Nie jest to trudne w tym przypadku, bo teren jest wyznaczony i nieduży. Sami moi faworyci wystarczą, a i tak może okazać się, ze miejsca za mało. Im dalej jednak od centrum (czyli Drewniany Domek i ogródek), tym bardziej mogę ulec roślinnym pokusom... nie przeczę. Zobaczymy
Nasturcja owszem, już ładnie rośnie, ale z maciejką się zagapiłam i niestety nie wysiałam ...

Z tym znikaniem łubinów, to ciekawa sprawa. Jeśli znikają, to (jak widać w moim ogródku) potrafią jednak znów powrócić!


Zdyscyplinowane podejście będę uskuteczniała głównie w samym ogródku. Nie jest to trudne w tym przypadku, bo teren jest wyznaczony i nieduży. Sami moi faworyci wystarczą, a i tak może okazać się, ze miejsca za mało. Im dalej jednak od centrum (czyli Drewniany Domek i ogródek), tym bardziej mogę ulec roślinnym pokusom... nie przeczę. Zobaczymy

Nasturcja owszem, już ładnie rośnie, ale z maciejką się zagapiłam i niestety nie wysiałam ...
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Maciejkę mozesz siać całe lato, ja też jeszcze tego nie zrobiłam, ale zamierzam, jak ślimaki pogonię.. z łubinami podobnie, jak Ty będę zbierać nasiona, ale pamiętam, że u mojej mamy przez wiele lat rosły same, aż któregoś sezonu przepadły bez wieści. Na karkonoskich łąkach dzikie odrastają co roku, może te odmiany hodowlane są mniej trwałe?
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Pacynko, jeśli chodzi o nasionka orlika, to może nie powtórzyć cech. U mnie tak się niestety dzieje... Dziękuję za chęci podzielenia się, ale chyba nie mam już gdzie tego sadzić i siać
Sama rozumiesz... Maciejkę możesz siać nawet teraz i najlepiej co jakiś czas dosiać, żeby kwitła bez przerwy.

- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Moi mili, aura nie sprzyja fotografowaniu, deszcze przygniotły rabaty, więc chwilowo jedynie portrety roślin...
W bieli... cudownie pachnący jaśminowiec oraz kalina koralowa 'Boule de Neige' (inne nazwy odmianowe: 'Sterile', 'Roseum')

margerytki oraz rogownica

irysy NN (jak widać niektóre z powodu ulewy rosną w pozycji horyzontalnej)

W bieli... cudownie pachnący jaśminowiec oraz kalina koralowa 'Boule de Neige' (inne nazwy odmianowe: 'Sterile', 'Roseum')


margerytki oraz rogownica


irysy NN (jak widać niektóre z powodu ulewy rosną w pozycji horyzontalnej)


- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy

Kalina obsypana kwiatami - piękna !
Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
W tym roku wszystko nad wyraz obsypane kwiatami ku naszej uciesze. Ale akurat po kwiatach kaliny pozostało jedynie wspomnienie ;) Niestety te deszcze narobiły niemało ambarasu na rabatach... Począwszy od estetycznych kwestii jak położone orliki, irysy czy ostróżki przez zmasowany atak rdzy na malwach, na dziwnej pleśni na glebie pod piwonią kończąc. Za dużo opadów, a bujny tegoroczny rozrost wszystkich bylin sprawił, że choroby rozwijają się w szybkim tempie. Nie jestem zachwycona...
- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Kochani, kilka ostatnich dni spędziłam na wsi ogarniając ogródek, trawnik, rabaty oraz ... warzywnik. Okazuje się, że obecność w warzywniku 2 dni/mies to za mało i przytłoczył mnie nadmiar prac. Rzecz jasna, w dużej mierze na wygląd całości wpływ miały oczywiście nieustannie padające jeszcze niedawno deszcze. W warzywniku gleba była zaskorupiała w takim stopniu, że niemalże zastanawiałam się czy nie robiłam przypadkiem cieniutkiej wylewki na całości. Dodatkowo ekologiczny warzywnik zyskał wielu leśnych fanów i gro upraw zostało zjedzone z apetytem przez sarny, zające i ... dziki! Tym posmakowały oczywiście ziemniaki, ale przecież można też sprawdzić przy okazji czy na trawiastej ścieżce obok nie kryje się nic ciekawego ...
Kurki zielononóżki też wcale nie pomagają w utrzymaniu rabat. Ochoczo grzebią sobie wszędzie, wprowadzając między posadzone byliny swoich małych podopiecznych i pokazując już na tak wczesnym etapie wzrostu gdzie najlepiej szukać robaczków... Że nie pomagają, to wiem, ale mogłyby przynajmniej nie przeszkadzać :] Ah, oczywiście agrest i porzeczki stały się także ich przysmakiem.
Dodatkowo trudno ekologicznie walczyć ze szkodnikami i chorobami roślin podczas swej nieobecności. Trudno, co robić. Najwyżej przetrwają jedynie najsilniejsze.
Pocieszeniem były kwitnące łubiny, naparstnice i inne kwiaty w ogródku... mimo ogólnego efektu chaosu i bałaganu...



jedyny kwiat starej piwonii i mnóstwo pędów kwiatowych liliowca ...

I tymi pąkami dającymi wielkie nadzieje chwilowo robię sobie - mniejszą lub większą - przerwę forumową.
Kurki zielononóżki też wcale nie pomagają w utrzymaniu rabat. Ochoczo grzebią sobie wszędzie, wprowadzając między posadzone byliny swoich małych podopiecznych i pokazując już na tak wczesnym etapie wzrostu gdzie najlepiej szukać robaczków... Że nie pomagają, to wiem, ale mogłyby przynajmniej nie przeszkadzać :] Ah, oczywiście agrest i porzeczki stały się także ich przysmakiem.
Dodatkowo trudno ekologicznie walczyć ze szkodnikami i chorobami roślin podczas swej nieobecności. Trudno, co robić. Najwyżej przetrwają jedynie najsilniejsze.
Pocieszeniem były kwitnące łubiny, naparstnice i inne kwiaty w ogródku... mimo ogólnego efektu chaosu i bałaganu...






jedyny kwiat starej piwonii i mnóstwo pędów kwiatowych liliowca ...


I tymi pąkami dającymi wielkie nadzieje chwilowo robię sobie - mniejszą lub większą - przerwę forumową.
- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy

Pacynko najmilsza, to same przykrości Cię spotkały

No i spracowałaś się ogromnie, bo warzywniak zaplanowałaś z dużym rozmachem ! A po deszczach chwasty rosną do nieba.
Ale masz za to rekordowo wielkie kwiatostany łubinów


Odpocznij proszę i wracaj do nas szybciutko, bo Forum bez Twojego wątku, to już nie to samo Forum jakie lubię

Ściskam mocno

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- zuzanna2418
- 1000p
- Posty: 1525
- Od: 15 maja 2013, o 09:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa ale i trochę lubelskie
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Ciekawa jestem czy wieść o naszym warzywniku już poszła w las tzn. czy nasz zając rozplotkował innym amatorom zieleniny o darmowej stołówce:)mam nadzieję, że widok tego pięknego kwiecia zrekompensował, choćby moralnie, straty w uprawach. Szalenie podoba mi się dom. Kolor starych drewnianych elementów konstrukcyjnych jest niepowtarzalny. Czym masz pokryty dach?
Wracaj wkrótce, bo będę się domagać kolejnych wpisów i zdjęć ;)

Wracaj wkrótce, bo będę się domagać kolejnych wpisów i zdjęć ;)

Zuzanna Ten, kto się śmieje, ten ma nadzieję
Nie porzucaj, nie rozmnażaj - sterylizuj
moje wątki miastowe i wiejskie

moje wątki miastowe i wiejskie
- Dorota71
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6553
- Od: 2 cze 2011, o 14:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Bardzo mi przykro za to wszystko co Cię spotkało, będę niecierpliwie czekać na Twoje kolejne posty. 

- becia123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5002
- Od: 12 wrz 2012, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: RYPIN -okolice
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Naparstnice ,zdjęcia w bieli cudne .też walczyłam z robactwem ale nie ekologicznie.szybko poszło 

- shida
- 200p
- Posty: 291
- Od: 18 sie 2012, o 20:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
O zaskorupiała wylewka na ziemi to coś co doskonale znam
Wrednie się robi po deszczach taki beton... u mnie jeszcze się toto maże i zielenieje...brrr okropność
Bardzo współczuję nieproszonych gości przearanżowujących warzywnik - był taki śliczny i ogromny
Nie poddawaj się tylko
Trzeba towarzystwo poustawiać - wychować niegrzeczne kurki by nie dewastowały i pogrozić palcem sarnom
Ekologicznie to faktycznie ciężko walczyć dobrze że teraz choć jest pozytywny grzybek i ekologiczne preparaty na mszyce czy gąsiennice
No i zawsze zostają sprawdzone stare przepisy jak ząbki czosnku pod korzenie czy soda albo mydło potasowe... no i częsty zimny prysznic z węża ogrodowego bardzo dobrze robi na mszyce
Ale właśnie najważniejsze to bywać w ogrodzie na tyle często by moc zadziałać jak coś się dzieje
Piękne masz łubiny
Po prostu marzenie
Czekam na fotki liliowców w pełni kwitnienia
A śliczna peonia... jak dostanie teraz dużo papu to w przyszłym roku będzie miała mnóstwo kwiatów 


Bardzo współczuję nieproszonych gości przearanżowujących warzywnik - był taki śliczny i ogromny



Ekologicznie to faktycznie ciężko walczyć dobrze że teraz choć jest pozytywny grzybek i ekologiczne preparaty na mszyce czy gąsiennice



Piękne masz łubiny




- Pacynka
- 500p
- Posty: 892
- Od: 16 lis 2012, o 19:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Moja dobra, współczująca Mufko!
Dziękuję za słowa pocieszenia, jesteś kochana
Granice warzywnika wyznaczył ambitnie 'Mój', teraz się śmiejemy, bo to miała być przymiarka do przyszłego, stałego, jeszcze większego! warzywnika
Prawda, że łubiny ogromne? Jestem nie mniej zaskoczona ich ogromem. Zresztą, co tu się dziwić, skoro samo ich pojawienie się powtórne jest jakimś fenomenem :]
Las pączków liliowcowych to rzeczywiście kolejny powód do radości. Wiesz, że pobudzenie ich do kwitnienia to także Twoja zasługa?;> Myślę, że niebagatelny wpływ miały na nie wióry rogowe, które tak gorąco polecałaś
Niestety na odpoczynek nie mam i nie będę mieć w najbliższym okresie kompletnie czasu... Dziękuję za tak motywujące słowa o moim wątku
zuzanna, mam nadzieję, że Twoje uprawy w niezmienionej ilości. Domagaj się, domagaj, tylko muszę znaleźć ładowarkę do aparatu i ... trochę więcej czasu
Dzięki Dorotko za wsparcie!
becia123, ponoć tylko w egoistycznym pojmowaniu człowieka inni współmieszkańcy jego ogrodu mogą być szkodnikami. Każde najmniejsze stworzenie ma przecież swoje miejsce i swoje zadanie do spełnienia
Tak więc mnie tak szybko nie pójdzie, Natura domaga się konsekwencji, więc jak już oświadczyłam, że ma być, eko, no to muszę nauczyć się cierpliwości :]
shido Droga, dziękuję!
Nie nie, nie poddaję się, tylko brakło mi czasu i siły, żeby wszystko doprowadzić do oczekiwanego stanu. No ja z kurkami rozmawiałam, ale najwyraźniej to ignorantki ;) Sarenki i zające, no cóż... mam do nich słabość ;)
Właśnie, Wy to się z Mufką znacie na tych sposobach ekologicznych. Parę czosnków powtykałam co prawda przy floksach, ale nie widziałam żeby coś wyrosło czy jakiś efekt dawało... Ale będę korzystać z pewnością z Waszych cennych rad! Już wiórami mnie przekonałyście i zobaczcie jakie efekty
Łubiny wyjątkowo okazałe, to fakt. A piwonia ... chyba będę ją przesadzać, zobaczymy


Granice warzywnika wyznaczył ambitnie 'Mój', teraz się śmiejemy, bo to miała być przymiarka do przyszłego, stałego, jeszcze większego! warzywnika

Prawda, że łubiny ogromne? Jestem nie mniej zaskoczona ich ogromem. Zresztą, co tu się dziwić, skoro samo ich pojawienie się powtórne jest jakimś fenomenem :]
Las pączków liliowcowych to rzeczywiście kolejny powód do radości. Wiesz, że pobudzenie ich do kwitnienia to także Twoja zasługa?;> Myślę, że niebagatelny wpływ miały na nie wióry rogowe, które tak gorąco polecałaś

Niestety na odpoczynek nie mam i nie będę mieć w najbliższym okresie kompletnie czasu... Dziękuję za tak motywujące słowa o moim wątku

zuzanna, mam nadzieję, że Twoje uprawy w niezmienionej ilości. Domagaj się, domagaj, tylko muszę znaleźć ładowarkę do aparatu i ... trochę więcej czasu

Dzięki Dorotko za wsparcie!
becia123, ponoć tylko w egoistycznym pojmowaniu człowieka inni współmieszkańcy jego ogrodu mogą być szkodnikami. Każde najmniejsze stworzenie ma przecież swoje miejsce i swoje zadanie do spełnienia

shido Droga, dziękuję!

Właśnie, Wy to się z Mufką znacie na tych sposobach ekologicznych. Parę czosnków powtykałam co prawda przy floksach, ale nie widziałam żeby coś wyrosło czy jakiś efekt dawało... Ale będę korzystać z pewnością z Waszych cennych rad! Już wiórami mnie przekonałyście i zobaczcie jakie efekty

Łubiny wyjątkowo okazałe, to fakt. A piwonia ... chyba będę ją przesadzać, zobaczymy

- shida
- 200p
- Posty: 291
- Od: 18 sie 2012, o 20:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: warszawa
Re: Tradycyjny wiejski ogródek przydomowy
Jeden z ogrodowych mędrców powiedział kiedyś, że wstępną równowagę ogrodu bez chemii tworzy się przez minimum 3 lata... Najtrudniejsze są jak zawsze początki
Ja zaczęłam unikać chemii już w zeszłym roku wyszukując wszelkich informacji o ekologicznych możliwościach walki z choróbskami i szkodnikami... Teraz w mojej ogrodowej apteczce zamiast chemii trującej pszczoły i inne pożyteczne organizmy mam : czosnek, cynamon, sodę, biosept, bioczos, mydło potasowe, nadmanganian potasu i ekologiczne preparaty targetu... oraz piwo do walki ze ślimakami
Niestety siła działania tych preparatów jest nie tak spektakularna i czasami są bardziej zapobiegawcze niż leczące ale może tak powinno być ? Rośliny w ogrodzie muszą być choć trochę odporne... najważniejsze by były w dobrej kondycji i odpowiednio nawiezione
Mocno trzymam kciuki za wytrwanie w walce z paskudztwami bez chemii
A kurki cwaniaki wiedzą, że i tak im ujdzie na sucho rozrabianie
Takie śliczne są, że jak tu się na nie gniewać ?



Mocno trzymam kciuki za wytrwanie w walce z paskudztwami bez chemii

