Efektywne mikroorganizmy EM Cz.1

[karool]

Danutka u mnie wyglądało podobnie.Na początku nie bardzo pojmowałam dlaczego np.dobrze jest dodawać jakąś zielenine do roztworu lub dlaczego lepiej na grządkę z chwastami.Nie wiedziałam,że te mikroorganizmy są dość żarłoczne i dobrze jeśli mają co podjadać.
Cieszę się ,że jesteś,bo jakoś temat nie może się przebić.W innych wątkach strach zachęcać do EMów ,bo zaraz ktoś napada,że to ściema itp.Szkoda,bo czasami nowym na forum doradcy podpowiadają,że bez chemii to absolutnie nic nie wyhodują .

[x-suzana]

Co masz na myśli pisząc '' zieleninę do roztworu"?
Kiedy się to dodaje i co to za rośliny?
karool, napisz coś o efektach, od 2008 roku już powinno być widać jakieś zmiany.

Ja po stosowaniu wywaru za skrzypu i gnojówki z pokrzyw na winoroślach zauważyłam, że ataki mączniaków i szarej pleśni były bardzo znacząco ograniczone, jeden kłopot to, że trzeba to(wywar ze skrzypu) robić nowe i powtarzać częste opryski co jest uciążliwe.

[karool]

suzana ,zielenina do roztworu to u mnie głównie pokrzywa,czosnek,cebula,trawa a nawet chwasty z plewienia.Do tego EMy i beztlenowo przez 7 dni.Tą miksturą w rozcieńczeniu podlewam rośliny zamiast nawożenia.Podobno wzmacnia i dokarmia rośliny.
Jeżeli chodzi o efekty to widoczna poprawa na pewno na brzoskwiniach.Do czasu mojej przygody z EMami wiosną skręcały się liście ,drzewo podsychało a owoców nie mieliśmy. Odkąd pryskam EM brzoskwinie ładnie owocują,owoce przerywam tyle tego jest.
Podobnie winogrona.Też ładnie wypuszczały,owocowały ,potem przychodził moment i zamieniały się w spleśniałą mumię.Teraz mam winogrona w nadmiarze i nawet rozdaję znajomym.
O pomidorach nie wspomnę.Jeszcze dzisiaj robiłam sałatkę z chowu skrzynkowo-piwnicznego.Zanim trafiłam na EMy pomidory w szklarni trzymały się dłużej niż w gruncie,ale też padały i nie było co zbierać do piwnicy.
Zeby nie było tak cacy,też trafiają mi się niewypały ,ale głównie z powodu moich zaniedbań.
Szkoda tylko,że jest nas tak mało i że Mikrobia już tu nie zagląda.A dla mnie jest absolutnym autorytetem.

[antek5]

Karool, masz rację. Niezbyt dokładnie sformowałem wypowiedź. Ja pisałem o EM-ogród a to jest co innego niż EM-A, patrz post z 02-01-2013.
Potwierdzam najpierw należy EMami zaszczepić glebę, czyli stworzyć zdrowe środowisko, a dopiero zdrowa ziemia wyda zdrowe plony.
Zabiegi na liść stosujemy aby wzmocnić,odświeżyć, przedłużyć działanie EMów. Ale aby były skuteczne EM-y powinny wcześniej zdominować mikroklimat mikroorganizmów.
Lepsze efekty dają zabiegi na liść wykonywane częściej, ale małymi dawkami. Niż rzadko dużą dawką.

[karool]

witam i pozdrawiam wszystkich
jestem początkujący na forum ale EM-y stosuje od wiosny w polu 10 ha. (używam z firmy emgrin )
w domu równiesz wszyscy je pijemy uwarzam iż efekty są zadowalające i godne polecenia aby wszyscy stosowali emy

Antek.Jestem w szoku.Całe 10 ha przystosowujesz do EMów?Swietnie.Mój szok wynika stąd ,że u mnie na wsi stojącej na produkcji warzyw wszelakich, nawet podyskutować za bardzo się nie da, bo rolnicy bez chemii chyba by nie dali rady .Ja już spasowałam
ale nie korzystam z plonów moich sąsiadów, bo to co widzę to napawa zgrozą.

[antek5]

Karool, bo bardzo ciężko kogokolwiek zainteresować EM-ami. Niestety funkcjonuje mentalność: ja tego nie jem, a ludzie nie zdają sobie sprawy z tego iż trują również siebie i swoją rodzinie.
Trzeba zrozumieć iż chemia jest szkodliwa i chcieć ją ograniczyć, a EM-y dają możliwość uprawy bez chemii. Trzeba tylko chcieć. Ja jeszcze stosuję naprawdę niewielkie już dawki chemii które będę chciał jeszcze bardziej zmniejszyć ( uprawa pro ekologiczna) ale do pełnej ekologi jeszcze sporo mi brakuję.
Trochę też są winni klienci w sklepach bo kupują oczami i wybierają towar piękny, malowany, błyszczący. A sanepid zabrania w sklepach sprzedawać warzyw nie płukanych tylko lepiej płukane, wybielane, nabłyszczane.
Podziwiam was iż stosujecie EM-y, oraz wszelkiego rodzaju wywary roślinne, kompostowniki. Potrzeba dużo pracy, zaangażowania, chęci. Ale efekt w postaci własnej zdrowej żywności bezcenny.

[danutka66]

Danutka u mnie wyglądało podobnie.Na początku nie bardzo pojmowałam dlaczego np.dobrze jest dodawać jakąś zielenine do roztworu lub dlaczego lepiej na grządkę z chwastami.Nie wiedziałam,że te mikroorganizmy są dość żarłoczne i dobrze jeśli mają co podjadać.
Cieszę się ,że jesteś,bo jakoś temat nie może się przebić.W innych wątkach strach zachęcać do EMów ,bo zaraz ktoś napada,że to ściema itp.Szkoda,bo czasami nowym na forum doradcy podpowiadają,że bez chemii to absolutnie nic nie wyhodują .

Ja em-ów jeszcze nie stosowałam,planuję dopiero tej wiosny,ponieważ u mnie ziemia nie najlepszego gatunku i musiałam ją nieco uszlachetnić Planuję też stosować ściółkowanie ze ściętej trawy,w ub.roku na próbę wyściółkowałam część selerów,których nigdy nie uprawiałam z racji jakości gleby.Te bez ściółki tradycyjnie porosły pipilutki,te z trawą były 3 razy większe.Fakt,nie giganty,ale było już co jeść...no i plewienie odpada,i częste podlewanie.
A że temat nie może się przebić,cóż ludzie bardziej wierzą w chemię niż jakieś niewidoczne"robaczki"...przemysł chemiczny skutecznie o to zadbał,teraz nasza w tym głowa by przede wszystkim w naszych głowach coś pozmieniać

[karool]

Danutka,mam pytanie o trawę.Czy może być taka z kosiarki?Czy wcześniej ją podsuszasz?Pytam,bo kiedyś wyścieliłam taką pociętą pod drzewami ale spleśniała i pogniła.Może za grubo nałożyłam,od tamtej pory trawa wędruje na kompost.

[danutka66]

karool ja mam taką spod kosiarki.Warstwa była kilkucentymetrowa i średnio co 3 tygodnie dokładałam nowej.Podlewałam tylko wtedy ,gdy po rozgarnięciu ziemia była pod nią sucha.
Czytałam,że powinna być podsuszona,więc jak jest miejsce to ja z lekka podsuszałam

[karool]

To ja w tym sezonie też powykładam taką podsuszoną.Oglądałam w programie" Maja w ogrodzie" ściółkowane grządki i jeszcze dodatkowo podniesione.Z podniesionymi eksperymentowałam na marchewce,ale też mi się nie udało

[Mzimu]

Cały ten wątek jest nadzwyczaj interesujący i wzbogacający.
Moje ogrodowe zmagania nie są zbyt długie - ten sezon będzie 3ci, ale bardzo staram się nauczyć eko ogrodnictwa.
Pierwszy rok był różny, zeszły - dużo lepszy (ale poległam na zmasowanym ataku grzybów pod koniec lata ). Nadchodzący sezon będzie, mam nadzieję, kolejnym krokiem w drodze do eko-doskonałości z wykorzystaniem EM;-)

[Mzimu]

Zastanawia mnie, tak jak osoby z poprzedniej strony, niebagatelna różnica cen u dwóch wspominanych wcześniej na wątku producentów.
Ale może porównuję złe produkty. Czy EM Naturalnie Aktywny (Greenland) i SCD ProBio Original (ProBiotics) to podobne w działaniu preparaty?

edit:
Przepraszam, już sobie sama odpowiadam: nie:-) Jak to zwykle bywa, oświeciło mnie zaraz po zadaniu pytania. Teraz widzę, że porównywalnym do pierwszego jest EmFarma. I ma podobną cenę.

[NOTO]

... Bardzo proszę o informację dotyczącą sposobu zamawainia EM-y i kosztow przesyłki ...

Informacji proszę udzielić na PW.

Szkoda ... że nie na Forum. Chętnie bym się dowiedział ile to kosztowało jakiś czas temu i czy obecnie staniało (już nie nowinka).

[antek5]

Jeśli chodzi o ceny to patrz moje posty na poprzedniej stronie 02-03. styczeń.
Dokładne ceny konkretnych produktów i opakowań musisz sprawdzać na stronach producentów. Nie wiem jakie były wcześniej ale raczej zbytnio się nie zmieniają. Koszt wysyłki jeżeli zamawiasz przez internet tak jak wszędzie zależny jest od sposobu dostarczenia i wagi, najtaniej przesyłką pocztową 10,5 złotego przy małej wadze.

[Barbaara]

Czytałam ten wątek przez dwa dni z zapartym tchem i oczywiście zapisuję się do fanklubu EM w nadziei, że moja fascynacja tymi mikrorobaczkami szybko się nie skończy
Moja przygoda z EM dopiero się zaczyna, podobnie zresztą jak ogrodnictwo. Cały ubiegły rok sadziłam rośliny wokół naszego nowego domu na wsi. Pod prawie każdą roślinę dawaliśmy do dołka kupionej ziemi ogrodowej, bo gleba bardzo uboga - sam piach, tym bardziej, że pod budowę domu była zdarta cała wierzchnia warstwa. Dojrzałam tez do założenia kompostu i szukając odpowiedniego kompostera zainteresowałam się EM-bokashi, bo wyczytałam że niweluje zapachy z kuwety (mam 4 koty), a zużyty żwirek można dodać do kompostu. Niejako przy okazji kupiłam EM-Ogród, EM-5 i coś dla siebie EM-mydło... ot jakaś nowinka, trzeba wypróbować ;) Dopiero ten wątek uświadomił mi, że wybrałam... chyba dobrą drogę. W każdym uświadomił mi już pewien błąd - dodałam do kompostu (celowo go wzbogacając, na szczęście niewiele tego było) skorupki jajek, a wapna się nie daje w przypadku stosowania ME.
Pozdrawiam wszystkich mikrofascynatów