Nelka, no jasne!
Się pytasz 
Wszystkie chętnie dzielę

Ta żółta istotnie jest bardzo plenna. Czy Tobie też tak choruje?
Ręce siadają od nadmiaru pracy, niekoniecznie w ogrodzie.
Jacku, ta późna różowa ma kwiaty batdzo ładne, tylko jest strasznie wysoka (ok. 1,5 m) i oczywiście kładzie się jak może. Przywiązałam ją do płotu, ale jak jeszcze urosła, to znów zaczęła się schylac i bardzo dziwnie teraz wygląda
Nie wszystkie żółte są takie chorowite. Akurat ta pomponikowa jakaś taka podatna
Szkoda, bo taka ładna!
Myslisz, że masz taką samą złocistą, jak ja? ... Sprawdzimy, jak moja zakwitnie ;)
Aluniu, teraz już chyba nic nie kwitnie poza chryzantemami, moze jakieś nędzne niedobitki
to nic dziwnego, że wszyscy chryzantemy pokazuja

Jeszcze tylko pojedyncze róże można zobaczyć.
Z rękami mam problemy od lat, odkąd pierwszy raz przesiliłam ręce, usiłując pomalować w przyśpieszonym tempie cały dom. To sie skończyło
miesięcznym kalectwem i strasznym bólem.
Z czasem wróciło wszystko do normy, ale od tego czasu, jeśli trochę "nadużywam" siły rąk, zaraz wracają bóle i drętwienie. Ale to minie, jak dam rękom
wolne ;)
Jadziulek, ale Ty jesteś bystrym obserwatorem!

Rzeczywiście, złocista ma bardzo podobne kwiaty do tej różowej. Czy dokładnie takie płatki ma, to nie pamiętam, bo w ubiegłym roku nie zdążyła zakwitnąć.
Twoja biała ma chyba troszkę większe kwiaty.
Asiulek, gdybyś przyjechała jesienią, to ta żółta, co pokazałam, kwitłaby u Ciebie, a i biała sadzonka by kwitła. A tak, musisz czekać do nastepnej jesieni
Z rękami się nie wygłupiam, to one się wygłupiają
Ale spoko, jak sie zrobi zimno, to zrobię sobie
leniwy tydzień i łapy dojdą do siebie. A jak nie wtrzymam, to najwyżej będa dochodzic do siebie trochę dłużej
