Od kilku dni jest u mnie parno i duszno. Z zazdrością czytam u Was o padającym deszczu, czy przetaczających się burzach. Co prawda niebo zasnute jest chmurami, ale skąpi mi kropli deszczu

Na roślinach grasują mszyce, a ja nie pryskam, bo przecież nie opłaci się, bo zaraz zacznie padać deszcz
Nie jestem w stanie pracować, bo nawet po zrobieniu kilku zdjęć, wracam do domu mokrutka...a teraz kilka "wypoconych" fotek
Znalazła się
Inkarwilla Delavaya byłam pewna, że przepadła po ostatniej zimie, ale jest i będzie kwitła
Zaczynają kwitnąć żółte
irysy. Najśmieszniejsze jest to, że preferują one środowisko wodne, a jednak dają sobie radę na moim piasku i nawet ładnie rozrastają się
W ogrodzie mam wiele grządek, a to jedna z nich...
...a na niej
Spiraea nipponica 'Snowmound' - Tawuła nippońska. Uwielbiam jej oblepione kwiatami łukowato wygięte gałęzie. Poczekajcie, aż rozwinie wszystkie pąki, to dopiero będzie widok

Szkoda tylko, że tak powoli przyrasta...
Tuż za nią zaczyna kwitnąć
Krzewuszka
Rośnie tutaj również
dereń o pięknie wybarwionych liściach.
To nie jedyny egzemplarz w moim ogrodzie, bo czuję jakiś dziwny sentyment do tych krzewów.
Pewnie zauważyłyście hosty, ale im poświęcę osobny post

Na zachętę zbliżenie
Krossa Regal
Po całym ogrodzie rozsiały się margaretki, ale im wolno, bo przecież są białe
...a wśród liści szafirków znalazłam grzybki...
...i jeszcze jeden wyrósł z pniaczka pod hostą...więc, gdyby ktoś reflektował
Życzę miłego wieczoru i proszę...przyślijcie mi trochę deszczu
