Tak, coraz bliżej, słonka coraz więcej.
Odrobiłam pracę domową na dziś.
Posadziłam Begonie, dokupiłam do bordowytch stojących żółtą i kilka sztuk wiszących. Białą, żółtą i czerwoną.
Posiałam Kobeę (białą i fioletową). Troszkę zaskoczyła mnie ilość nasionek w paczuszce. Było po 6 sztuk. Może to dlatego, że są duże i wagowo się zgadza.
Teraz idę zrobić sobie kawkę i poleniuchuję, bo na 15 do pracy.
P.S. Wiem, wiem... wiszę Wam sesję Lacunoskom, ale pozwodzę jeszcze trochę. Niestety na fotce wyszły wszystkie ukurzone i mają ślady po spryskiwaniu. Wezmę się za mycie okien i wtedy będzie sesja.
