Niestety nie mam już ich. Hibiskusy też nie przeżyły, mam jednego - czerwonego pełnego, ale nie kwitnie.
Przyszłam z kilkoma zdjęciami:
Wielkanocniki mam dwa; pierwszy jest większy, nie pamiętam kolorów, ale obydwa kwitły tego roku
Grudnik różowy, jak dobrze pamiętam
miszmasz a w nim - Wilczomlecz trójżebrowy oraz dwie różne sansewierie - wszystkie przetrwały przeprowadzki i są ze mną od kilku ładnych lat, ta większa sansewieria to wyhodowana z listka, który ukorzeniłam w znikomej ilości wody - liść był zielony z jasną obwódką, dzieci nie dziedziczą barwy.
Dwa epipremnum; zielone jest ze mną od dawna, też był pokazywany na forum, nakrapiany to młodzieniec sprzed kilku miesięcy; mieszkały w kuchni, a od niedawna pierwszy zmienił miejsce na łazienkę:
Pozostając w kuchni pokażę Wam mój parapet, maleństwa - od takich najbardziej lubię hodować

Następnym razem mogę Wam przybliżyć każdego i opisać
Są tu także większe okazy, które są ze mną dobrych parę lat, trzy od forumowiczek, a carnosa jeszcze od taty jako pierwsza, którą miałam; od lewej h.wayetii (chociaż wydaje mi się, że to sheperdii); h.exotica; h.carnosa; h.australis
I na koniec pokażę Wam trzy phalaenopsis, które aktualnie kwitną; pierwszy kupiony był trzypędowy, ten czwarty pęd kwiatowy jest mój

; drugi to całkowicie moje kwitnienie, mam go od dawna, pokazywałam go kiedyś; natomiast trzeci to kwitnienie sklepowe.
Myślę, że tyle wystarczy, resztę pokażę innym razem
