Krzysio cieszę się ,że przepowiedziałam Ci ten cud kwitnienia róży
Piękna jest więc podziwiam ją i tak po cichu Ci jej zazdroszczę ale może gdzieś ją jeszcze trafię.
Jakbyś "cóś" na ten temat to gorąco proszę o "cynk"
Grażynko nie wiem jak mam Cię pocieszyć
ale może zaczniemy wspólną akcję już wiosną?
Iwa,Aga i inni forumowicze maja również sukcesy w doprowadzania burgmansi do obfitego kwitnienia
więc może od wiosny będziemy sobie opowiadać co i jak robimy?
W każdym razie teraz jesienią tnę swoje bardzo niewiele tyle tylko by po ich związaniu taśmą zmieściły do piwnicy.
Przycięcie wiosenne- mocne,bardzo mocne bo prawie była uschnięta wiosenne,że miało wpływ na jej rozwój.Dlatego z pewnością następnej wiosny znowu ją skrócę zdecydowanie.
Donicy raczej nie zmienię tylko jak zwykle obkroję bryłę korzeniową i zasypie dobrą ziemią do kwiatów.
Teraz już nic nie można zrobić a nawet cokolwiek nie byłoby wskazane.
Nadchodzi jesień i trzeba ja przygotowywać do spoczynku.
Jeśli z mojej oblecą kwiaty zaprzestanę nawożenia ale cały czas rozwijają sie u niej pąki kwiatowe,choć mnie ale jednak...
Tobie bym radziła ,choć nie widzę jak ona wygląda,odstawienie jej w zaciszne miejsce i zaprzestanie nawożenia a podlewanie jedynie sporadyczne do czasu nadejścia terminu schowania jej pod dach.
Piszesz - "nawoziłam ją" - bardziej wskazane byłoby określenie "nawożę ją".
Przecież to żarłok jakich mało,należy nieustannie to robić od wiosny do jesieni,więc może tu tkwi przyczyna braku dużej ilości kwiatów?
Dziś moja wygląda bardzo dekoracyjnie,przekwitające kwiaty nabrały pomarańczowego odcienia,są bardzo wyraźne.
A co tam pokaże za chwilkę ją :P
Kto wie czy uda mi sie jeszcze kiedys osiągnąć takie zadowolenie jak obecnie
