Małgoś mam nadzieję, że u Ciebie wczoraj było w miarę spokojnie. Odezwij się, bo nie wiem czy w ogródku jesteś czy masz zmartwienie pogodowe...
Moje zielone cztery kąty
Gohna nie doczytała
a my sobie skoczyliśmy w górki nasze śląskie, pogoda dziś ładna, żal nie wykorzystać urlopu do cna...
Sześć worów kory wróciło z nami, w autku pachnie lasem
Jeszcze na jutro mamy zaplanowaną taką małą rundkę po rodzince okolicznej, w niedzielę pora nadrobić domowe zaległości i przygotować się do powrotu do szarej rzeczywistości
100krotko jest metoda - nie oglądać wiadomości
my przez te 2 tygodnie ani razu nie oglądaliśmy telewizji i wiemy tyle, ile w "Polityce" napisali raz na tydzień... no ewentualnie w radiu w samochodzie... ale tam często Słowację łapało
Kasiu ja już nad morzem byłam w czerwcu i drugiej takiej rajzy sobie w tym roku nie zafundujemy, ale góry też piękne - zwłaszcza w drodze z górki
Krzysiu - dalszy ciąg? Że co niby?
A Gohnie się rzeźba podoba...
To jeszcze takie tam wczorajsze i dzisiejsze...


Sześć worów kory wróciło z nami, w autku pachnie lasem
Jeszcze na jutro mamy zaplanowaną taką małą rundkę po rodzince okolicznej, w niedzielę pora nadrobić domowe zaległości i przygotować się do powrotu do szarej rzeczywistości
100krotko jest metoda - nie oglądać wiadomości
Kasiu ja już nad morzem byłam w czerwcu i drugiej takiej rajzy sobie w tym roku nie zafundujemy, ale góry też piękne - zwłaszcza w drodze z górki
Krzysiu - dalszy ciąg? Że co niby?
A Gohnie się rzeźba podoba...
To jeszcze takie tam wczorajsze i dzisiejsze...


Boże jak ja tych wakacji w górach zazdroszczę(ostatnio byłam w podstawówce, Boże nawet nie pytajcie kiedy to było), moja druga połowa+córcia gór nie znoszą (oni takie basenowo-leżakowe stwory:lol: )
Aśka
Zapraszam
Zapraszam
uff jesteś cała i zdrowa
no może i nie doczytałam ale dobrze, że jesteście
kora w samochodzie zamiast sztucznej "choinki zapachowej"
muszę podpowiedzieć Małżowi, bo ostatnio ciut drewnochronu nam się wylało w bagażniku i capi jak jasna chol...
a to zdjęcie z konarem to specjalnie na dobranoc dałaś, żeby człowiek nie mógł spać
i przed oczami widział takie piękności
i ta kosówka z przodu... tak sobie myślę, że ja bym mogła mieć w swoim ogrodzie tylko sosny i brzozy (ciekawe kto by grabił liście?
) ale sosny, to jest to
a, że rzeźba mi się podoba... też coś... a, której się nie podoba

a to zdjęcie z konarem to specjalnie na dobranoc dałaś, żeby człowiek nie mógł spać
a, że rzeźba mi się podoba... też coś... a, której się nie podoba
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
O, fajny ten konar!
Gosia, ja się pogody boję, po prostu. Jak dzisiaj rano usłyszałam o ofiarach nawałnic, to włos mi sie zjeżył...zwykli, spokojni ludzie, nie ryzykowali niepotrzebnie, a i tak stało im się nieszczęście. Człowiek normalnie boi sie nos z domu wystawić...
Gosia, ja się pogody boję, po prostu. Jak dzisiaj rano usłyszałam o ofiarach nawałnic, to włos mi sie zjeżył...zwykli, spokojni ludzie, nie ryzykowali niepotrzebnie, a i tak stało im się nieszczęście. Człowiek normalnie boi sie nos z domu wystawić...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Drodzy moi Goście
U mnie dziś świątecznie, bo to i rocznica ślubu... 11-ta
i Ankowe 6-te urodzinki... a jutro imieninki...
Kumulacja jednym słowem
Ogródek chwilowo musi poczekać, goście wprawdzie w późniejszym terminie, ale dziś akurat to my odwiedzaliśmy... no i trzeba zaległości domowe nadrobić
Póki co pozwolę się wzmocnić dosianej trawce i dopiero za parę dni po ponownym koszeniu coś powalczę...
Przyszły tydzień zresztą będzie trudny, bo nie mam opieki dla czarownicy mojej małej i będę musiała popołudniami przesiadywać w biurze - nie cierpię takiego domowego mijania się w drzwiach, ale co zrobić
Na szczęście w sierpniu już przedszkole czynne...
Hmmm... może wrzucę coś z ostatniej sesji...

U mnie dziś świątecznie, bo to i rocznica ślubu... 11-ta
Kumulacja jednym słowem
Ogródek chwilowo musi poczekać, goście wprawdzie w późniejszym terminie, ale dziś akurat to my odwiedzaliśmy... no i trzeba zaległości domowe nadrobić
Póki co pozwolę się wzmocnić dosianej trawce i dopiero za parę dni po ponownym koszeniu coś powalczę...
Przyszły tydzień zresztą będzie trudny, bo nie mam opieki dla czarownicy mojej małej i będę musiała popołudniami przesiadywać w biurze - nie cierpię takiego domowego mijania się w drzwiach, ale co zrobić
Na szczęście w sierpniu już przedszkole czynne...
Hmmm... może wrzucę coś z ostatniej sesji...






