Dorka doprać Kefira jest bardzo ciężko, brud wejdzie w dredy i trzeba się mocno namęczyć by był biały wokół pyska, a poza tym on po jedzeniu tarza pysk w trawie i tak też robi po myciu, więc trudno, mam kudłacza to muszę się przyzwyczaić do jego brudnych dredów

owszem myjemy mu pysk i uda i okolice siurka, bo tam najczęściej ma brudno, robię wszystko wg zaleceń hodowcy i sama sierść jest przybrudzona, ale taki urok jak pies ma swobodę, skóra i sierść przy skórze są białe jak mleko ;:225
co do robienia dredów to one same się formują, ja nie mam większego na nie wpływu, na razie są krótkie, bo on nie ma jeszcze dwóch lat, a u im pies starszy tym sierść dłuższa. Próbowałam zakręcać wg przepisów fryzjerów, ale jego sierść jest inna niż ludzki włos i nie chce się poddać takim zabiegom.
Sama pielęgnacja nie jest jakoś specjalnie skomplikowana, sierści nie gubi, owszem pojawiają się pojedyncze włosy na ubraniach, ale to nie to samo co u mojej bernardynki

w wieku kilku miesięcy u komondora włos jest na tyle długi, że trzeba formować poszczególne dredy, ja go kupiłam gdy tę robotę zrobiła hodowczyni, bo Kefir wrócił do hodowców, ja teraz tylko pilnuję by je w miarę systematycznie rozdzielać, by z Kefira nie było jednego wielkiego kołtuna ;:225
Sierść czyści się talkiem z apteki, na suche dredy, wciera a potem pies musi się otrzepać, sama tego nie stosowałam, bo na wystawy nie jeździmy, a dla nas samych kudłacz jest kochany nawet brudny, zresztą on kilka razy dziennie tarza się w trawie a jak jest okazja to i na świeżo zoranym polu u sąsiada
