Olgo - pomarańczowe korony kwitły mi w ubiegłym roku, w tym wyszły i urosły, ale nie mają pąków.

Ta żółta to nowy jesienny nabytek. Będę musiała przesadzić, to może za rok wywiążą się z obowiązku kwitnienia.
A jeden z moich działkowych sąsiadów ma korony w jednym miejscu od lat, w ogóle o nie nie dba, a kwitną co rok . Wszystkie. Jeszcze ich przybywa.
Marysiu [Maska] - no dobra: poknociłam, ale już nie będę prostować. Nie chce mi się.
Korona za mgłą się schowała i stąd taka zamglona.....
Wiem, że czekasz i nawet wiem, na co.

Ale jeszcze sobie poczekasz. Nie wiem, jak długo, aczkolwiek wydaje mi się, że do maja.
A podobała mi się czerwono kwitnąca miodunka.
Może coś jeszcze wypatrzę, więc nie spiesz się z wysyłką.
Jakaś zmęczona dzisiaj jestem. Czyżby pogoda miała się zmienić?
Nawet jeśli, to nie szkodzi, bo będę miała gości, więc tak czy inaczej z działki nici.
Życzę wszystkim dobrej, spokojnej nocy i wymarzonej pogody na jutro i na niedzielę.
