Sabinko Twój Leoś jak po przeszczepie a mój od połowy sezonu jak syn młynarza.

Chociaż akurat w tej sytuacji zdecydowanie do śmiechu mi nie było.

Nie wiem więc czego się teraz śmieję. Miejmy nadzieję, że nasze egzemplarze pokażą się z lepszej strony w najbliższym sezonie.
Matko jedyna, że aż tyle pierniczków i jeszcze mało!?

Dobrze, że lubisz piec, bo inaczej byłoby mi Cię żal.
