Nic mnie nie zasypało i już jestem z powrotem Przegląd roślinek udomowionych wypadł bardzo pozytywnie- nic nie padło podczas mojej nieobecności, a niektórym kwiatkom ta nieobecność wręcz chyba posłużyła...Coś zakwitło, coś się ładnie rozrasta. Niebawem będą nowe zdjęcia.
Witaj Ewelino ,dobrze,że już wróciłaś .Masz nowy zapas energii po urlopie ,dlatego koniecznie pokaż co u Ciebie zakwitło i urosło.Bardzo lubię oglądać Twoje zdrowe roślinki a przy okazji piękne zdjęcia :P
Wykiełkowały nasionka Albizii julibrissin "rosea", posiane tuż przed wyjazdem Mają już po jednym listku właściwym. Mam nadzieję ,że uda mi się stworzyć z nich ładne rośliny na taras.Mam jeszcze trochę wolnych nasionek,a siać można do końca marca.Ktoś chce? Kiełkowały ok. 2 tyg.
W optymalnych warunkach u nas - małe drzewko lub krzew. Podobno można ciąć i formować . Sama nie wiem dokładnie , bo to mój debiut Na razie roślinki z dnia na dzień są większe
Zapraszam na "Prymulkowy festiwal" Te drobne kwiatki występują w wielobarwnych odmianach. Ja kupuję je o tej porze roku do domu, jako ozdobę stołu, parapetu, komody...wnoszą świeżość i radość. A po kwitnieniu przechowuję na moim "zapasowym" parapecie aż do wiosny, kiedy można posadzić je w ogrodzie. Tam po kilku tygodniach zakwitają ponownie.Oto moje Prymulki ( Pierwiosnki) :
Jejku,jakie ładneeeee ...ja niestety moje prymulki musiałam wywalic,bo razem z nimi do domu przywlokłam "gratis"te malusie muszki...jak one się nazywają...
Pozdrawiam,Kinga. Na skraju lasu jest mały domek...