Dobry wieczór!
Miałam dziś fajny dzień, chociaż nic szczególnego nie zrobiłam... ktoś inny jednak sprawił, że był wyjątkowy - Justyna!

Kamil też zachował formę i w treningu skoczył najdalej
A jak Wam minął 13-sty lutego? Prawdę mówiąc, w ogóle nie przywiązuję wagi do trzynastek... zresztą, nie jestem przesądna w najmniejszym stopniu.
Aha! Dostałam dziś nowiutkie ogrodowe rękawice i nowy sekator Fiskarsa

Mogę działać!
Gosiu, siedzimy, jemy i gadamy - jest fajnie

Temat bodziszków rozwinę za chwilę, ale nie spodziewaj się niczego ;-)
Proszę bardzo - dla Ciebie Leonardo da Vinci Blanche, w rozwiniętym pąku... moim zdaniem jest przecudny
Robaczku, dziękuję w imieniu klonów! Wiesz, że je uwielbiam... i ogromnie mnie cieszy, że okazały się tak bezproblemowe oraz szybko rozrastające się...
Z białego Leonarda byłam bardzo zadowolona - to wyjątkowo subtelna róża. Zobaczymy po jego pierwszej zimie, jak będzie się sprawować w drugim sezonie.
Sebastian Kneipp to róża zachwycająca, w mojej opinii, niesamowicie spektakularnie kwitnąca. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie wszyscy zaakceptują tak wysoki i obszerny krzew. SK tnę zwykle o 1/3 wysokości - nie zauważyłam, by była potrzeba radykalniejszego korygowania pokroju.
Miłego wieczoru!
Ula, ja także witam wieczorem, tym razem kubkiem gorącej herbaty z sokiem malinowym

Dzięki za dobre słowo pod adresem róż - oby wspaniale w tym sezonie kwitły i nie chorowały!
Biały Leoś jest stosunkowo rzadko spotykany, ale moim zdaniem warto go poszukać...
Małgosiu, dziękuję - miło mi!
Małgoś, za Justynkę!
Daffo, dziękuję za sympatyczne jak zwykle odwiedziny i cały zestaw serdecznych słów pod adresem mojego ogrodu... czuję się wyróżniona!
Moim zdaniem powinnaś rozejrzeć się za różą Rhapsody in Blue - jest stosunkowo łatwa do zdobycia, a z pewnością nie zawiedzie Twoich oczekiwań... kolorystycznie i pokrojem kwiatu Cię ujmie za serce...
Kochana, bardzo bym chciała doradzić Ci w kwestiach bodziszkowych, ale zupełnie się na nich nie znam... kupiłam dwie odmiany - kilkanaście sztuk - sadząc u stóp szpaleru hortensjowo-budlejowego, ale bez specjalnego efektu... Magnificum co prawda całkiem przyjemnie się rozrósł, ale za to kwitnienia himalajskiego 'plenum' nie widziałam w ogóle. Zapytaj Jagódkę - ona Ci dobrze doradzi.
Pozdrawiam serdecznie!
Asiu, ależ mnie dziś przyjemność spotkała po przeczytaniu Twojego wpisu!
Działalność Danuty jest mi dobrze znana - w końcu jesteśmy niedalekimi sąsiadkami... mam też okazję przejeżdżać koło kilku zrobionych przez nią ogrodów i z całą pewnością nie można im niczego odmówić. To, czy się pewne rozwiązania, dobór roślin i zastosowaną linię rabat lubi czy nie, to już inna kwestia. Ogród pod brzozami jej wykonania bardzo mi się podoba! Jeśli mój choć trochę do niego przystaje - jestem szczęśliwa! Cieszę się, że tak pozytywnie odbierasz mój zakątek... chciałabym móc zobaczyć Twój!
Pozdrowienia!
Pat, nie zaobserwowałam żadnych kłopotów z Rhapsody in Blue, jestem więc przekonana, że doczekasz się jej fantastycznego kwitnienia. Moja rośnie od wschodu...
Madziu, bardzo dziękuję za garść słonecznych promieni - pokazały się u nas po południu

Kochana, lilaki Palibin z pewnością się i u Ciebie rozrosną... czy wspominałam, że drugi raz kwitną w lipcu? Mniej obficie oczywiście, ale jednak

Trzeba tylko ściąć kwiatostany po pierwszym kwitnieniu...
Powodzenia!