Storczyki Marty :)

[Callanthe]

Cieszę się, że udało Ci się zdobyć takie śliczne nowości ! Teraz czekam niecierpliwie aż zakwitną
Takiego jak Phal. Peabody też miałam, ale sprzedałam Trochę słabeusz z niego był, ale dawał sobie radę w keramzycie

[Marta25]

Cześć Pati!! Miło mi, że do mnie zajrzałaś Ja też nie mogę się doczekać, kiedy mi zakwitną Wiedziałam, że miałaś kiedyś Phal Peabody i zastanawiałam się, co się z nim stało... Mój raczej nie jest słabeuszem, ma gąszcz korzeni, trochę korzeni powietrznych i właśnie rośnie mu odbicie z obciętego drugiego pędu... Jedyny minus - dwa wełnowce... i mam nadzieję, że na tym się skończy moja przygoda z tymi robalami

[Callanthe]

Mój miał kiepskie korzonki od kiedy go kupiłam
Z nim wiązała się pewna mała historyjka, bo jak byłam pewnego razu na zakupach w Realu, to go zobaczyłam już z daleka. Chodziłam koło niego i chodziłam, ale go nie kupiłam Schowałam go dokładnie na środku palety z innymi storczykami i wyszłam ze sklepu...
Po miesiącu wróciłam do Reala i stał dokładnie w tym samym miejscu I wtedy już go kupiłam Tylko była z niego bieda Jak wszystkie storczyki w Realu Myślałam, że go odratuje, ale on wypuścił tylko 3 korzonki w keramzycie i jednego listka i stał w miejscu.
Gdy go sprzedawałam to przedłużył pędzik

[Marta25]

Po prostu czekał na Ciebie i miał być Twój Gdybym kupiła go w takich okolicznościach, nie miałabym sumienia, żeby go sprzedać... A wiesz chociaż jak się ma u nowego właściciela?

[Callanthe]

Niestety nie wiem Musiałam sprzedać, bo brakowało mi miejsca na parapecie, a nowe chciejstwa musiałam gdzieś postawić Coś musiało pójść na odstrzał Wiem tylko, że poszedł do Warszawy i Pani była z niego bardzo zadowolona i bardzo jej się podobał, a to najważniejsze

[Marta25]

Nie dziwię się, że się spodobał - ta hybryda jest niesamowita! U mnie też coraz gorzej z miejscem, dlatego rozumiem, że musiałaś sprzedać

[Marta25]

Na poprawę humoru w ten brzydki majówkowy dzień zaprezentuję Wam kilka zdjęć moich włoskich storczyków Kwitnienia może nie są tak spektakularne, jak w zeszłym roku, ale i tak się cieszę
1. Phal. Pompei - na razie skupia całą uwagę na kwitnieniu, mały keiki wstrzymał na razie wzrost...

2. Phal. bordowo-czerwony - czyli brat-bliźniak kameleonka...

3. Phal. fioletowo-biały - chyba za bardzo poszedł w liście, w tym roku ma zdecydowanie uboższe kwitnienie - może czas pomyśleć o innym nawozie?

4. Phal. Mini Mark - pamiętacie mojego MM, który był w fatalnej kondycji? Wypuścił basal keiki, który bardzo ładnie urósł i wygląda na dorosłą roślinkę... sporo korzonków, błyszczące listki... brakuje tylko pędzika

[annamaria13]

ale masz duzo kwiatuszków:) sliczności i mój ukochany łaciatek - krówka=]

[Karnova]

Marto Phal. Pompei piękny a co do MM zobaczysz pewnie niedługo Cię zaskoczy upragnionym pędzikiem

[Dufin]

Martuś! piękny ten Phal. Pompei! i łaciaty śliczny, tak ma symetrycznie te łatki rozłożone MM szybciutko Ci urósł, nie pomyślałabym, że to keiki postaw go blisko szyby, może czymś Cię wkrótce zaskoczy

[gianna]

Martuś, MM nieźle zaszalał. Będziesz go oddzielać od matecznej? U mojego basalek nadal malutki, chociaż teraz przynajmniej listki zaczyna pokazywać, bo wcześniej stał w bezruchu.

Phal. Pompei jest nieziemsko piękny. Bordowy natomiast zaskakuje tą szeroką białą (kremową?) obwódką. Niespotykany...

[Marta25]

Annamaria13 chyba jesteś u mnie po raz pierwszy - miło że wpadłaś i zapraszam częściej
Karnova - mam nadzieję, ze MM faktycznie niebawem wypuści pędzik - stęskniłam się za widokiem jego uroczych kwiatuszków
Aniu-Dufin - Phal. Pompei to chyba najdorodniejszy okaz w mojej kolekcji, chociaż nieukrywam, ze nie należy do moich ulubieńców.... Moją mamę też dziwi, że tak się Wam podoba Z kolei za łaciatym przepadam i nie mogę odżałować, że ma tak mało kwiatów w tym roku. MM stoi normalnie na parapecie, został przeniesiony jedynie do zrobienia zdjęcia
Janeczko - nie ukrywam, że wstawiłam zdjęcie MM i liczyłam, że napiszesz coś o Twoim basalku!! Pamiętam o nim i ciekawiło mnie, czy już urósł... Mój jest większy niż roślina macierzysta i chyba nie będę go rozdzielać, boję się uszkodzić tę plątaninę młodych korzeni. Jak go tak zostawię, to chyba ta roślina macierzysta obumrze prędzej czy później...

[Dufin]

Marto też bym zrobiła tak jak mówisz.. przy rozdziale możesz więcej zaszkodzić niż pomóc a roślina macierzysta i tak nie ma szansy na "odbicie", więc niech młodziak karmi się nią ile może Brutalne, no ale..