Nasze marzenie - część druga :-)

[Pashmina2006]

Milenko to było bardziej przygryzienie do mojej osoby hehe. Sama chwaliłam się jaszczurem chyba w zeszłym tygodniu. No i rybę w stawie łatwiej spotkać Co do zarybiania to tak. Może też trochę same się rozmnażają. Teraz w sobotę to się tak tarły ... myślałam że coś złapało rybę i w pysku po całym boku stawu z nią zasuwa a mąż mi wytłumaczyć że właśnie się trą Z tą Flammentanz to niestety też się zawiodłam. Myślałam tak jak Ty. Bardziej obstawiałam że te na pniu coś nie bardzo będą rosły a tu ta dała popis. Szkoda mi jej bardzo I zła na nią jestem. Tak pięknie się w internecie prezentuje. Ten drugi staw jest sąsiada. Jak się kończy nasza nasypana droga to będziemy się odgradzać. Już został tylko ten pas do wkopania słupków. Od garażu do bramy. Dalej są już wkopane. No i pozostaje naciągnąć siatkę. Jeszcze trochę to potrwa. U nas na wsi taka dziwna moda, ze każde gospodarstwo ma swój staw. Mój jest przedostatni. Za mną jest mojego brata a dalej to już tylko rzeka A za rzeką staw w lesie heheheh.

[zuzola11]

Nawet las ma swój staw

[Pashmina2006]

Kasiu dokładnie Zawsze tam nad brzegiem stawu było dużo grzybków a w tym roku coś strajkują. Chodziłam bo spodziewałam się tam szału skoro u mnie już były a tam nic.

[zuzola11]

Magdziu widocznie ktoś byłam tam przed Tobą

[Pashmina2006]

Niemożliwe Byłam o 4 rano Wieczorem na spacer z psem więc też zaglądałam.

-- 5 cze 2013, o 10:12 --

Mój tata -zapalony grzybiarz, stwierdził że idzie po mnie sprawdzić bo pewnie przeoczyłam. Też wrócił z pustym koszykiem.

[Grazka226]

Madzia zaznaczam, że jestem i wybieram się tylko nadrobić zaległości

[Sylwia85]

Witaj Madziu
Z zapartym tchem oglądam i czytam co sie u ciebie działo.
But super, rojnik też , bardzo ciekawe pomysły a leżak to czaderski . Tylko żeby jeszcze słoneczko było to już byłoby super.
Ciężko być na takim weselu, gdzie nie mozna się pobawić. Niestey tak miałam jak chodziłam sama. Udawałam że sie świetnie bawie ale w duszy chciałam jak najszybciej iść. Przeżycia przez ostatnie dnie nie powiem ale miałaś, jak nie samochód to wesele.
A jak tam u Ciebie sytuacja na działce. Nic nie pozalewane? Jak rzeczka płynąca niedaleko?
Pozdrawiam cieplutko

[Pashmina2006]

No powiem Ci że ja się chciałam bardzo pobawić. Bo lubimy z mężem sobie poskakać. No ale kurczę nie było przy czym. Jak zagrali jedną fajną piosenkę to kolejne były takie że siłą rzeczy odchodziliśmy do stołu. Żebyśmy chociaż drinkować lubili to co innego a tak to człowiek łokciem stół podpierał Jedzenia za to full ale co to na weselu jeść. Bawić się każdy chce. Na działce na dzień wczorajszy to tylko clemki chore a reszta jakoś się trzyma. Rzeka nie wylała. Za to 30 km od działki jedna miejscowość jest dość nisko położona i tam zalało bardzo. Ścieżki poboczne wyglądają jak rwące potoki. Domy pozalewane. Po drodze się jechać nie dało. Okropne widoki. Współczuję naprawdę tym ludziom.

[iwwa]

Cześć Madziu
ALe się ostatnio u Ciebie działo ! Weekend nerwowy bardzo - ratunku ! Ale mechanikowi to bym maskę oklepała
Wesela... cóż, chyba ostatnio taka moda wszędzie panuje z usadzaniem gości. Osobiście nie lubię wesel ...
Ale na działeczce jak się sytuacja rozwinęła Brama fajna ! A jaki leżaczek ? Fantastyczny Różyczki rosną, lilie też świerk jaki ładny, kiedy go sadziłaś ? Duży - okazały, chcociaż widać, że jeszcze młodziak. Nie wiem co z powojnikiem (?) Osobiście spryskałabym go jakimś preparatem na pleśń. U mnie róża też ma trochę takich liści.
Formy na podjazd bardzo oryginalne
Karpik był ogromniasty, trochę go szkoda, ale taka jest kolej rzeczy...

[ewa_rozalka]

Madziu ,jak tak czytam o tym wszystkim i oglądam w telewizji ,to mi się włos jeży na głowie .Ja to na prawdę mam szczęście ,że mieszkam w takiej okolicy ,gdzie nie występują takie zjawiska pogodowe .

[Sylwia85]

Madziu straszne , lubie tracą cały dobobek życia w kilka minut.

[Pashmina2006]

Asiu jak fajnie że jesteś Karpia też mi było szkoda. Nie mogłam patrzeć jak go zabija mąż. Nawet mu powiedziałam że przestanę go jeść ze względu na sadystyczny sposób zabijania. No ale z drugiej strony nic musiałabym nie jeść. Wszystko się zabija. Świerk jest młody, sadzony na koniec lipca zeszłego roku. Także nawet rok u mnie nie jest. Kupiłam ten nadmanganian potasu. Zrobię im kąpiel jak pojadę. No i spróbuję spryskać jeszcze raz na grzyba. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Chyba że mi się nie uda bo oczywiście jednak ma padać. Już nie mam nerw i słów na tą pogodę.
Ewuś Kiedyś aż tyle o tych powodziach się nie słyszało. A teraz ciągle. Nie wiem co się dzieje. Kupiłam sobie dzisiaj dwa kwiatki na balkon. Jak wsadzę do doniczki to się pochwalę
Sylwuś Ja to jak zaczyna padać tak z kilka dni to się już martwię że powódź będzie. A tu zapowiadają że cały czerwiec ma padać

[DuczekiOsia]

ja wlałam 10 litrów na obydwa klemki, czy to coś dało nie wiem , chyba tyle że jak na razie nie zauważyłam postępów choroby, ale może zdarzyć się tak że teraz juz całe listki pójdą w cholerke, a w nowym sezonie odbije od korzenia..... bardzo fajny leżak a karp spory

[Pashmina2006]

No kupiłam to dzisiaj, zobaczymy. Mam nadzieję że jednak pomoże coś. Napisałam maila do sprzedającego o poradę. Zobaczymy czy odpisze. A już się cieszyłam że będę miała takie fajne Josephinki..

[iwwa]

A ja kupiłam jeszcze jednego klematisa , nazywa się Kaen