Alinko, kopę lat
Wiesz jak jest w lecie, czasu szkoda na siedzenie przy kompie, zima nadrobimy
Zabrałam się choć z oporami za przeróbki w ogrodzie. Jakos po zeszłorocznych szaleństwachj w tym nie chce mi sie za bardzo działać. Mam nadzieję, że mi to minie. Tym bardziej, że po wycieczce w lubelskie mam upatrzonych kilka róż, które koniecznie muszę posadzić.
Polkę mam zakupioną przez przyjazną forumke kilka lat temu w warszawskim ogrodniczym. Niestety nie wiem gdzie można ją u nas kupić.
To piekna róza, niestety u mnie co roku rusza od niskiego kopca, dlatego kwiatnienie jest późne i kwitnie w zasadzie tylko raz.
Kasia, nie ma sprawy, zbiorę. Roslinem mam sporo, bo wydawało się, że nie będę miała siewek i wyżebrałam trochę sadzonek a potem ruszyły moje

Tak więc gdzie nie spojrzę tam jakas patagonka majaczy
Nie usuwam bo lubie tą rosline i nawet na ścieżce mi nie przeszkadza.
Podobają mi się (co dziwne, bo na poczatku nawet na nie nie spojrzałam) róze w tym kolorze. Z resztą które mi się nie podobają

No chyba, że Lovely Green
W tej chwili w ogrodzie królują hortensje. Niestety z powodu suszy u mnie nie są tak okazałe jak w niektórych forumowych ogrodach, ale te dwie poradziły sobie całkiem dobrze
Hella - zawiedziona jestem tą różą, na razie zostaje, ale zastanawiam się czy jej nie wymienię

Mam problem. Na tworzonej w tym roku rabacie przy wjeździe pojawiły mi się jakieś ryjące. Nigdy nie miałam z nimi problemu, bo gleba u mnie dość kamienista co im chyba troche przeszkadza. A w tym miejscu nowa, nawieziona ziemia, obornik no i przylazły. Dzis kupiłam jakieś trutki, zobaczymy czy zadziałają. Idę na wojnę
