Siedlisko z sosnami cz.2
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Pod jednym Twoim stwierdzeniem podpisuję sie obiema rękami:
"Na wsi trzeba cały czas pracować"
Mieszkając w mieście, nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę ale teraz wiem, że nikt za mnie nie zrobi tych wszystkich czynności w domu i obejściu.
Za drzewo zabieram się zawsze w drugiej połowie albo nawet pod koniec października. To ciężka praca więc jak się troche ochłodzi, to nawet lepiej.
"Na wsi trzeba cały czas pracować"
Mieszkając w mieście, nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę ale teraz wiem, że nikt za mnie nie zrobi tych wszystkich czynności w domu i obejściu.
Za drzewo zabieram się zawsze w drugiej połowie albo nawet pod koniec października. To ciężka praca więc jak się troche ochłodzi, to nawet lepiej.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko - tak, ja zaprawiam cebule, tak na wszelki wypadek
Zapytam nieśmiało...czy poszedł do mnie rozchodnik?

Zapytam nieśmiało...czy poszedł do mnie rozchodnik?
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- variegata
- 1000p
- Posty: 1990
- Od: 24 sie 2012, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zakole Dolnej Wisły
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Zakupy cebulowe udane jak widzę
Teraz tylko znaleźć miejsce, jak zawsze będzie problem, prawda?
I jak widzę, grzybki na zupkę dla teściowej sfotografowałaś


Teraz tylko znaleźć miejsce, jak zawsze będzie problem, prawda?

I jak widzę, grzybki na zupkę dla teściowej sfotografowałaś


Dom na wsi i ogród wokół niego to spełnienie moich marzeń. Rośliny i zwierzęta- pasja i miłość. Pozdrawiam. Magda.
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
Ogród piaskowy w Zakolu Wisły cz.IV
Tak, lubię koty ;)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Hejka, ale lektury dziś miałam. Dużo się napracowałaś, rabata rh i wrzosy, cebule, zbieractwo grzybowo-liściaste. Jak Ty znajdujesz na to czas?
Ja jestem już zmęczona tym sezonem i najchętniej bym spędzała czas przed kominkiem, zimnica straszna. Jakoś nie widzę tych 20 stopni w tym tygodniu
Ja jestem już zmęczona tym sezonem i najchętniej bym spędzała czas przed kominkiem, zimnica straszna. Jakoś nie widzę tych 20 stopni w tym tygodniu

- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Oooo masz nowe rh, ja właśnie główkuję, czy lepiej kupić teraz, czy wiosną dosadzić
Dobrze wiedzieć, że jeden z nich dorasta do 60 cm, u mnie na olbrzymy miejsca nie ma 


- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
LOKI, podaj adres i już wysyłam. Ostrzegam lojalnie, to piasek. Chcesz słoneczne czy cieniste metry?
Z boczniakami nie mam doświadczenia. Ela kupuje gotowe bele i zbiowy ma - cho cho cho... cała rodzina wkarmiona. U mnie teraz kanie szaleją, codziennie po parę i czasem kilka. Znów wszyscy w koło jedzą kanie, bo ich nimi zasypuję. Rosną wszędzie, nawet pod kątem 45stop spod pnia dęba
. Pod gruszą -taką z maleńkimi owocami wyrósł gigant 28cm średnicy. Powodzenia w zbiorach
KASIU, enkianta na tzw. lekkim wygwizdowie posadziłam. Wśród rh. W przyszłości go osłonią, a teraz owinę go hohołkiem na zimę, powinno mu pomóc.
Wkoło rh wyłożę agro i kora obowiązkowa. Jak wszystko u mnie ta rabata ciągle powstaje i jest niedokończona
. Ot pokazuję na bieżąco zmiany i nie mam czasu na dopracowanie szczegółów. Z roślinek od Ciebie jeszcze tylko żółty pięciornik siedzi w donicy, reszta już się ukorzenia na nowych miejscach. Muszę kupić duuuużo dobrej ziemi, najlepiej wywrotkę lub dwie po 20t.
U Ciebie coraz piękniej, jak to robisz, że tak ślicznny ogród jesteś w stanie jeszcze upiększać. Wiata na auto zapowiada się rewelacyjna. U mnie ciągle garażu nie ma i piątkowy widok z zamarzniętymi szybami przeraził mnie bardzo.
MARYSIU, u nas też w weekendy suną sznury aut, ale w lasach grzybów nie ma. Część to przejezdni , po przecież przy trasie mieszkam, część do rodzin na wsi po dary. Spacerowiczów niewielu. Pogoda dopisała, więc wykorzystałam ją na sadzenie cebulowych. Efekt? mierny, bo wszystkiego nie posadziłam, a plecy bolą
, bo zrywałam darń, zeby tak ładnie, książkowo posadzić
EWELINKO, z rh, to już mam solidne notatki z czytania Twojego wątku
, poza tym liczę na podpowiedzi co jeszcze mogę dla nich zrobić, żeby były tak piękne jak u Ciebie. Wszystko to nowe nabytki, mają czas na ukorzenienie się, może na wiosnę coś pokażą? Liczę na tulipanki botaniczne z przodu i krokusy. Czeka mnie jeszcze korowanie rabaty, żeby kropkę nad "i" postawić. Od pnia sosny zrobiłam spory odstęp, tak ok.2m lub więcej. Bo na tą sosnę wchodzi syn.
Może podpowiesz co może dziać się z sosną ? ma bardzo dużo żółtych szpilek
JACKU szykowanie drzewa to fajna praca. U mnie to raczej sprzątanie podwórka ze starego płotu i jakiś wyciętych samosiejek brzozowych przyciągniętych z działki cioci (zza płotu) Ciepełka to z tego nie bedzie zawiele, ale zawsze powietrze w domu się zmieni lub choćby na podpałkę będzie. Drewno do kominka to jednak kuię chyba gotowe, zostanie tylko wniesienie go do szopy.
Jak już z ogrodem i drewnem się zrobi wszystko to przyjdzie czas na liście, potem śnieg... kolejno wynoszenie popiołu- bynajmniej u mnie. Tak jak piszesz, nikt tego za nas nie zrobi jak sami nie zrobimy.
EWUNIU, no to nie zaprawiłam swoich, może jednak coś wyrośnie.
Bardzo dorze, ze przypominasz. Rozchodnik nie poszedł jeszcze do Ciebie
. Przepraszam najmocniej, w tym tygodniu pójdzie, bo szykuje kolejną zbiorową wysyłkę, to i o Tobie pamiętam. Czy coś jeszcze dołożyć?
MADZIU (VARIEGATA), oj żebyś wiedziała. z szukaniem miejsc dla cebulowych zawsze jest problem. Chcę je na podwórku posadzić, ale mam tu psy. Muszę wyższe siatki p/psom założyć, bo z tych nic sobie nie robią. W sumie cebulowe najszybciej cieszą nasze oczy. Areał wielki, ale to w sumie problem z planem coś posadzić.
Muchomorki ładne, prawda? teściowej tak naprawdę nie poznałam, bo już jej nie ma. ALe chyba taka zła nie byłaby. Wcześniej sromotniki pokazywałam, tak ku przestrodze i w porównaniu z kaniami, których u mnie wysyp teraz jest.
JOLU, miałam trochę urlopu to i pracę podgoniłam w ogrodzie. No i przy 3-latku trzeba jakieś atrakcje wymyślać. Myślę, ze zabranie go do lasu i zbieranie żołędzi i liści to najprostze co mogłam wymyśleć. On zachwycony, a ja miałam trochę spokoju i mogłam spacerować rozmyślając o niebieskich migdałach.
Teraz działam na 3-4ch frontach jednocześnnie. Ciągle nie mam wykończonego ligustrowego żywopłotu od ulicy, ciągle dosadzam krzewy i cebulowe na rabacie 30-metrowej, ciągle główkuję nad nową rabatą rh+wrzosy, a teraz latam i szukam miejsca cebulowym, bo tam co rok temu sadziłam buszują nornice czy kret...
Ty też nie próżnujesz, jak nie płot, to nowe rabaty, przesadzanie. No iTwoja znajomość odmian i rzucanie ich nazwami jak z rękawa wpędza mnie w kompleksy.
MADZIU LULKA), te rh to kupione w umieralni jakieś wyprzedażowe nieszczęśniki. Rzeczywiście jeden z nich wg. metki ma dorosnąć do 60cm, no i cena teraz w związku z wyprzedażą baaardzo atrakcyjna. A to u mnie główne zakupy, wyprzedaże. Wiosną , w sezonie nie dam rady finansowo na rododendronowe zakupy. Wybieram tylko zdrowe sztuki i jak jeszcze trafiają się z listy (ściaga z wątku Ewelinki), to już w ogóle jestem przeszczęśliwa.
Z boczniakami nie mam doświadczenia. Ela kupuje gotowe bele i zbiowy ma - cho cho cho... cała rodzina wkarmiona. U mnie teraz kanie szaleją, codziennie po parę i czasem kilka. Znów wszyscy w koło jedzą kanie, bo ich nimi zasypuję. Rosną wszędzie, nawet pod kątem 45stop spod pnia dęba


KASIU, enkianta na tzw. lekkim wygwizdowie posadziłam. Wśród rh. W przyszłości go osłonią, a teraz owinę go hohołkiem na zimę, powinno mu pomóc.
Wkoło rh wyłożę agro i kora obowiązkowa. Jak wszystko u mnie ta rabata ciągle powstaje i jest niedokończona

U Ciebie coraz piękniej, jak to robisz, że tak ślicznny ogród jesteś w stanie jeszcze upiększać. Wiata na auto zapowiada się rewelacyjna. U mnie ciągle garażu nie ma i piątkowy widok z zamarzniętymi szybami przeraził mnie bardzo.
MARYSIU, u nas też w weekendy suną sznury aut, ale w lasach grzybów nie ma. Część to przejezdni , po przecież przy trasie mieszkam, część do rodzin na wsi po dary. Spacerowiczów niewielu. Pogoda dopisała, więc wykorzystałam ją na sadzenie cebulowych. Efekt? mierny, bo wszystkiego nie posadziłam, a plecy bolą

EWELINKO, z rh, to już mam solidne notatki z czytania Twojego wątku

Może podpowiesz co może dziać się z sosną ? ma bardzo dużo żółtych szpilek

JACKU szykowanie drzewa to fajna praca. U mnie to raczej sprzątanie podwórka ze starego płotu i jakiś wyciętych samosiejek brzozowych przyciągniętych z działki cioci (zza płotu) Ciepełka to z tego nie bedzie zawiele, ale zawsze powietrze w domu się zmieni lub choćby na podpałkę będzie. Drewno do kominka to jednak kuię chyba gotowe, zostanie tylko wniesienie go do szopy.
Jak już z ogrodem i drewnem się zrobi wszystko to przyjdzie czas na liście, potem śnieg... kolejno wynoszenie popiołu- bynajmniej u mnie. Tak jak piszesz, nikt tego za nas nie zrobi jak sami nie zrobimy.
EWUNIU, no to nie zaprawiłam swoich, może jednak coś wyrośnie.
Bardzo dorze, ze przypominasz. Rozchodnik nie poszedł jeszcze do Ciebie

MADZIU (VARIEGATA), oj żebyś wiedziała. z szukaniem miejsc dla cebulowych zawsze jest problem. Chcę je na podwórku posadzić, ale mam tu psy. Muszę wyższe siatki p/psom założyć, bo z tych nic sobie nie robią. W sumie cebulowe najszybciej cieszą nasze oczy. Areał wielki, ale to w sumie problem z planem coś posadzić.
Muchomorki ładne, prawda? teściowej tak naprawdę nie poznałam, bo już jej nie ma. ALe chyba taka zła nie byłaby. Wcześniej sromotniki pokazywałam, tak ku przestrodze i w porównaniu z kaniami, których u mnie wysyp teraz jest.
JOLU, miałam trochę urlopu to i pracę podgoniłam w ogrodzie. No i przy 3-latku trzeba jakieś atrakcje wymyślać. Myślę, ze zabranie go do lasu i zbieranie żołędzi i liści to najprostze co mogłam wymyśleć. On zachwycony, a ja miałam trochę spokoju i mogłam spacerować rozmyślając o niebieskich migdałach.
Teraz działam na 3-4ch frontach jednocześnnie. Ciągle nie mam wykończonego ligustrowego żywopłotu od ulicy, ciągle dosadzam krzewy i cebulowe na rabacie 30-metrowej, ciągle główkuję nad nową rabatą rh+wrzosy, a teraz latam i szukam miejsca cebulowym, bo tam co rok temu sadziłam buszują nornice czy kret...
Ty też nie próżnujesz, jak nie płot, to nowe rabaty, przesadzanie. No iTwoja znajomość odmian i rzucanie ich nazwami jak z rękawa wpędza mnie w kompleksy.
MADZIU LULKA), te rh to kupione w umieralni jakieś wyprzedażowe nieszczęśniki. Rzeczywiście jeden z nich wg. metki ma dorosnąć do 60cm, no i cena teraz w związku z wyprzedażą baaardzo atrakcyjna. A to u mnie główne zakupy, wyprzedaże. Wiosną , w sezonie nie dam rady finansowo na rododendronowe zakupy. Wybieram tylko zdrowe sztuki i jak jeszcze trafiają się z listy (ściaga z wątku Ewelinki), to już w ogóle jestem przeszczęśliwa.
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko tak masz rację cała rodzina i to duża boczniakami wykarmiona
Jak jest zbiór 


Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
ELU, a grzyby całkiem zniknęły w lesie. To może i dobrze, że wcześniej się wybraliście, to choć trochę było. Teraz to tylko kanie mam w nadmiarze. Do pracy przynoszę i chłopaki chętnie biorą, a ja się cieszę, ze się nie marnują
- ElleBelle
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 7326
- Od: 5 paź 2009, o 15:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
No bo jest za zimno w nocy
Ja cieszę się że choć raz byłam
No może jak się ociepli 



Pozdrawiam, Ela
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
...mój azyl w środku miasta...
Kwiaty Eli- w ogrodzie i nie tylko cz. 7- Kolejna Wiosna...
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Dziś juz w pracy po prawie tygodniowym urlopie, więc pracy co niemiara. Jednak fajnie mieć pracę w dzisiejszych czasach i nie ma co narzekać.
Sobota była zimna i padało, w ogrodzie nic nie robiłam. Za to wczoraj popracowałam solidnie i dziś czuję to w plecach. Sadziłam cebulowe, robiłam im trochę nowego miejsca, a to już nie jest takie łatwe, proste i przyjemne
. Muszę zebrać darń co nie jest lekkim zajęciem, przekopać ziemię(rodzimy piasek) z ziemią i można sadzić. Na szczęście dziecko dzielnie pomaga
. O ile krokusy fajnie szły, to już z tulipanami opornie, bo ile można? Nudne takie sadzenie. Dobrze, że sadzarka to sprzęt różnego zastosowania i może za zabawkę też służyć.
Zrobiłam nową rabatę
(kolejne miejsce do pielenia), przy świerku srebrnym rosnącym samotnie na pustyni, przekopałam kawałek 1 x2m oczywiście nieregularna łezka. Posadziłam mu do towarzystwa narcyze i lilie od południowej strony, zeby cebulki miały ciepło wiosną. Może jeszcze jakimiś jednorocznymi podsieję brzeg i pomiędzy lilie, żeby ich wiatr potem nie przewracał. Czy takie zestawienie jest dobre?
Ciągle dosadzam, przesadzam i robię wrażenie buszu na rabacie 30-metrowej. Przesadziłam 2 jałowce z jasnymi końcówkami gałązek na koniec, w ich miejsce koło magnolii poszły pięciorniki białe od Kasi. Dosadziłam tulipany. Czyli najpierw będzie kwitła (mam nadzieję) magnolia, potem tulipany, a później jak zaczną to do jesieni mają kwitnąć pięciorniki.
Mam do przesadzenia jeszcze derenia i krzewuszkę variegatę i posadzić hortensję od Eli, anabelkę.
Na przód, najbliżej tarasu dam budleję od Kasi, na brzegu znów tulipany.
Niestety mimo ambitnych planów nie udało mi się wysadzić wszystkich cebulek. Trafiły się też zgniłe narzyzy z tych z B. Na 2 opakowania z których miałam mieć 14 kwiatów, zostało 5, a i tych nie jestem pewna. Cóż jaka cena- taka jakość
.
Muszę przeprosić, bo dziś zdjęć w dzięń nie będzie. Może wieczorem uda mi sie coś wkleić.
ELU w piątek rano skrobalam auto , a ranki są bardzo zimne. Jak tak dalej będzie to może dopiero na gąski można liczyć. CHoć ten tydzień ma być ciepły, to może jeszcze grzyby sie pokażą.
Sobota była zimna i padało, w ogrodzie nic nie robiłam. Za to wczoraj popracowałam solidnie i dziś czuję to w plecach. Sadziłam cebulowe, robiłam im trochę nowego miejsca, a to już nie jest takie łatwe, proste i przyjemne


Zrobiłam nową rabatę

Ciągle dosadzam, przesadzam i robię wrażenie buszu na rabacie 30-metrowej. Przesadziłam 2 jałowce z jasnymi końcówkami gałązek na koniec, w ich miejsce koło magnolii poszły pięciorniki białe od Kasi. Dosadziłam tulipany. Czyli najpierw będzie kwitła (mam nadzieję) magnolia, potem tulipany, a później jak zaczną to do jesieni mają kwitnąć pięciorniki.
Mam do przesadzenia jeszcze derenia i krzewuszkę variegatę i posadzić hortensję od Eli, anabelkę.
Na przód, najbliżej tarasu dam budleję od Kasi, na brzegu znów tulipany.
Niestety mimo ambitnych planów nie udało mi się wysadzić wszystkich cebulek. Trafiły się też zgniłe narzyzy z tych z B. Na 2 opakowania z których miałam mieć 14 kwiatów, zostało 5, a i tych nie jestem pewna. Cóż jaka cena- taka jakość

Muszę przeprosić, bo dziś zdjęć w dzięń nie będzie. Może wieczorem uda mi sie coś wkleić.
ELU w piątek rano skrobalam auto , a ranki są bardzo zimne. Jak tak dalej będzie to może dopiero na gąski można liczyć. CHoć ten tydzień ma być ciepły, to może jeszcze grzyby sie pokażą.
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko, jesteś niezmordowana... cały czas sadzisz, przesadzasz, dosadzasz... podziwiam Cię - odwalasz robotę, którą należałoby rozłożyć na dwa sezony... U mnie stagnacja i zero nowości, ale zwyczajnie czuję się zmęczona...
Nasiona cleome wyślę; mam też nadzieję, że rośliny które spędziły weekend na poczcie, nie ucierpiały zanadto...
Dobrego tygodnia!
Nasiona cleome wyślę; mam też nadzieję, że rośliny które spędziły weekend na poczcie, nie ucierpiały zanadto...
Dobrego tygodnia!
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42386
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko pracowity koniec urlopu. Piszesz o zgniłych cebulach z B. to niesamowite taka ilość, ja jednak macam każdą cebulkę jak twarde to biorę. Moje wszystkie były dobre. Pogoda od wczoraj fantastyczna, dzisiaj praca idzie z przyjemnością się pracuje, a przy ty dzisiaj najcieplej. Dzisiaj tworzę nowe rabatki i cały czas sadzę też ostatnie dary. Miłego popołudnia.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Agnieszko to fakt sadzę, dosadzam, przesadzam ( to wg. M. robię doskonale i stale) a efektów jakoś nie widzę. Zaraz zacznę grabić liście, bo już teraz jest tego pieroństwa dużo. Nie dość, że mój wspaniały i
dąb skutecznie mnie zasypuje, to jeszcze akacje swoje dorzucają. I wszystko to leci bardzo późno, więc grabię jak już jest całkiem zimno. Teraz mam do ogarnięcia liście z sąsiadowej topoli, która zasypuje mi tworzoną 30-m rabatkę.
Nic takiego cennego nie wysyłałam, jakby co to wyślę jeszcze raz. Rozchodnik to żelazna roślina, a i kostrzewa rośnie w suchym piasku to da radę.
Marysiu, ja też macałam, no chyba macałam, bo pewności teraz nie mam. Mówi się trudno iżyje się dalej. Oby tylko takie straty mieć w ogrodzie to można. Troche dałam czadu z pracą w ogrodzie i na podwórku. O ile na podwórku zniknęła kupa gałęzi i stare dechy, to w ogrodzie jakoś niewiele się zmieniło. Cebulowe poszły do ziemi i ich nie widać, krzewy zasypują mi liście topoli zza płotu, jedynie rh i wrzosy są piękne. Choć i je przysypują sypiące się igiełki z sosny. Chyba chcą oszczędzić mi roboty i wyściółkować rabatę, żebym kory nie musiała kupować i sypać

Nic takiego cennego nie wysyłałam, jakby co to wyślę jeszcze raz. Rozchodnik to żelazna roślina, a i kostrzewa rośnie w suchym piasku to da radę.
Marysiu, ja też macałam, no chyba macałam, bo pewności teraz nie mam. Mówi się trudno iżyje się dalej. Oby tylko takie straty mieć w ogrodzie to można. Troche dałam czadu z pracą w ogrodzie i na podwórku. O ile na podwórku zniknęła kupa gałęzi i stare dechy, to w ogrodzie jakoś niewiele się zmieniło. Cebulowe poszły do ziemi i ich nie widać, krzewy zasypują mi liście topoli zza płotu, jedynie rh i wrzosy są piękne. Choć i je przysypują sypiące się igiełki z sosny. Chyba chcą oszczędzić mi roboty i wyściółkować rabatę, żebym kory nie musiała kupować i sypać

- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42386
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
Marzenko igły ściółkują i zakwaszają. Tak teraz zacznie się festiwal liści. Niektórymi przykrywam wrażliwe byliny. Dlatego zgarniam je i suszę a potem siup na roślinkę, a na wiosnę rozgarniam i albo wynoszę albo się rozkładają. Najgorsze są te z orzecha i z kasztana od sąsiada, bo trzeba je wywozić w pole. Podobno ma być w najbliższym czasie ładna pogoda, tylko że Ty i tak wracasz i za chwilę jest ciemno.
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Siedlisko z sosnami cz.2
MARYSIU , super pomysł z liśćmi, podobnie zrobiłam rok temu z liśćmi dęba, no i może dzięki temu przetrwała mi ta moja super róża, która kwitnie cały czas, no może z małą przerwą latem. Wciąż ma mnóstwo pączków.
No tak, u mnie z czasem teraz marnie. Pracuję do 16tej, potem przedszkole, jakieś zakupy i nim sie obejrzę to ciemno. Czasem to już Patryk nie chce pomagać w ogrodzie i wtedy klops... Ale znajduję wtedy zajęcie blisko domu i on w domu a ja na zewnątrz. Jak coś chce, to otwiera drzwi tarasowe i woła.
No tak, u mnie z czasem teraz marnie. Pracuję do 16tej, potem przedszkole, jakieś zakupy i nim sie obejrzę to ciemno. Czasem to już Patryk nie chce pomagać w ogrodzie i wtedy klops... Ale znajduję wtedy zajęcie blisko domu i on w domu a ja na zewnątrz. Jak coś chce, to otwiera drzwi tarasowe i woła.