To jest gar.... no sporych rozmiarów przywieziony z Serbii, taki odpowiednik do przyrządzania chorwackiej peki. Zrobiony z ognioodpornej gliny, specjalnej do wysokich temperatur. Do niego można włożyć praktycznie wszystko i piec w żarze. U nas były to: ziemniaki na spód, plastry selera, papryki kolorowe, bo ładnie wyglądają, patisony, cukinia, przyprawy i zioła wg. uznania. Tak też w krajach bałkańskich robi się z czosnkiem, idzie w całości, tylko lekko obrany ze skórki, po upieczeniu..niebo

..no i łatwo go znaleźć i podzielić żeby każdy spróbował. Całość podlewa się delikatnie winem białym wytrawnym. Z mięs można dawać praktycznie wszystkie rodzaje, ta była robiona z udkami i podudziami z kurczaka. W żarze piecze się toto ok 1,5 godziny.. . Wypełnionym po brzegi spokojnie może się najeść spora grupa osób
Odnośnie kwiatów, niestety nie wszystko wygląda na działce jak te z fotek..zresztą każdy kto ma taką "glebę" wie o czym piszę
...bociany..dziś kołowały cały poranek..pewnie już niedługo zaczną się zbierać do odlotu..wszak to już połowa sierpnia prawie.
