Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Johna
200p
200p
Posty: 261
Od: 10 wrz 2013, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

naczytałam się (w pracy) śmiejąc się jak głupia do monitora. Bardzo cenne uwagi i rady. Postaram się zapamiętać ale mam wrażenie że jestem raczej odporna na dobre rady i tak popełnię jeszcze mnóstwo gaf ogrodniczych.
Ja dopiero zaczynam moją przygodę z ogrodem ale już parę błędów popełniłam.
- za wczesne (w sierpniu) sadzenie leśnych (wykopanych w lesie) drzewek. Oczywiście mimo podlewania uschły ale zostawiłam bo nadzieja umiera ostatnia. ;:145
- za dużo humusu, mając piaski pustynne kupiłam humus z oczyszczalni i sypię go gdzie tylko się da - pod warzywnik troszkę za dużo i nie dałam rady w tym roku z fasolką, marchewką, ogórkami, pietruszką - wszystko rosło jak oszalałe, zamrażarka za mała, słoików zabrakło, narobiłam się jak głupia. Najgorsze że wcale mi nie przeszło - zaraziłam szaleństwem moją mamę i już planujemy na przyszły rok co będziemy siac :?:
- za dużo wszystkiego na raz. zaraz hurtownię będę mogła założyć. a pracuję zawodowo, mam dzieci i po ciemku nie daję rady plewić. ;:19
- nie pamiętam co gdzie siałam/sadziłam. Owszem zrobiłam sobie genialny plan ogrodu. Nawet kilka wersji. Co z tego jak coś dostane od mamy to zapominam nanieść, kupię coś i zapominam zapisać, przeczytam o czymś na tym forum i katastrofa - nie ma miejsca w ogrodzie :shock:
Na razie to tyle ale na pewno popełnię jeszcze kilka, to się wtedy pochwalę! :wit
Pozdrawiam Asia
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Menysek pisze:Qurcze, w sumie śliczna roślina ;) I z tym płotkiem też się komponuje ;)
Rozumiem, że chcesz się jej pozbyć, bo choć na zdjęciu tak nie widać, to gigantyczne te 4m, ale trochę żal, nie?
Żal było ... póki nie przyszła wichura - ulewa z mocnym wiatrem i 'kwiatki' tak poniosło ,że połamały płot .... po prostu poleciały na niego i wywróciły wyłamując podpory z ziemi ... wszystko spadło na skalniak i pożegnałam się z pelargoniami , gradiolami i inkarwillą... i już żal nie było - wszystko poszło pod sekator i łopatę :D
Awatar użytkownika
Menysek
200p
200p
Posty: 419
Od: 24 paź 2007, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wschodu

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

SandraABC pisze:...wszystko poszło pod sekator i łopatę :D
No to chyba ostatecznie zniechęciłaś mnie do tych kartofelków ;))) Chyba bym nie zbolała.
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty."
. L. Staff

Monika - "Przy malowniczej drodze"
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
SandraABC
1000p
1000p
Posty: 1242
Od: 28 kwie 2011, o 23:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Zielona Góra

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Fajne są ogólnie ... błędem było wsadzenie ich w rabatki z kwiatami po prostu... na jakimś wolnym poletku ładnie by się prezentowały :)
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1349
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Najpoważniejszy błąd tego roku - późne nawiezienie dyni. Niby miałem mieć żyzną ziemię w nowym ogródku, ale gdybym nie zaczął nawozić roślin to skończyłbym z jedną dynią na pięć krzaków. Przypomniało mi się też, że posadzona kiedyś na kompoście także nie wydała sensownych plonów, także więc "lepiej nawozić niż się prosić". Myślę, że odnosi się to też do innych dyniowatych.
Awatar użytkownika
ania1590
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 750
Od: 3 kwie 2009, o 08:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kołobrzeg
Kontakt:

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Na kompoście miała dość pożywienia. To pewno jakaś dynia leniwa. Ja w tym roku nie doczekałam się ani jednej , a roślin było kilka. Kwitły i owszem ale zawiązków nie było.
ania1590
DnoKwiatowe
100p
100p
Posty: 102
Od: 26 maja 2011, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Witajcie - w zasadzie sezon się już kończy i może pora podsumować kretyństwa, jakie zdążyło się porobić.Po wiosennej przegranej z karczownikami i wykopaniu c.a. 15 róż, zaczęłam sobie obiecywać, że przestanę kupować róże. Oczywiście silne postanowienie wytrzymało jakiś tydzień. Posunęłam się nawet do tego, że poleciałam na nieużytki, przyniosłam z powrotem te wyrzucone i je reanimowałam (kilku nie znalazłam). Skrajną głupotą było za to posadzenie w kupie dwóch Garden of Roses i jednej Souvenir de Baden-Baden (były prawie bez korzeni!). Przyjęły się, kwitły, ale wyglądało to trochę głupio- jedna wysoka i takie dwa wypierdki. Karczownik prześladowam mnie całą wiosnę i lato. Na moich oczach wciągnął i pożarł różową liatrę, więc przeszłam do kontataku. Skończyłam z ekologią i kazałam M kupić Normix na karczowniki i karbid. M. oczywiście kupił Normix na myszy ( cyt. "co się czepiasz, przecież to to samo" - ale pojechał jeszcze raz) i założyłam pułapkę w postaci plastikowej miski przykrytej kamieniem. Trupów nie znalazłam, ale Normix znikał.Może chociaż trochę ograniczyłam populację. Przestałam to robić, kiedy podniosłam miskę i przestraszyłam małą myszkę ( ona wyskoczyła w górę na c.a. 30 cm) a ja narobiłam wrzasku(zaskoczyła mnie!). W tej sytuacji zostało mi tylko szukanie korytarzy na rabatach, karbid i woda. Teraz to mam fobię, że zamiast patrzeć na kwiaty - ślepię w ziemię i szukam śladów działalności tego bydlaka. Może mi przejdzie - pozdrawiam, Danka
DnoKwiatowe
100p
100p
Posty: 102
Od: 26 maja 2011, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

No to może jeszcze trochę. Moja następna fobia - ma nie być widać ziemi na rabatach. No to sobie sadzę, sadzę....Po niedługim czasie to się robią kupy bez ładu i składu.Żeby to jeszcze jakoś pokrój trzymało! Oczywiście wiosną dokupiłam nowe róże w miejsce tych zżartych. Ale był fragment różowej rabaty, której nie dopadł karczownik. No i tam w kupie rosło 6 szt róż. Chippendale pomieszały się z First Lady i Afrodytami i aż bolały mnie zęby jak patrzyłam z tarasu. Zadusiły wszystko - trawy, goździki. Z drugiej strony porosła wielka kupa juki i ukochana wielka fioletowa ostróżka M. To mnie już tak dobiło, i z ogniem w oczach wykopałam cholerne juki (godzina z łopatą, bezcenne!) i posadziłam w to miejsce First Lady. Mąż łagodnie się dziwił, ale wiadomo, że szaleńcom lepiej się nie sprzeciwiać i tylko zapytał, czy będzie kiedyś taki rok, że nie będę wszyskiego przesadzać i nie będzie musiał jeździć po nowe róże. Tylko na niego popatrzyłam...aha - ostróżka poszła też się czochrać ...
Drako
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1349
Od: 17 lut 2013, o 13:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Płd. Wielkopolska

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Kolejna wpadka, tym razem z serii "zapominalstwo".

Może niektórzy Forumowicze widzieli upolowane przeze mnie pomidorki "porzeczkowe". Historia była taka: po "ukiszeniu" postanowiłem rano przed zajęciami szybko je oczyścić. Ręcznik papierowy z nasionami zostawiłem w łazience, a ja pobiegłem łapać autobus. Gdy wróciwszy przechodziłem koło kosza w którym owe cudeńka się znajdowały, przypomniało mi się o nasionach. Okazało się, że te zniknęły, a nikt nie wyrzucał ręcznika. Mogły te ufoludki chociaż parę nasion zostawić...

Morał? "Co nagle to po diable"...
Awatar użytkownika
Rozeta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2395
Od: 30 paź 2010, o 20:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Bezwzględnie odradzam sadzenie wymagających roślin, np. róż, pod drzewami! W moim przypadku są to bzy-lilaki wyprowadzone w formie drzewka, które wysysają z okolicznej ziemi wszelką wilgoć oraz po otrzymaniu dawki nawozu teoretycznie przeznaczonego dla roślinek pod nimi rosnących, wypuszczają swoje rozłogi w ilości i długości nie do opanowania :twisted: .
Dodam, że róże w tym miejscu rozrastały się i kwitły naprawdę marnie :roll: . Teraz je przesadziłam, a w ich miejsce posadziłam żurawki, które jak powszechnie wiadomo wytrzymują i nieźle rosną w trudnych warunkach uprawy. Sprawdzimy ... :twisted: .
Pozdrawiam kolorowo
Monika
Róże ...ach, te róże ...
miki331
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1359
Od: 21 lis 2012, o 18:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Menysek pisze:Też się pośmiałam i pouczyłam :)
Swoją drogą - odkręcony kran to również moja specjalność. Ciśnienie nagrzanej wody wywaliło węża z kranu i tak sobie ślicznie ciekło potem całą noc :lol: Potopu nie było, bo wsiąkło w trawnik, ale małżowin chodził jak chmura gradowa i stękał tak, że już nawet sama do siebie pretensji nie miałam.

Małych błędów się nie ustrzegłam - były ich dziesiątki, ale dotychczas najbardziej żałuję przypadkowo zakupionych traw ozdobnych. Okazało się, że były (są!) strasznie ekspansywne, rozłogowe i wszystko dookoła zagłuszyły. Jako że były ładne i było mi żal eksterminować, to przesadziłam wszystko do koszy. Naczytałam się, że pomaga i taka mądra i sprytna się czułam! Niestety - na darmo! Wszystko rozpełzło się bokami, zarosło sąsiadów, zgłuszyło byliny i nie mam bladego pojęcia jak się tego pozbyć bez zniszczenia resztek rabaty ;:306
Trzeba było wywalać póki jeszcze było to to mniejsze... Do dziś nie znam nazw tych cudeniek...


I Sandro - dziękuję za relację o topinamburze. Właśnie chciałam nabyć!!!
Trawy ozdobne (te najbardziej ekspansywne)
posadziłem w pocietych na odcinki 30-40 cm kawałkach rur kanalizacyjnych ( śr 40 cm, pomaranczowe, twarde tworzywo)
Dzięki temu mam geste kepy, ładnie kołyszace sie na wietrze i nie rozłażące sie po działce.
Myślę ze co 3-4 lata mozna rozkopywac i przerzedzać
Awatar użytkownika
Menysek
200p
200p
Posty: 419
Od: 24 paź 2007, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: ze wschodu

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

DnoKwiatowe pisze:Mąż łagodnie się dziwił, ale wiadomo, że szaleńcom lepiej się nie sprzeciwiać i tylko zapytał, czy będzie kiedyś taki rok, że nie będę wszyskiego przesadzać ...
Mojemu zakazałam nawet krzywo patrzeć, jak każę przesadzać
Mówię - nie chesz mi pomóc w prokjektowaniu, to twoja skucha :heja
"W przedziwnym mieszkam ogrodzie, gdzie żyją kwiaty i dzieci, i gdzie po słońca zachodzie uśmiech nam z oczu świeci...
I pielęgnuję murawę, plewiąc z niej chwasty i osty, by każdy, patrząc na trawę, duszą, jak trawa, był prosty."
. L. Staff

Monika - "Przy malowniczej drodze"
Awatar użytkownika
gosiak132
100p
100p
Posty: 120
Od: 21 wrz 2013, o 23:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: DOLNY ŚLĄSK

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

Witam.
To ja też się pochwalę błędem mojego M. Na moją powtarzającą się prośbę żeby skopać na jesień ziemię w warzywniaku i rozłożyć kompost, M w końcu nabrał ochoty i poszedł kopać na działce. Po powrocie coś mnie tknęło i pytam czy w koło mojego lubczyka też rozłożył kompost a on na to że i owszem dał i przekopał całość razem z lubczykiem. Zadowolony oznajmił jeszcze że ciężko było bo spory i korzenie duże ale pociął łopatą drobno i będzie ok. Myślałam że zawału dostanę, ;:145 a on na to zdziwiony to posiejesz sobie jeszcze raz wiosną co za problem. Dopiero gdy mu wyjaśniłam jak to jest z tym lubczykiem to w końcu zrozumiał o co tyle hałasu. ;:14.Dodam że na drugi dzień poszłam załamana na działkę ,znalazłam w ziemi dwa kawałki lubczyka z korzeniami i posadziłam mam nadzieję że odbije na wiosnę ;:218 resztę dosieję.
Pozdrawiam Małgosia
Awatar użytkownika
Violunia
200p
200p
Posty: 320
Od: 30 sie 2012, o 12:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

;:oj dlatego ja nikogo kto się nie zna nie dopuszczam do mojego królestwa, raz zięć kosił trawę i już podziękowałam. Mama tez wie, ze może plewić tylko od płotu w stronę podwórka, za dużo to kosztuje nerwów co nie znaczy, ze ja nie robiłam błędów, robiłam i to jeszcze jakie ;:224
pozdrawiam wszystkich zawirusowanych ogrodem.
Violka
dzastek12
50p
50p
Posty: 78
Od: 28 cze 2012, o 08:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.2

Post »

moim największym błędem było przekonanie, że wrzucanie na kupe skoszonej trawy i brył ziemi z perzem przekompostują się, a ja tego użyłam do "użyźnienia" właśnie świeżo przekopanych grządek, możecie sobie wyobrazić co był na wiosnę i w okresie upraw brrr same trawsko, zagłuszyło mi to buraki :? no ale teraz jestem już mądrzejsza :lol:
Justyna
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”