Ewka - u mnie też leje i grzmi.
Teraz na moment przestało, ale idzie następny mrok.
Byłam na targowisku a tam faktycznie tylko na jednym straganie były borówki.
Nawet nie zapytałam o cenę, bo nikogo przy stoisku nie było, więc wiadomo jaka była cena - zaporowa.
Penelopo - miło, że wpadłaś.
Amerykańskie borówki też mam i już zaczynają dojrzewać.
Ale one mają inny smak niż te nasze leśne.
Jagody kamczackie w tym roku miałam faktycznie wyjątkowo dorodne.
I były tak dobre, że wszystkie zostały skonsumowane na surowo.
Nawet nic nie zdążyłam zaprawić na zimę.
Oleńko - już mam i znam zalety tej borówki.
Mam 6 krzaków z czego 4 już owocowały w zeszłym roku.
Masz rację, im więcej odmian tym obfitsze zbiory.
Ewuś majowa - kup inną odmianę to będzie jeszcze więcej owoców.
Ja też podskubuję przy każdym wyjściu do ogrodu.
Stasiu - mam go od wiosny.
Kupiłam w kapersie powątpiewając czy to ta odmiana.
Na szczęście wszystko się zgadza i mam pięknego niebieskiego floksa.
Loki - bo to perełka pośród róż.
Nie tylko ma taki kolor, ale zmienia go w trakcie kwitnienia dodając czysto fioletowych i różowych akcentów a kończy kwitnienie kwiatu szaro niebieskim kolorem.
Jak określiła An-ka wielbicielka tej róży jest do zacałowania.
I ma 100% rację.
A floksik okazuje się być podobnym i podobnie zmienia kolor jak ta róża.
Mam więc cudowne 2 rośliny w moich ulubionych kolorach.
