Ogród Oli , sezon 2011
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Kapuściane zakole ślicznie wyglada . Olu chryzantemki śliczny komplecik i oby przezimowały .Dyniowe różnoości też ładne
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Oleńko
wspaniałe fotki kapuścianej gwardii przybocznej króla bukszpanowego a dyniowa piękność oczekująca miłości od smakosza dyniowego rozbrajająca
Wpadnę na naleweczkę pigwuweczkę
szkoda że ta w butelce wykręciła Ci taki numer 



Wpadnę na naleweczkę pigwuweczkę


- RomciaW
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5310
- Od: 12 gru 2008, o 20:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Olu, pięknie kolorowo i smakowicie w Twoim ogródku
Ale powaliły mnie te kapustki 


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Nareszcie nadrobiłam zaległości.
Nie cierpię jak mi wątki uciekają.
Ja mam tylko 2 dalie i właśnie dzisiaj już je wykopałam. Jakoś nie miały zniewalającej ilości kwiatów. Chyba je za słabo zasiliłam w lato.
Chryzantemka też w moim ulubionym kolorze.
Nie cierpię jak mi wątki uciekają.
Ja mam tylko 2 dalie i właśnie dzisiaj już je wykopałam. Jakoś nie miały zniewalającej ilości kwiatów. Chyba je za słabo zasiliłam w lato.
Chryzantemka też w moim ulubionym kolorze.

- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13363
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Oli , sezon 2011

- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Olu, ładne chryzantemki. Zyczę Ci, by przetrwały zimę. Nie zawsze się udaje. Chyba nie ma wielu całkowicie mrozoodpornych.
Coś tam mam , ale wiele niepowodzeń.
Coś tam mam , ale wiele niepowodzeń.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogród Oli , sezon 2011
U mnie już po daliach. Najbardzij nie lubię tego pierwszego przymrozku który tylko je ścina a innym roślinom nie robi jeszcze szkody. Moje ulubione to miniaturki i małe pompony. One tak ładnie przekwitają no i nie łamią ich nadmorskie wiatry. I jeszcze nie lubię tych dziur po daliaach 

- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Ewo, faktycznie pigwa zachowała się wrednie .. Ale i tak naleweczka nastawiona. Na razie w niewielkiej ilości. Pewnie będzie dobra dopiero na przyszłe święta . Nie spieszy mi się . Teraz muszę wykończyć zeszłoroczną z pigwowca japońskiego i aroniówkę. Tej ostatniej już nie zostało zbyt wiele
Paulo, ja tak co roku się zastanawiam i zawsze miejsce się znajduje. Właśnie dzisiaj wykopałam ostatnie dalie.
Halinko, oj pigwa w tym roku dała popis. Pigwy urosły dość sporych rozmiarów, ale na mój gust powinny jeszcze bardziej zżółknąć (dojrzeć).Zaczynam je powoli zbierać, bo obawiam się, że mróz może im zaszkodzić.
Jadziu,te kapustki to z ogrodu botanicznego (dynie też). Moje kapustki padły w fazie początkowej na parapecie. Chyba za wcześnie je wysiałam. Wykiełkowały, wyciągnęły mizerne szyjki i ?. padły. A właśnie takie chciałam sobie wychować. Chryzantemki na razie na tarasie stoją i nie wiem co z nimi zrobić. Czy do domu z nimi czy do tunelu foliowego ? No, ale w domu za ciepło a w tunelu niema jak podziwiać.
Stasiu i mnie te kapuściane głowy zauroczyły. Nie mogłam się oprzeć i wstawiłam fotkę. Nawleczka już się robi
Romciu, aż mi głupio, bo to nie moja ręka je sadziła. Chyba za słabo podpisałam zdjęcie. Obiecuję w przyszłym roku mieć takie same w swoim ogrodzie (jak się uda)
Gosiu, powodzenie obfitego kwitnienia dalii zależy od wielu czynników : ziemia, nawożenie, nasłonecznienie, pogoda .. Co roku sadzę dalie w innym miejscu i różnie one kwitną. W tym roku posadziłam część w cieniu i te poszły raczej w masę zieloną. Te na słonecznych stanowiskach ładnie kwitły, ale dość późno i nie za bardzo przybyło im bulw podziemnych do rozmnożenia. Zdaje się, że zimny lipiec miał swój wpływ. Nie przejmuj się . W przyszłym sezonie będą miały nową szansę na rehabilitację.
Mariolu,
Ty także wiesz za co
Adrianno, te kwiaciarniane są ładne, ale nie ma pewności czy mrozoodporne. Ale zakupiłam też od naszej forumkowej koleżanki Sangwinarii (Zosi) , sadzoneczki zimujących w gruncie. W przyszłym roku będzie się działo . Już teraz maleństwa miały pączuszki i kwiatuszki, ale dla lepszego ukorzenienia byłam zmuszona je poucinać (z ciężkim sercem jednak).
Izo, u mnie też zostały po daliach tylko dziury. No cóż , taka kolej rzeczy. Najwyraźniej lato i ciepłą jesień mamy za krótką. Na daliach miałam jeszcze pełno pąków czekających na rozkwitnięcie. Ach ten nasz klimat ?.
Wśród dali są takie gatunki o mocnych i sztywnych pędach. Z pewnością dały by radę przetrwać nadmorskie wiatry, ale ?małe jest piękne? i równie wspaniale się prezentują na rabatkach.
Właściwie już teraz nie będzie co pokazywać z mojego ogrodu. Już nie ma kwitnących. Rozpoczęłam przygotowywać rośliny do snu zimowego. Niektóre muszą dostać okrycia. Taki widok nie będzie atrakcyjny do pokazania. Zostały mi jeszcze do posadzenia ostatnie cebule lilii i finto. Zostanie więcej czasu na nadrabianie zaległości w forumkowych ogrodach.

Paulo, ja tak co roku się zastanawiam i zawsze miejsce się znajduje. Właśnie dzisiaj wykopałam ostatnie dalie.
Halinko, oj pigwa w tym roku dała popis. Pigwy urosły dość sporych rozmiarów, ale na mój gust powinny jeszcze bardziej zżółknąć (dojrzeć).Zaczynam je powoli zbierać, bo obawiam się, że mróz może im zaszkodzić.
Jadziu,te kapustki to z ogrodu botanicznego (dynie też). Moje kapustki padły w fazie początkowej na parapecie. Chyba za wcześnie je wysiałam. Wykiełkowały, wyciągnęły mizerne szyjki i ?. padły. A właśnie takie chciałam sobie wychować. Chryzantemki na razie na tarasie stoją i nie wiem co z nimi zrobić. Czy do domu z nimi czy do tunelu foliowego ? No, ale w domu za ciepło a w tunelu niema jak podziwiać.
Stasiu i mnie te kapuściane głowy zauroczyły. Nie mogłam się oprzeć i wstawiłam fotkę. Nawleczka już się robi

Romciu, aż mi głupio, bo to nie moja ręka je sadziła. Chyba za słabo podpisałam zdjęcie. Obiecuję w przyszłym roku mieć takie same w swoim ogrodzie (jak się uda)

Gosiu, powodzenie obfitego kwitnienia dalii zależy od wielu czynników : ziemia, nawożenie, nasłonecznienie, pogoda .. Co roku sadzę dalie w innym miejscu i różnie one kwitną. W tym roku posadziłam część w cieniu i te poszły raczej w masę zieloną. Te na słonecznych stanowiskach ładnie kwitły, ale dość późno i nie za bardzo przybyło im bulw podziemnych do rozmnożenia. Zdaje się, że zimny lipiec miał swój wpływ. Nie przejmuj się . W przyszłym sezonie będą miały nową szansę na rehabilitację.
Mariolu,


Adrianno, te kwiaciarniane są ładne, ale nie ma pewności czy mrozoodporne. Ale zakupiłam też od naszej forumkowej koleżanki Sangwinarii (Zosi) , sadzoneczki zimujących w gruncie. W przyszłym roku będzie się działo . Już teraz maleństwa miały pączuszki i kwiatuszki, ale dla lepszego ukorzenienia byłam zmuszona je poucinać (z ciężkim sercem jednak).
Izo, u mnie też zostały po daliach tylko dziury. No cóż , taka kolej rzeczy. Najwyraźniej lato i ciepłą jesień mamy za krótką. Na daliach miałam jeszcze pełno pąków czekających na rozkwitnięcie. Ach ten nasz klimat ?.
Wśród dali są takie gatunki o mocnych i sztywnych pędach. Z pewnością dały by radę przetrwać nadmorskie wiatry, ale ?małe jest piękne? i równie wspaniale się prezentują na rabatkach.
Właściwie już teraz nie będzie co pokazywać z mojego ogrodu. Już nie ma kwitnących. Rozpoczęłam przygotowywać rośliny do snu zimowego. Niektóre muszą dostać okrycia. Taki widok nie będzie atrakcyjny do pokazania. Zostały mi jeszcze do posadzenia ostatnie cebule lilii i finto. Zostanie więcej czasu na nadrabianie zaległości w forumkowych ogrodach.
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- Steasi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3181
- Od: 2 wrz 2010, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Soczewka/ Płock
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Ja wykopałam przedwczoraj, a miejsce w piwnicy się znalazło. Ba żeby to jedno. W sumie wyszła mi tylko jedna skrzynka. Więc mogę na wiosnę kupić jakąś ładną, koniecznie wysoką, odmianę
To będzie czwarta.

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25221
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Olu, w jakiejś gazecie przeczytała, albo w jakimś programie zobaczyłam, że przechowując dalie trzeba zwracać uwagę, żeby bulwy nie zaczęły się kurczyć.Dlatego trzeba je najlepiej przechowywac w piasku i co jakiś czas zwilżac . Podobno wysuszenie bulw powoduje zmniejszenie obfitości kwitnienia. A ja zawsze bałam się, żeby mi nie zgniły.
Zobaczymy w tym roku jak mi się przechowają.
Zobaczymy w tym roku jak mi się przechowają.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Pierwszy raz w życiu będe przechowywać dalie. Co zrobić, żeby przetrzymały zimę względnie bezstresowo?
-
- 100p
- Posty: 130
- Od: 18 wrz 2011, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: na południe od Radomia
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Trzeba włożyć do skrzynki, zasypać suchym piaskiem (ale też nie suchym jak na plaży) i trzymać w pomieszczeniu o temperaturze około 8 stopni C.
I zostawić je w spokoju do wiosny

Pozdrawiam, Mateusz
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Pierwszy raz słyszę o tym kurczeniu kłączy
Od niepamiętnych czasów u mnie i wszystkich w koło zawsze tracą wodę w przechowywaniu. Wydaje mi siię że to normalny proces - stan spoczynku.

- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Paula, to znaczy że zrobi się u Ciebie bardziej daliowo
One są naprawdę bardzo mało wymagające. Oczywiście poza wykopkami. Sadzenie to raczej przyjemność
Gosiu,moje bulwy zawsze tracą wodę podczas przechowywania. No, ale nie są wysuszone na wiór. Wykopując je , nigdy nie otrzepuję ich z całej ziemi. Przeważnie są w zwartej bryle . Ziemia je chroni przed szybkim wysuszeniem i zimnem. Układam je w kartonowym pudle i przesypuję zrębkami (miały służyć do wędzenia, ale spełniają bardziej pożyteczną rolę). Można także przykryć warstwą trocin lub piasku. Przechowuję je na zimnym, nieogrzewanym poddaszu, bo piwnicy nie posiadam. Tak jak wcześniej wspominałam, na poczatku kwietnia zraszam je wodą i już w niedługim czasie pojawiają się oznaki życia. Sadzę je z końcem kwietnia. Powinno się je do ziemi dopiero w połowie maja, ale u mnie nigdy nie ucierpiały z tego powodu.
Ewo, wyżej opisałam mój sposób. Dalie sadzę już ok 10 lat. Co prawda dopiero pod wpływem forum zaczęłomi przybywać odmian, ale przez te lata nie poniosłam strat podczas przechowywania. Na poddaszu temperatura w zimie nigdy nie przekracza 10stopni. Raczej waha się lekko na plusie
Mateusz, miło Cię powitać w moich skromnych progach. Mam nadzieję, że zagościsz na dobre
Masz rację co do przechowywania dalii. Chyba podobnie czynię
U mnie bez zmian.
A"propos dalii, to w tym roku zapomniałam wysiać z nasionek. To duży błąd. Nasionkowe dają się także przechowywać i kwitną w następnym roku . Raczej są małe, ale też ładne. Udało mi się powtórnie wskrzesić dwie takie nasionkowe. Zdecydowanie za mało



Gosiu,moje bulwy zawsze tracą wodę podczas przechowywania. No, ale nie są wysuszone na wiór. Wykopując je , nigdy nie otrzepuję ich z całej ziemi. Przeważnie są w zwartej bryle . Ziemia je chroni przed szybkim wysuszeniem i zimnem. Układam je w kartonowym pudle i przesypuję zrębkami (miały służyć do wędzenia, ale spełniają bardziej pożyteczną rolę). Można także przykryć warstwą trocin lub piasku. Przechowuję je na zimnym, nieogrzewanym poddaszu, bo piwnicy nie posiadam. Tak jak wcześniej wspominałam, na poczatku kwietnia zraszam je wodą i już w niedługim czasie pojawiają się oznaki życia. Sadzę je z końcem kwietnia. Powinno się je do ziemi dopiero w połowie maja, ale u mnie nigdy nie ucierpiały z tego powodu.
Ewo, wyżej opisałam mój sposób. Dalie sadzę już ok 10 lat. Co prawda dopiero pod wpływem forum zaczęłomi przybywać odmian, ale przez te lata nie poniosłam strat podczas przechowywania. Na poddaszu temperatura w zimie nigdy nie przekracza 10stopni. Raczej waha się lekko na plusie

Mateusz, miło Cię powitać w moich skromnych progach. Mam nadzieję, że zagościsz na dobre

Masz rację co do przechowywania dalii. Chyba podobnie czynię

Izo, czyli uspokoiliśmy Gosięizaziem pisze:Wydaje mi siię że to normalny proces - stan spoczynku.

A"propos dalii, to w tym roku zapomniałam wysiać z nasionek. To duży błąd. Nasionkowe dają się także przechowywać i kwitną w następnym roku . Raczej są małe, ale też ładne. Udało mi się powtórnie wskrzesić dwie takie nasionkowe. Zdecydowanie za mało



Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Oli , sezon 2011
Mnie w ubiegłym sezonie się tak skurczyły w piwnicy ,że nawet moczenie im nie pomogło . Pomimo tego wsadzilam do ziemi no i co ----padły wszystkie . Teraz mam dylemat
chyba te nowsze odmiany nie są takie wytrzymałe jak te starsze . Spróbuje w tym roku wsadzić do piasku i zobaczymy jak będzie . Jedna po wyjęciu z ziemi już sie skurczyła w ciągu 3 dni 

