Madziu z moimi różami to samo. Od ziemi zaczynają żółknąć liście. Na razie je poobrywałam i spryskałam krzaki. Oby choroba dalej nie postępowała.
Gabi, moje jesienne wszystkie ładnie rosną. Nie kupowałam dużo, ale te, które posadziłam ładnie przezimowały.
Wiosennych nasadzeń różanych w ogóle nie robiłam. Nie planuję zakupów różanych. Wolę hortensje, ale one zajmują dużo miejsca, więc każde wolne miejsce rezerwuję pod nie.
Grażynko, ja również Tobie dziękuję za wizytę i za roślinki.
Grażynka przywiozła pełny bagażnik różności, zobaczcie.

Wszystko posadzone jeszcze wczoraj.
Koniecznie musimy się częściej spotykać
Bernadetko, alchymist cudny, ale kwitnie chyba jeden raz

Szkoda, bo krzak z niego spory i gdyby powtarzał kwitnienie, to z pewnością zakwitł by obficie.
Pełniki są bardzo wdzięczne. Po przekwitnięciu, trzeba wyciąć mu badylki i może zakwitnie jeszcze raz.
Moje ostróżki też chorują. Tak to już z nimi jest. W tym roku są wręcz idealne warunki do wszelkich choróbsk. Jak tylko kończą kwitnąć, to ja je wycinam a one pięknie odbijają i kwitną jeszcze raz.
Być może twoje ostróżki też zakwitną, tylko troszkę później.