Sukulenty i kaudeksy Ewy

[Delete]

Rośnie jak mu wygodnie.

[bebos]

Odrobiłam lekcje z Monadenium - dzięki twojej inspiracji, kolejny rodzaj z Euphorbiaceae rozpoznany! 50 gatunków - do ogarnięcia, ale pewnie większość to super unikaty. Z greki 'monadenium' oznacza pojedynczy gruczoł - i do tego się nie dokopałam - wiesz o co chodzi?

[eba]

Senecio trochę mnie zadziwiło, tzn. wiedzialam, że lubi puszczać człony pod ziemią i gdzieś obok potem wychodzły z ziemi, ale nigdy nie zdarzyło się, żeby zapuszczały się aż tak głęboko. W końcu człon napotkał otwór i się wydostał . Taka ciekawostka.

Beato, szczerze mówiąc, nie wnikałam skąd wzięła się nazwa monadenium. Wyczytałam, że kwiaty są jednopłciowe, może to od tego?
Kwiat monadenium montanum ssp. rubellum u mnie:

Mam kilka przedstawicieli monadenium, muszę przyznać, że mają bardzo zróżnicowane kształty. Najrzadsze jest chyba monadenium spectabile. I chyba nie jest takie łatwe w uprawie, choć mi na razie nie sprawia trudności. W zimie trzymałam je w całkowitej suszy, może dlatego wiosną dłużej się "wybudzało".
Niedawno dopiero dowiedziałam się, skąd wzięla się nazwa euphorbia. Od nieco otyłego lekarza króla Juby II.

[nyskadu]

Sencio przekomiczny, ciekawe gdyby nie bylo otworu, czy ma jakąś wiertarkę przyszykowaną mam takiego samego ale jeszcze nie robił mi takich numerów, za to miałam taka historię z fiołkiem
Nie mogę doczekać się już na sencia kwiaty, bardzo mi się podobają czy Tobie może już kwitł?
Monadenium-sałata bardzo ciekawe
Co do pokrzyw i gnojówki, robię juz taką od kilu lat, używam ją do pomidorów, datur i innych kwiatów.
Potwierdzam zapach nie do opisania. Tyle że jak pokrzywy zalane są wodą, to nie smierci za bardzo gorzej gdy miesza się i podlewa, na całym ogrodzie roznosi się "świeże powietrze"

[eba]

Senecio nabyłam latem w Rumi i już był przekwitnięty. Zebrałam nasionka (taki puch trochę podobny do dmuchawca) i spróbuję wysiać je wiosną. W doniczce było kilka członów, przesadziłam je pojedynczo do większych doniczek i nie było takich podziemnych niespodzianek . Temu coś się odwidziało. Gdyby nie było otworów w dnie, to pewnie by się "kręcił" w ziemi, aż by znalazł właściwy kierunek i wyszedł. A ja bym miała niespodziankę przy przyszłorocznym przesadzaniu...
Gnojówkę nieźle czuć następnego ranka po podlaniu w szklarni, kiedy ją otwieram, ale nie takie wiejskie zapachy czasem muszę wdychać. Dalsi sąsiedzi mają pola orne i używają też naturalnych nawozów...
Moje datury też lubią gnojówkę z pokrzywy.
Jeszcze pokażę nolinę, zimą mocno obgryzła ją kocica, latem pięknie odbiła:

[nyskadu]

Piękna nolinka, jak wszystko u Ciebie .
Ps. Rośliny od Ciebie wszystkie pięknie mi rosną

[kociara]

No to w domu i na balkonie ta gnojówa nie do użycia jeśli tak cuchnie A już myślałam , że kwiatkom dogodzę

[eba]

Spokojnie, Krysiu. Ja robiłam takie cóś w dużym wiadrze, taka ilość to musi być wyczuwalna. Ale jak na balkonie postawisz, powiedzmy 1 - 2 litrowe wiaderko, to będzie prawie niewyczuwalne . Najbardziej czuć , kiedy się to zamiesza, gdy "opadnie", da sie wytrzymać.

[kociara]

Nie chciałabyn , żeby mnie wyeksmitowali za jakiś smród więc muszę się upewniać

[bebos]

Ewa - nie ustaję w zdobywaniu Asclepiadaceae na dobry początek przed zimą; zobacz u mnie co przybyło - jedna z najcudowniejszych roślin jakie dotąd miałam: Ceropegia sandersonii...póki inne z tej rodziny nie zakwitną (jeśli zakwitną).
Kiedy ukorzeniałaś C. hybrid? (wiesz, czego to jest mieszaniec? C. woodii i ?) - łatwo się ukorzenia? W piasku? W wodzie? Z ukorzeniaczem?
Myślisz, że jest szansa ukorzenić listki C.s. z ogonkami ? Kilka oderwało się...kruche!
(pomyślałam o Tobie, bo chyba jej nie masz - tyle, że na jesień nie ryzykowałabym cięcia pędu - z drugiej strony podobno dobrze je przed zimą przyciąć do zera...)

[eba]

Teraz nie radziłabym ukorzeniać sadzonek. Ciężko pójdzie. Ponoć łatwo ukorzeniają się w wodzie, c. woodi na pewno tak. Moja hybrydka też łatwo puszczała korzonki w wodzie. Z innymi, np. stapeliformis ukorzeniłam w ziemi z piaskiem pod słoikiem. Odłamany listek c. hybrid puścił korzonki, ale łodygi do tej pory nie widzę. O sandersonii marzę już od jakiegoś czasu, ale nie udają mi się próby ukorzenienia .

[eba]

Dzisiaj zakwitło, duvalia caespitosa x piaranthus punctatus

[bebos]

Ooo! Nie wiedziałam, że one tak międzyrodzajowo się mieszają Zapaszek po Piaranthus?
Jeszcze się nie dowiedziałam, jak odróżnić huernie od orbei, czy też równie mało wiem o gatunkach w obrębie rodzajów, a tu....jeszcze hybrydy! W ogóle na ile się zdążyłam zorientować to kolejna grupa roślin, gdzie panuje duży chaos z klasyfikacją i nazewnictwem - gatunki skaczą nawet między rodzajami: raz stapelia, raz orbea, raz angoluma - i to nie tylko kwestia synonimów, ale klasyfikacji taksonomicznej. Jeżeli uda mi się je doprowadzić do kwitnienia, to postanowiłam sobie, aby się aż tak bardzo nazwami nie przejmować jak w przypadku haworcji - cieszyć się ich niezwykłością i tyle...ale czy ja tak potrafię
PS. Dzisiaj przywiozłam z wycieczki do oranżeri Stapelia variegata - to oczywiście Orbea variegata - chyba najpospolitsza?

[sokolica]

Ja tak mało merytorycznie... Miałam dziś okazję powąchać kilka z tego rodzaju i chyba skutecznie wyleczyłam się z chęci posiadania takich. Są naprawdę cudne, a kwiaty mają najniezwyklejsze w ogóle. Ale ten smrodek...

[hen_s]

Są naprawdę cudne, a kwiaty mają najniezwyklejsze w ogóle. Ale ten smrodek...

Dokładnie z tego powodu ja z nich zrezygnowałem. Wiem, że nie wszystkie takie "pachnące" kwiaty mają ale...