Aniu lokatorów się właśnie pozbyłam

na razie dochodzi jeszcze do siebie, więc mam nadzieję, że niedługo ruszy. A jeśli chodzi o zraszanie to spryskuje ją co jakiś czas.
A teraz jeszcze inne biedule
Gruboszek, który od czasu wypadku (złamanej gałązki nie dało się uratować) zmizerniał. Puszcza niewiele młodych listków i sporo gubi. Musiałam zestawić go z parapetu i obawiam się, że to możebyć brak słoneczka
Kordylinka, która od samego początku strzela fochy. Strasznie zasychają jej końcówki i wygląda to fatalnie

Ostatnio puściła sporo listków, więc zaczynam mieć nadzieję, że się dogadamy
No i moje kochane difcie coś ostatnio kapryszą. Obawiamk się, że mogą mieć ziemnych lokatorów

Zastanawiam się czy ich nie odmłodzić
