Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 10

[korzo_m]

I ja zachwycam się żabką masz rację wymaga renowacji, ale i tak rdza nie wpływa na jej przesympatyczny wygląd.
Dobra książka, do duetu naleweczka to super kompanija na jesienne słoty i zimowe mrozy
Weekend już nie jest słoneczny, po 12 zaczęło padać, ale i tak coś się udało pokręcić po ogrodzie.

[Maska]

Lucynko a ja myślałam, że dobrałaś się do nalewek w sensie dosłownym...a tu tylko przelewanie! no chyba że i smakowanie było
Żurawki ładnie się prezentują moje już w liściach, a i róże w większości mają kopczyki. Idzie kolejna fala mrozu, no niech będzie, ale mam nadzieję na szybką wiosnę Milutkiej niedzieli i zdrówka

[plocczanka]

Witajcie!
Listopad właśnie pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Ciemno, mokro, mgliście, szaroburo i ponuro. Brrr.....
Nienawidzę takiej pogody. Strasznie dołująca. Jedyny plus jest taki, że Miśka śpi zaszyta w najciemniejszym zakamarku i tylko głód ją stamtąd wyprowadza, ale na krótko, wyłącznie w celu napełnienia żołądka.


Beatko [Beaby] - dzięki za wskazówkę. Muszę sobie poczytać, by później poeksperymentować z zasuszaniem kwiatów piwonii.
Żaba musi zaznać odmłodzenia, by się nie rozpadła na kawałki ze starości.

Iwonko1 - właśnie sobie uświadomiłam, że do świąt już niecały miesiąc, a ja jeszcze nawet nie poczyniłam żadnych planów.
Dobrze kombinujesz Trza się zabezpieczyć przed ślimakami, ratując żabę!
Dziękuję i odwzajemniam super życzenia.

Danusiu [danuta z] - niewiele sztuczności mam na działce, bo nie przepadam za nimi, ale tę żabę polubiłam. Nie odbiera miejsca przynależnego kwiatkom, bo stoi na wysokim drucie i to jest jej główna zaleta.
Żurawek mam trochę więcej niż na fotkach, ale część z nich już zdążyła się pod liśćmi schować, a nie chciałam ich zgarniać (tych liści).
Marzec niedługo, jeszcze tylko trzy miesiączki i oby jak najszybciej sobie poszły.
Pozdrawiam wzajemnie i równie serdecznie. Zdrówka.

Dorotko [korzo_m] - po renowacji będzie żaba-nówka.
Kochana, gdybym sobie naleweczką dogodziła, to nie dałabym rady czytać, przespałabym dzień, a potem byłabym na siebie...
Na mnie też słonko się jakby obraziło, i pozwoliło listopadowi pazur pokazać. Ciemno, zimno, nieprzyjemno.......

Marysiu [Maska] - w sensie dosłownym to ja się dobiorę do nalewek dzisiaj wieczorkiem, choć jeszcze nie do tegorocznych. Za młode, muszą dojrzeć.
Część moich żurawek też już pod liściastą kołderką i nie dały się obfocić. Ponieważ wszystkie utworzyły ładne duże kępki, we wrześniu podzieliłam je na mniejsze kępuszki i obsadziłam obrzeże najdłuższej rabaty. Szybko nabrały masy i mam nadzieję, że ładnie przezimują i stworzą kolorowy szlaczek.
Dziękuję ślicznie za miłe sercu życzenia i wzajemnie dobrego zdrówka życzę.



Znalazłam jeszcze kilka październikowych zdjęć .











Niech Wam zaświeci i umili cały najbliższy tydzień.

[Margo2]

Coś czuję, że tej białej kołderki to my się nie doczekamy
Nie okryłam hortensji, bo nie sprawdzałam ostatnio prognoz
Nie wiem, czy zdołam to zrobić jutro.
Jednak ta dalia faktycznie nie miała bulw?
Taka ładna, szkoda
Mam nadzieje, że przetrwa w domku

[stasia_ogrod]

Lucynko, u nas też szaro, buro,chłodno i ślisko, tylko śnieżkiem poprószyło leciutko jak cukrem pudrem.
Taka pogoda nie mobilizuje do działania a wręcz przeciwnie, ogarnęło mnie totalne lenistwo.
Miałam iść do fryzjera ... czas najwyższy wybrać się na rekonesans po sklepach, w celu upolowania coś pod choinkę dla rodzinki.
Kochana, Twój eMek bardzo się stara, żeby Cię zaskoczyć pięknym wystrojem wewnątrz altanki . Na zewnątrz, to już Ty będziesz miała pole do popisu i zapanuje małżeńska zgoda ... no może nie na sianie ... ale na miękkiej altanowej kozetce.
Pragniesz śniegu, więc Ci go życzę .... niech zakryje nieciekawe widoki rozkopanego krajobrazu.Nas to samo czeka w przyszłym roku, ale tylko reorganizacja ulicy ; powstaną ścieżki rowerowe, nowe przystanki i więcej miejsc parkingowych.
Wygłaskaj nudzących się współmieszkańców, wyściskaj eMa i dzieciaki, pozdrów Mamusię i trzymajcie się zdrowo.

[Maska]

Lucynko słonko próbowało przebić się dzisiaj przez chmury, ale marnie mu to szło i zrezygnowało. Na razie lekki mrozik, ale w prognozie dalej ma przymrozić. Żurawki musiałam w dużej liczbie wykopać z okazji prac wykopaliskowych i niestety niektóre poszły do doniczek, ale zadołowane może wiosną zregenerują się. Dobrze robisz, że je odmładzasz Trzymaj się zdrowo i cieplutko

[cyma2704]

Lucynko nawet pojedyncze kolory na grządkach jeszcze cieszą. U mnie też żurawki się ładnie rozrastają i znowu będę mieć dylemat co z nimi zrobić, upycham w różne miejsca.
Zrobiłaś porządek z nalewkami i przypomiało mi się, że też mam kilkuletnią pigwówkę i pora zaprosić siostrę na degustację.
Listopad mija, więc tylko święta nas jeszcze zajmą, a potem Twoje heliotropy już pora siać.
Pozdrawiam ciepło.

[plocczanka]

Witajcie!
Działka upchnięta w dalekie zakamarki pamięci, jako że na plan pierwszy wysunęła się przedświąteczna krzątanina. W dodatku mocno absorbująca i zabierająca mnóstwo czasu. Do tego wszystkiego cóś się mnie czepnęło i zaczęłam chrypić jak stara miotła po betonie. Obawiam się, że znowu zdarta krtań o sobie przypomina. A niech ją... Nie dam się, nie ze mną te numery!
Dobrze że choć słoneczko nie zawodzi i rozwesela życie, zwłaszcza że mrozek galanty.


Gosiu [Margo2] - no tak. Tak deszczu jak i śniegu niebo nam skąpi w tym roku.
Dalia, o którą pytasz, istotnie miała jedynie małe korzonki. Ociupinkę nasion wydała, więc może coś z tego będzie, bo wsadzona do doniczki roślina jakoś nietęgo mi ostatnio zaczyna wyglądać. Pożyjemy, zobaczymy.

Stasiu - mnie już lenistwo opuściło, no bo ileż to można nic nie robić. Podniosłam uszy do góry i ostro wzięłam się do roboty, wszak święta już tuż-tuż.
O! A o polowaniu na prezenty jeszcze nawet nie pomyślałam, ale wiem, co chcę znaleźć, więc udam się w konkretne miejsca. Mam nadzieję, że się nie rozczaruję.
M faktycznie stara się jak może, a na moje fanaberie reaguje stoickim spokojem. Zapewne tak będzie do wiosny, tj. do czasu, gdy ja się włączę na maxa w zagospodarowanie wiadomego miejsca.
Pięknie dziękuję za wszystkie z serca płynące dobre fluidy i życzenia. Na Ciebie zawsze można liczyć. Kochana jesteś.
Wzajemnie życzę Wam samego zdrowia i samych radosnych chwil.

Marysiu [Maska] - moje słoneczko ostatnio nie leniuchuje i oby zachowywało się tak jak najdłużej, tym bardziej że mrozek też nie śpi.
Dziękuję, kochana i wzajemnie ciepełka i zdrówka życzę.

Soniu - teraz to ja nawet nie wiem, co tam kolorowego. Pewnie tylko żurawkowe listki, ale tak to już jest u działkowców. Działka to nie ogród przydomowy i widuje się ją w sezonie, potem już tylko od przypadku do przypadku.
Masz rację: aby do świąt, a potem się zacznie!
Pozdrawiam wzajemnie i zdrówka życzę.

Tak dzisiaj zachodziło moje słonko.

[Elizabetka]

Lucyśko a ja nawet nie zauważyłam jakie dziś słonko miało kolory kiedy zachodziło.
Twoje cudne ale takie bardziej na zimno niż na ciepło choć zapowiadają w przyszłym tygodniu ocieplenie.
No jak na razie na dworze typowo zimowo i ciągnie do domu do ciepełka i do "co nieco".
Przydałaby się jakaś naleweczka...ale moje pigwowce jeszcze nie ruszone....czekają na moje zmiłowanie.
A żurawki w różnistych odcieniach ładnie teraz się prezentują i dają choć trochę koloru ogrodowi .
Żabka na wiosnę zyska nowe kolory i nowe życie.

[Danka65]

Słoneczko czy wschodzące czy zachodzące zawsze zalewa ciepełkiem przy oglądaniu... magia
Oj zimno wczoraj, u mnie było -2 ale wiatr spotęgował mróz do -9 brrrrr.
Okres przedświąteczny zaprząta nasze myśli innymi sprawami, a potem miesiąc bliżej do wiosny
Lucynko oszczędzaj gardełko ale nie przeszkadza to na szczęście w pisaniu
Dużo zdrówka życzę i

[danuta z]

Lucynko chyba za głośno śpiewałaś ? przyznaj się!
U mnie na działce nie ma jak na razie ani jednej ozdoby. A ja lubię różne ozdóbki.
Piękne te Twoje zdjęcia zachodzącego słońca.Ja też często takie robię.Wczoraj też dwa zrobiłam ponieważ słońce zachodziło i dodatkowo
było "przeorane niebo" przez samoloty w różnych kierunkach.Porobiłam też zdjęcia drzew na naszych "kortach" ponieważ są ciekawe,a
część ma być wycięta.Dwa drzewa uschnięte,a inne zbyt pochylone,po za tym budują tam rynek.
PS.Ostatnio kupiłam żabę w surducie, a co!

Lucynko serdecznie Was pozdrawiam i życzę dużo zdrówka i oby do wiosny.

[korzo_m]

Lucynko nie poddawaj się , żadne choróbsko Cię nie pokona, brawo Ty!!!!
Ta krzątanina przedświąteczna jest naprawdę dołująca, na szczęście ja część prac mam już wykonane. Od wczoraj porządnie mrozi, dobrze że słoneczko pięknie świeci, chce się żyć

[kania]

Lucynko, u mnie też działka już jakby z tyłu głowy, gdzieś poza innymi sprawami. Na wiosnę znów wypełzniemy z czterech ścian i się rozkręcimy ogrodowo.

[Maska]

Luciu u Ciebie zawsze wszystko musi być bujniejsze i nawet słoneczka masz dwa Moje też nie próżnowało ale jak świeciło rankiem to o zachodzie kryło się za chmury...albo odwrotnie...ale doświetliło mnie Teraz podobno idą opady więc słonka nie będzie, ale cieplej trochę
Dobrego i spokojnego tygodnia dla Was

[plocczanka]

Witajcie!
I znowu o jeden dzień bliżej do wiosny!
Nareszcie mróz sobie polazł gdzieś tam... Dzisiaj już mniej słońca, ale jednak trochę go było i choć lekko przymglone, to jednak świeciło. Ale mi się rymło.


Elżuniu - prawidłowo oceniłaś zachodzące słońce. Było zimno, a nawet można rzec, że bardzo zimno, ale już jest poprawa, już nie ma mrozu. Tylko nie wiem, co jest lepsze: mróz i słońce czy deszcz i wszechobecna szarzyzna.
W tym roku mam wyjątkowo dużo nalewek, ale przecież był to wyjątkowy sezon owocowy i nie wiadomo, kiedy nam się taki przydarzy. Zresztą nie tylko owoce ale i warzywa pozwoliły szczelnie zapełnić spiżarniane półki.
Wiosną wszystko nabierze nowych świeżutkich barw, to i żaba musi.

Danusiu [Danka65] - tylko dwa pod kreską?! Ja miałam dziesięć plus wietrzysko, ale to nocą, w ciągu dnia nieco mniej, dlatego sobotę spędziłam w domu i piekłam ciacha "babuni".
Gardło staram się oczywiście oszczędzać, co najbardziej chyba eMa cieszy, ale sama też nie narzekam, mogło być gorzej.
Pięknie dziękuję; zdrówka nigdy za wiele, więc życzenie odwzajemniam.

Danusiu [danuta z] - kochana, ja w ogóle nie śpiewam, ponieważ podobno w dzieciństwie "słoń mi na ucho nadepnął".
Kochana, załóż wreszcie swój wątek i pokazuj te swoje zdjęcia, bo po co Ci one, jeśli nie możesz się nimi pochwalić przed publiką?
No i swoją żabę mogłabyś pokazać. A może na razie pochwal się nią w moim wątku.......
Pozdrowienia zawsze z radością przyjmuję, dziękuję i z równą radością odwzajemniam.

Dorotko [korzo_m] - pewnie że się nie poddam, ja twarda baba jestem, ale za troskę serdeczne dzięki.
Nie dołuj się przedświątecznymi obowiązkami, pomyśl o radości, jaka czeka nas podczas świątecznych spotkań rodzinnych i doły prysną jak bańki mydlane.

Kasiu [kania] - tak, masz pełną rację, ale zanim "wypełzniemy", to jeszcze w czterech ścianach ogrody sobie stworzymy, by "wypełznąć" z gotowymi sadzonkami na rabaty.

Marysiu [Maska] - co dwa to nie jedno...jak to mówią.
Jednak słoneczko dodaje werwy i mobilizuje do większego wysiłku, nawet jeśli w czterech ścianach. Dzisiaj już było zamglone i od czasu do czasu chowało się za chmurami. Jest duża szansa na to, że jutro całe zniknie z pola widzenia.
Ślicznie dziękuję za dobre życzenia, które z całego serca odwzajemniam.


Wraz z moim dzisiejszym zachodzącym słoneczkiem życzę Wam wszystkim pięknego i zdrowego tygodnia.