
Bonice mam dwie obok siebie ale nie tworzą jednego krzewu - na zdjęciu jest jedna. Eden Rose rosną dwie w niedużej odległości i tworzą jeden dość gęsty krzew. Mam jeszcze jeszcze jedną różę, która wygląda jak jeden krzew a są to dwa rosnące w bliskiej odległości ? to Abraham Darby. Wyszło tak przez przypadek ale widzę, że dobrze wyszło. Mniejsze odmiany lubię posadzić obok siebie, żeby tworzyły wyraźniejszy akcent na rabacie ale odległości wyznaczam na tyle duże, że widać, że są to osobne krzewy. O, tak to sobie właśnie wymyśliłam, bo ja to taka pani symetryczna jestem.
Ruda lilia to martagon.
No i dalsza część lipca?
Taką malusią fioletową hortensję sobie kupiłam w ubiegłym roku. Pamiętam, że później robiłam jej zdjęcia więc jeszcze ją pokażę ?obsypaną? dwoma kwiatami. Zmarzła na wiosnę i tak wyszło.

W ubiegłym roku pogroziłam szpadlem bodziszkowi wspaniałemu i temu, który jest na zdjęciu. Po takim kwitnieniu, które trwało i trwało, ten bodziszek został ze mną.

Rosa Mundi i mój ulubiony floks, który pierwszy z floksów zaczyna kwitnienie i jako ostatni kończy. W dodatku pięknie pachnie.



I inni?


Queen Elisabeth


Przywrotnik ostroklapowy

Alba Meidiland

Compassion


Ależ mnie Wanda uruchomiła!

