


Kolumnea zapewne zakwitnie, a moja to już pewnie nawet nie odbije. Ale pal ja licho, wyczerpała mój skromny zapas cierpliwości.
Musi się teraz jakoś zrehabilitowaćanoli pisze: Ale równie niszczycielskie pasje mają czasem m. Mojemu udało się zrzucić skrzyneczkę ze szczepkami hibków i mimo szybkiej interwencji roślinki nie przetrwały. Przez kilka dni była u nas cicha wojna.Jakoś nie mogę mu tego wypadku podarować.
![]()
No tak, zawsze lepiej mieć fachową literature pod rękąAbudabi pisze:Dostałam od siostry książkę o doniczkowcach "z radami babuni""na wypadek, gdyby coś się z netem albo kompem stało". Cieszę się jak dziecko
anoli pisze:Ja dostałam wczoraj od koleżanki Encyklopedię kaktusów oraz książeczkę o bonsai - teraz muszę znaleźć ofiary do kształtowania :P