Pierwsze koty za płoty cz.ll

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Basiu, ani się obejrzymy a będzie już tak cudnie. Ale po drodze czeka nas jeszcze wiele innych przyjemności :heja Już są, a u innych dopiero będą ciemierniki, krokusy, niezmierzona ilość cudnych tulipanów. Będziemy się zachwycać, kusić, skrzętnie zapisywać w notesikach, by na jesieni kupić zupełnie inne, przecudne odmiany ;:108 Jak ja lubię tę zachłanność, to oczekiwanie na nowe cebulki.
Aniu, daj jej jeszcze trochę czasu. Moja wschodziła dwa tygodnie. Hmmm, sklepowa już trzy i ....też cisza ;:222 Taki wypasiony owocek miałam tylko jeden, pozostałe cztery były niedojrzałe. Marc Chagall jest jedyny w swoim rodzaju, nic mu nie można zarzucić. Już niedługo sama się o tym przekonasz ;:63
Iwonko, to znalazłaś płodną kobeę ;:306 Z moich niestety nikt nie miałby pożytku. Dojrzałe nasiona zebrałam z rośliny rosnącej w donicy na balkonie. Do tej pory kupne tez zawsze wschodziły, co prawda w niewielkiej ilości, ale z trzech paczek zawsze kilka było ;:108
Marysiu, czasami trzeba się przygotować na atak :;230 Może nadejść z każdej strony, a ja mam tylko jeden rękaw ;:202 ;:306
Mareczek ma coraz większe grono wielbicielek ;:215 Ale cóż się dziwić, takie ciacho zawsze przyciąga spojrzenia ;:167
Dorotko, zmobilizowałaś mnie do szybkiej odpowiedzi. Sobota już przecież za chwilę. Jalitah nie mierzyłam, ale nie ma chyba więcej niż 60 cm, a może nawet mniej. Za to rośnie dość szeroko, na pewno łatwiej go przeskoczyć niż obejść. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku, raczej należy do mniejszych krzaczków i spokojnie może pójść na przód rabaty.
Dopiero minął tydzień od wyjazdu syna, ale już dzwonił. Wiem, że jest wszystko w porządku, dają sobie radę, to już mi lżej. Na pewno jeszcze nie raz zatęsknimy za sobą, ale możemy przynajmniej pogadać przez telefon.
Soniu, większość kobei rozdam znajomym. Mnie wystarczą ze cztery sadzonki. Reszta pójdzie do ludzi ;:108 Tato dopiero co posiał, poczekam na ich wschody i dopiero będę rozdawać. Moje rękawice ledwo co śmigane, na razie nie bardzo miałam do czego ich używać. Ale to się już wkrótce zmieni :heja

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Spokojnej nocy ;:196
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko, utalentowana kobitko, ;:63 masz niesamowity dar pięknego fotografowania fruwających obiektów! ;:138 ;:138
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
pela11
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2312
Od: 24 sty 2015, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko , tak mocno chorowałam w zeszłym sezonie na kobeę ,a w tym zupełnie o niej zapomniałam i nie kupiłam nasion , ot SKS niestety chyba się odzywa ;:306 .Nie martw się o syna bo on młody i odważny , więc sobie poradzi . Taki los matek że wychowują dzieci dla innych .My też kiedyś opuszczaliśmy swoje gniazda i zakładaliśmy własne , teraz kolej na nich .Będzie dobrze .
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Lucynko ;:180 ;:180 ;:180 To nie jest zbyt trudne, odrobina cierpliwości i już. No, jeszcze aparat może się czasami przydać ;:306
Elu,SKS nie SKS kupuj nasiona jak sobie przypomniałaś ;:173 . Jeżeli tylko wykiełkują, to zdążą jeszcze urosnąć i zakwitnąć. W ubiegłym roku siałam na koniec marca i kwitły jak oszalałe :heja Dzieci też sobie poradzą, mają to w genach ;:108
Awatar użytkownika
Malvy
500p
500p
Posty: 680
Od: 10 lut 2015, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko, aparat zdecydowanie się przydaje :D raz, że jak nie masz, to zostaje szkic z natury, dwa, że niestety, ale nie każdy aparat zbliża do tego stopnia. Ja mam tylko komórkę (choruję na lustrzankę :wink: ) a tym naprawdę trzeba dużo cierpliwości aby złapać mały obiekt w dużym zbliżeniu i udaje się tylko z obiektami, które nie uciekają ze względu na ukorzenienie ;:306
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Malvy, bardzo dużo zdjęć robię komórką, nie chce mi się wozić aparatu. Ale rzeczywiście, kupując nową komórkę zwracam uwagę na parametry aparatu. No dobra, już widzę minę swojego eMa gdy to czyta, komórkę on mi wybiera, bo dla mnie telefon wystarczy, że dzwoni. Teraz jeszcze musi robić niezłe zdjęcia ;:306 Ukorzenione obiekty rzeczywiście jakby prostsze do sfocenia, ale i te fruwające czasami są dla nas łaskawe ;:108

Twardo wybieram się dzisiaj na działkę, chociaż w tej chwili za oknem ledwo +4*. Ale nic to, byleby na głowę nie padało. Wczoraj oczywiście było pięknie, ale co z tego, kiedy cały dzień spędziłam w pracy. Znowu namówiłam syna na pomoc i może bez entuzjazmu, ale jedziemy razem. Na pocieszenie obiecałam mu pieczone kiełbaski :;230
Kilka dni temu eM przywiózł mi przechowywane w pracy karpy dalii. Wszystkie przechowały się bez zarzutu, tylko chyba miały zbyt wilgotno, bo niektóre już zaczęły rosnąć. U większości pędziki były cieniutkie, bo musiały się przebijać przez grubą warstwę torfu i te wszystkie wyłamałam. Zostawiłam tylko jedną z pędem, ale ten jest nawet niczego sobie ;:108 Na jesieni wszystkie dalie oznaczyłam, żebym wiedziała która jest która. a tymczasem wszystko wzięło w łeb ;:223 Kilka patyczków się odłamało i znowu nie wiem, co jest co ;:218 Miałam trzy dalie do oddania i teraz nie wiem które ;:202 Ale już się ugadałam, że posadzę wszystkie i oddam od razu na jesieni, wtedy nie będzie niespodzianek. I w ten sposób będę miała chyba z 15 karp, a wcale nie miało ich być tak dużo. Wiem, że pojęcie ilości jest względne, dla jednego dużo, to dopiero 50, a dla mnie już nawet 15 to spory problem. Ale w końcu, co ja mam w tej chwili do roboty, niż rozwiązywanie problemów, na dodatek własnych :;230

Obrazek

Obrazek

Muszę zakończyć swoje wywody, bo już pora zacząć się szykować. A jeszcze psa muszę wyprowadzić. obiecałam młodemu, że będzie mógł się w sobotę wyspać ;:108 Niestety potem zaprosiłam go na działkę, tak więc ze spania nici ;:306 Ale przynajmniej z psem nie będzie musiał lecieć.
Owocnego dnia ;:196

PS. Jakieś słoneczko nieśmiało się przebija przez chmury, trzymajcie kciuki, żeby mu się udało :heja
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Trzymam kciuki,by słoneczko zaświeciło dla Was ;:3 mam kilka dalii,w następnym tygodniu je posadzę ;:224
Sporo masz dalii,one zajmują dużo miejsca i trzeba spore doły wykopać.Dajesz im obornik w nóżki?
Mojego syna rano w sobotę siłą bym chyba nawet nie wyciągnęła ;:306
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42350
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko czy dalie spędzą święta z Wami? :;230 czy wywozisz je na działkę? Ja mam zamiar swoje dać do tunelu i może przeżyją wiosnę?
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Aniu, dalii sporo, ale to przez czysty przypadek. Przecież ja wcale nie chciałam, a wyszło jak zwykle :;230 Daliom do dołka sypię niewielką ilość obornika, a za jakiś czas(czerwiec) podsypuję jeszcze osmocote. Chyba im to pasowało, bo pięknie na takim żarełku rosły.
Nie potrzebowałam ani siły, ani innych sposobów do wyciągania syna z łóżka ;:108 Ale i tak mnie zaskoczył, bo jak wróciłam ze spaceru z psem, to on już był gotowy do wyjazdu ;:63
Marysiu, niestety nie mam tunelu i takie rozwiązanie nie wchodzi w grę. Ale mam na nie jeszcze lepszy sposób :heja EM w poniedziałek zabierze je z powrotem do pracy i postawi w nieogrzewanej, ale jasnej hali. I w ten sposób ja mam dalej wolną głowę, a on obowiązek dopilnowania ich ;:306 Wypełnia go bardzo sumiennie, a w maju dostaję już podrośnięte dalie w całkiem przyzwoitym stanie ;:108

Dzisiejsze słońce zrobiło mnie w przysłowiowego balona. Najpierw delikatnie spoglądało zza chmur, zastanawiało się co robić. Wreszcie podjęło męską decyzję i zaświeciło z całej siły. Zrobiło się do tego stopnia ciepło, że na spacerze z psem nawet rozpięłam kurtkę ;:oj Po powrocie do domu szybko dokończyłam przygotowania do wyjazdu i ruszyliśmy z synem do pracy. Ponieważ potomek był już gotowy, to nie chciałam przedłużać i nawet kawę zrobiłam sobie do kubka termicznego i wypiłam po drodze ;:40
Ile potrzebujemy czasu na dotarcie do działki? W sumie może około 30 minut. I w tym czasie słońce rozmyśliło się, zmieniło zdanie i schowało się za chmury. I już było wiadoma, że zza nich dzisiaj nie wyjdzie ;:222
Syn uporządkował do końca kompostownik, wykopał ogromny sadziec, który musiałam koniecznie zmniejszyć, bo zajmował mi już zbyt dużo miejsca i wykopał siewkę leszczyny, która rosła sobie już u mnie od kilku lat i w tym czasie zrobiła się sporym drzewkiem. Ja w tym czasie zdjęłam wszystkie kopczyki starszym różom. Jakoś mi to szło, chociaż dźwiganie wiader z ziemią do przyjemności nie należy. Róże posadzone na jesieni tylko troszkę odsłoniłam, niech jeszcze mają odrobinę osłony. Te najmłodsze wykazują największą chęć do życia, radośnie szczerzyły do mnie czerwone kły. Natomiast te starsze w dalszym ciągu zachowują stoicki spokój. Stoją sobie i czekają na prawdziwą wiosnę. Ciąć nawet jeszcze nie próbowałam, forsycja też jeszcze postanowiła zaczekać i nie śpieszno jej do kwitnięcia.

Małe co nie co zaczyna kwitnąć :heja Najbardziej był tym zachwycony chyba syn, bo on lubi kwiaty tylko wtedy, kiedy kwitną ;:306 Inaczej to jest tylko zielsko ;:202

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Syn był ze mną tylko do 11.30 i pojechał na konkurs modelarski. Umówiliśmy się, że do domu wrócę sama. Bardzo szybko zaczęłam tego żałować, bo zrobiło się bardzo zimno, wietrznie i na dodatek zaczęła pokapywać mżawka ;:222 Dobrze, że ostatnio zostawiłam na działce pikowaną kamizelkę, to jeszcze ją założyłam, ale nie mogę powiedzieć, że zrobiło mi się ciepło. Było mi po prostu tylko trochę mniej zimnoObrazek Chciałam jednak jeszcze chociaż przyciąć hortensje, dlatego dalej wzięłam się do pracy. I tutaj właśnie okazało się, że jestem jednak w czepku urodzona :heja Syn zadzwonił, że przez nieuwagę zabrał mi wszystkie klucze i w takim razie jeszcze podjedzie i je zwróci. Przyspieszyłam ruchy, uwijałam się jak w ukropie, żeby zdążyć przed jego przyjazdem. Nie tylko przycięłam hortensje, ale nawet przygotowałam patyczki do wysłania ;:108 Przycięłam je, posortowałam i podpisałam coby się nie pomieszały. I zdążyłam to zrobić przed jego przyjazdem. Podrzucił mnie tylko na przystanek, bo tam już miałam za chwilę autobus, a sam pojechał dalej na modelarnię.

Wyjrzał spod ziemi mój pełny miłek :heja W ubiegłym roku był bardzo marniutki, obawiałam się, że może nie przeżyje, ale jednak dał radę. Co prawda nie zakwitnie, ale i tak się cieszę, że go mam :tan
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O 15-ej byłam z powrotem w domu, przemarznięta do szpiku kości. Niby pogoda nie obiecywała, że będzie ciepło, ale żeby aż tak? Wczoraj można było chodzić na krótki rękaw, a dzisiaj i w kurtkach było zimno ;:222 A słoneczko rano dawało nadzieję.....

Może u Was było lepiej? ;:196
rikkuu
200p
200p
Posty: 356
Od: 26 gru 2013, o 16:23
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Lubina, dolnośląskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko, cieszę się, że mimo kiepskiej pogody, tak dużo udało ci się zrobić i to przed przyjazdem syna ;:138 pięknie kwitną ci krokusy i ciemiernik też ma śliczny kolor ;:108 U mnie pogoda zdecydowanie lepsza. Od rana świeciło słońce i chociaż wiało dość mocno, to jednak w ;:3 pracowało się bardzo dobrze. Udało mi się dzisiaj wyplewić kilka rabat, przyciąć ostatnią różę i zrobić takie ogólne porządki. Dzień mogę zaliczyć do udanych :heja Aha, rano skoczyłam jeszcze na giełdę i zamówiłam kilka niskich rozplenic. Będą za tydzień, więc już się cieszę ;:138 Oczywiście sprzedawca zapewnił mnie, że sprawdzi, czy żyją, bo trupów nie będzie mi przywozić :uszy
Ula
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko jednak plan zrealizowany ;:215 , noa pogoda jeszcze nie raz nas zaskoczy, będzie ciepło i zimno, aż w końcu nastanie cudny maj ;:138
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Ech, Iwonko! Czy istnieje jakakolwiek przeszkoda, która zatrzyma nas w domu, gdy mamy zaplanowaną działkową robotę? Poza zawirowaniami zdrowotnymi, oczywiście. Otóż, nie! ;:124 ;:124 Co dobitnie widać na Twoim przykładzie. ;:108
Mam nadzieję, że porządnie rozgrzałaś się po powrocie do domu. ;:333 Zdrówka życzę. ;:167
A na działeczce bardzo już kolorowo, ;:333 głównie dzięki ślicznym i różnorodnym krokusikom i ciemiernikom. ;:215
Dlaczego miłek ma nie zakwitnąć? Czy on potrzebuje kilku lat do uzyskania pełnoletności?
Wygrzej się dobrze, wyśpij, odpocznij i obudź się w piękny słoneczny poranek zwiastujący ciepły cały dzionek, a jeszcze lepiej tydzień. ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11746
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko to miałaś bardzo pracowity dzień ;:215 Dobrze,że masz pomoc syna ;:108 Hiacynty jak zakwitną to będzie obrazek.Miłek zuch,moja piwonia koperkowa w ogóle po zimie nie wyszła ;:222
Szkoda,że pogoda nie całkiem dopisała,ja lubię jak słoneczko przygrzewa.U mnie dziś świeciło,ale wiał silny wiatr,chłodny,przenikliwy i nie pojechałam.
Ale Ty jesteś zorganizowana,migiem przed przyjazdem syna wszystko zdążyłaś zrobić :D
A jak różyczki? Masz jakieś fotki jak startują?
jagusia111

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko odwaliłaś kawał roboty. Ja dzisiaj wyplewiłam dość sporą rabatkę pod bratki i przycięłam róże. Mam nadzieję, że nie za wcześnie. Odnalazłam też pod liśćmi żurawek krokusy o których zapomniałam, że je tam wsadziłam. Często tak mam z cebulowymi, że sadzę i nie pamiętam gdzie ;:306 , a potem mam takie miłe niespodzianki. Po południu u mnie też zrobiło się okropnie zimno, że nawet kurtkę przewiewało, a teraz dodatkowo pojawił się deszcz.
Awatar użytkownika
maniolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2784
Od: 21 gru 2016, o 17:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.

Re: Pierwsze koty za płoty cz.ll

Post »

Iwonko zaszalałaś :) dużo pracy zrobiłaś szkoda tylko, że zmarzłaś, ja dzisiaj też byłem na działce niby słonko świeciło ale też zmarzłem a byłem tylko 2 godzinki, bo na więcej nie mogłem sobie pozwolić :( i wszystko jakoś tak powolnie u mnie idzie jak tak człowiek czasu nie ma :P
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”