A dziś piątek, piąteczek, piątunio
Jutro jadę na wieś po dwóch tygodniach nieobecności. Może przekopię warzywnik z obornikiem, może jeszcze zgrabię liście, może zrobię porządki a może po prostu poszwędam się
Kasia Czy ja do Ciebie trafię? Czy poznam ogród? Takie rewolucje wyczyniasz, że ho, ho
A co to wyrwałaś?
Zabawa z lataczami w zadrzewionym terenie to jednak ryzyko. Dobrze, że udało się ściągnąć
Czyżby moje dziecię jeszcze szukało słońca? Gazanie są nie do zdarcia

Co prawda po wysianiu wyglądają jak siedem nieszczęść ale potem do mrozów wynagradzają swoimi słonecznymi kwiatami
Beatko U Ciebie sezon na pewno krótszy, niż u nas ale za to w pięknych okolicznościach przyrody i z dala od miejskiego zgiełku. Muszą być wady i zalety. To chyba się nazywa równowaga
Marysiu Mnie kolędy najlepiej wychodzą w środku lata

ale to prawda, że na zakupy mamy jeszcze kilka tygodni
Pierniszony faktycznie świąteczne. Piekłam pierwszy raz i nie do końca wiedziałam ile czasu będą potrzebowały, żeby zmięknąć. Co do nich zaglądam, żeby sprawdzić miękkość, to kilka znika
