Witajcie!
Jeśli sądzicie, że wczoraj dałam radę grzybom, to jesteście
'w mylnym błędzie'.
Dzisiaj jeszcze cały ranek nad nimi pracowałam. Musiałam rozwiązać problem suszarki dla takiej ich ilości.
Wymyśliłam i opatentowałam. Hamaczek .
Potem już tylko labowałam na działce. Dosłownie labowałam, bo tylko fasolkę zebrałam i pomidorki, a później tylko łaziłam

wśród kwiecia i od czasu do czasu jakieś nasionka zbierałam.
Pogoda nie zachęcała do wysiłku, bo słonko grzało i było dość parno.
Dorotko 71 - ja lubię zbierać, czyścić i przerabiać grzybki. Oczywiście bardzo kocham je jeść.
Maryniu - już
oporządziłam i teraz mi pachną na balkonie!
Dziękuję za wspólny spacerek

i zapraszam

na kolejny, ale to za chwil kilka.
Zuziu - ja też lubię zapach grzybów w domu, bo to tak, jakby kawałek lasu do domu weszło.
Wzajemnie
Iwonko [00..] - jedź na grzyby, warto, bo akurat jest wysyp

, a nie wiadomo, czy będzie następny...
Asiu [cyganka] - kwitną u mnie głównie jednoroczne i to one sprawiają, że ogród jest kolorowy.
Ja lubię szukać grzybów chodząc po lesie, dlatego nigdy eMa samego nie puszczam na grzybobranie.
Tereniu [TerDob] -
Będą pierożki i nie tylko... Mniam, mniam.
Nie wiem, czy jeszcze w takim celu do lasu pojadę, bo na dzisiaj mam dość.
Aniu [anabuko1] - u mnie w ubiegłym roku nie było grzybów właśnie z powodu suszy. Wszystkie zapasy już miałam na wyczerpaniu, dlatego cieszę się, że je uzupełniłam.
Róże kwitną dość obficie, ale połowy listków już nie mają z powodu chorób, które w tym roku im mocno dokuczają.
Tradycyjnie na przechadzkę zapraszam.
Zakwitł przetacznik wysiany w maju, pikowany na początku sierpnia.
Dobranoc. Do jutra, mam nadzieję. 