Jeśli chodzi o moje zdjęcie to tak przypuszczam, ale ja pytałam o zdjęcie kolegi gladiatora.
Żeby tak przekarmić to trzeba dużo agresywnego nawozu dać pod nogi a on twierdzi, że poza taczką kompostu na 10 m2 nie dał nic. Dlatego zupełnie poważnie podejrzewam wirusa
Beata Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
qwerqaz kolor tych nekroz świadczy raczej o poparzeniu liści np. jakimś opryskiem.
ZZ zmienia fakturę liści w taką wiotką, cienką (szmatkę) jakby po poparzeniu tylko kolor ma ciemnoszary, grafitowy niemalże.
Beata Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
W poniedziałek po przyjeździe na działkę zauważyłem ostrą inwazję ZZ - ponad połowa liści, część łodyg i gron kwiatowych. Opryskałem Ridomil Gold bo tylko to miałem pod ręką. Dzisiaj doglądałem pomidorów i oberwałem kolejną porcję liści i niestety część owoców na niektórych krzakach. Wydaje się jednak, że Ridomil nieco wyhamował tempo zarazy, ale nie całkowicie ją wykluczył (chyba, że nowe objawy na owocach to jeszcze skutki z poprzedniego tygodnia, kiedy zz sie rozwijała). Poleciliście mi kupić Mildex, ale niestety z środków interwencyjnych udało mi się kupić tylko Revus. Jutro będę w castoramie i mogę kupić Mildex. Czy ten środek jest na tyle lepszy, że warto poczekać czy użyć Revusa? Za Mildexem dodatkowo przemawia to, że się rusza w roślinie, natomiast Revus mam już w ręku i mógłbym pryskać od zaraz(y) (teraz!:D) - z drugiej strony jeżeli mineło 4 dni od oprysku Ridomilem, to jeden dodatkowy nie powinien mieć decydującego znaczenia.
Pytanie czy Revus jest mniej skuteczny interwencyjnie od Mildex co usprawiedliwia czekanie jeszcze jednego dnia?
Dla mnie ważniejszym byłby jak najszybsze opryskanie, pryskałabym Revusem bo ma działanie i wgłębne i kontaktowe i można go stosować interwencyjnie. A jak kupisz Mildex to będzie następny, bo przy zaawansowanej zarazie możesz potrzebować trzeciego środka.
Beata Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa