Margo2, Gosiu, faktycznie te róże dały czadu. Zasłon w domu nie potrzebuję.
takasobie, Miłka, te róże faktycznie są już kilka lat. Poidełka - robią się następne.
iwona0042, Iwonko, wiedziałam, że to musi być pomyłka, znam swoje dzieci.

Teraz maluję starą walizkę. Zobaczymy jak wyjdzie.
JAKUCH, Jadziu, ten rdest mam już lata. Nie panoszy się zbytnio. A to co mi nie pasuje po prostu wyrywam i jest ok. Co do róży to raczej nie jest ta co ma Daysy. Ta moja jest wysoka i ma duuużo kolców.
plocczanka, Lucynko, dziękuję. Staram się rozumieć moje dzieci. Zawsze i ze wszystkim do mnie przychodzą. A róże cudowne. Takie lubię bo są samowystarczalne i bezproblemowe.
sweetdaisy, Zuza, faktycznie mam zaufanie do moich dzieci. Nie kłamią. Są fantastyczne. I oczywiście wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć i zawsze będę murem za nimi stała. Staram się ich rozumieć, czasami to trudne, bo mają inne problemy niż ja. Dla mnie to zazwyczaj żadne problemy ale wiadomo, jaki wiek, takie problemy.

Staram się nie zbywać ich, zawsze wysłuchać. Wiadomo, że czasami coś przeskrobią ale nie boją się przyjść i mi o tym powiedzieć. Zawsze o wszystkim wiem pierwsza. Czasami się wściekam jak każdy z nas. Ale też szybko mi przechodzi. Co do poidełek, to faktycznie. Woda ucieka. Za płytkie są. I teraz kolejne robiłam z uszczelniaczem do betonu. Zobaczymy czy będą lepiej wodę trzymały. Te zostawię jako ozdoby i tyle.
Aguss85, Aga, te róże są świetne. A jak zaczynają kwitnienie to robią się booooskie. A ten zapach ...
I ogrodowo.
