Momentami słońce próbowało się przebić, ale w efekcie chmury dominują, śnieg się topi. W prognozie widzę ocieplenie i deszcz więc przy 10 st śnieg nie ma szans
Zeniu pamiętam czas kiedy mieszkałam w bloku to już po świętach co jakiś czas musiałam zaglądnąć na działkę, a jeszcze wtedy nie robiłam rozsad to był jedyny kontakt w przyrodą

Miłego pobytu i słoneczka na działce
Iwonko to w tej sytuacji lepiej odpocząć i wrócić do równowagi. Żadne badanie nie jest obojętne, no chyba że badanie moczu

Pamiętam jak w szpitalu wzięli mi pół litra (chyba) krwi do badania i potem pognali na inne badanie to zrobiło mi się słabo, a lekarz co mnie prowadził nie pomyślał że taka może być reakcja

Ja też wczoraj znowu dosiałam

mam jeszcze przygotowane wielodoniczki na resztę pomidorów i do marca spokój
Jagodo witam Cię
W gruncie rzeczy nie narzekam na ten śnieg i na żaden inny, bo łagodnie mnie traktuje ta zima, właściwie już druga. Jednak człowiek jest wygodny i chciałby stale lepiej i więcej
No proszę co czytam jednak Ty też coś posiałaś, chyba uległaś pod wpływem FO, bo gdzie nie wejdziesz to sieją

i co wykiełkowały Ci te kobee? Nie wiadomo czy w Anglii widziałaś karczochy czy kardy, bo są podobne i tam uprawiają obydwie te rośliny. Ja karda nigdy nie siałam, chociaż widywałam dawniej nasiona, teraz nie

Niestety karczoch lubi wodę w suchym środowisku będzie marny
Pozdrawiam Cię i poszukam tego wątku
Dario spróbujemy z wiosennego cięcia, chociaż lepsze doświadczenia mam z letniego
Danusiu ile ja się natrudziłam z ukorzenieniem takiej jednej, ostatnio wytargałam kawałek rośliny, ale nie ma jeszcze gwarancji że po zimie będzie żyła
Justysiu witam Cię
Ja też wykorzystywałam takie dni i nie wiem czy nie przeholowałam więc uważaj na siebie

U mnie błoto i mokro i znowu minia jakiś czas kiedy znowu uda się wyjść i coś powycinać, strasznie przydałaby mi się rąbarka
I Tobie życzę szybkiej i słonecznej wiosny
