Elwi, czy zasilasz cebule teraz, po przekwitnięciu?
Ogród różą malowany - część II
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród różą malowany - część II
A mnie zachwycają Angelque i Belicia - bajkowe, cudowne... Dynasty mam, tez lubię, sa wyraziste, ale moim zdaniem w ramach akceptowalnej normy
Elwi, czy zasilasz cebule teraz, po przekwitnięciu?
Elwi, czy zasilasz cebule teraz, po przekwitnięciu?
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Jolu - April podziwiam Cię, że wplatałaś kwiaty w wianek
Faktycznie druty są twarde i musiała to być ciężka praca. Ja idę na łatwiznę i używam kleju. Pistolet kosztuje grosze, a ja sporo takich kompozycji robię. Oprócz tego co dla
siebie (na jedne i drugie święta, na lato, na wiosnę itp.) robię także dla rodziny, na prezent, w końcu kompozycje na cmentarz. Tak czy siak, pistolet jest w użyciu
.
Gabrielle... znów mam wrażenie, że nie tak samo rozumiemy kolor majtkowy
. Jeżeli kolor Gabrielle to majtkowy, to uwielbiam go pasjami
. Kupowałam tam gdzie wszystkie inne - w necie, ale nie w Benexie (na szczęście). Z tą firma pożegnałam się definitywnie. Teraz na czarnej liście znalazł się również Królik
. Obiecałam sobie już tam nie kupować,ale jak będzie jesienią?
Zobaczymy... Niektóre odmiany są tylko u niego i dlatego wciąż daję się nabierać. Moim wymarzeńcem jest tulipan Sweet Love,
jak dotąd niedostępny w Polsce, nad czym boleję
Czy Twoje Flamingi się skończyły? Nie wiem... Ja swoich nie wykopywałam, a Ty to robisz, więc może przetrwają dłużej
. Zaobserwowałam u tulipanów pewną cechę i sprawdza się na wszystkich odmianach.
Dla zainteresowanych: cebule tulipanów zostawione w gruncie (nie wykopywane) częściowo znikają, np. z 20 sztuk, kolejnej wiosny zakwita 5-7 sztuk. I te właśnie sztuki na ogół zostają na stałe, a przynajmniej na okres 5 lat (bo od tylu obserwuję). Dobrze dokarmiane mają co roku dorodne kwiaty
Jedna sztuka Angelique rozmnożyła mi się nawet do 5 cebul. Kwiatki były małe, ale może w przyszłym
sezonie będą już większe? Jednego roku nasadziłam może z 10 sztuk papuzich,były pomyłkowe i nie bardzo mi się podobały, dlatego
powiedziałam sobie "kicham na was" i zostawiłam na wymarcie. Następnego roku okazało się, że większość zginęła i przestała mnie
denerwować, oprócz jednej cebuli, która jak na złość zakwita niezmiennie od 3 lat
. Ciekawe kiedy wreszcie pójdzie do turbanowego nieba?
Dla Ciebie Jolu pierwszy irysek

Aniu - Annes 77 gust mamy chyba podobny
Gabrielle to jedne z moich ulubionych tulipanów. Belicię natomiast niezbyt lubię... Fajnie wygląda w początkowym stadium, a potem niestety robi się rozczochrana jakby piorun w szczypiorek strzelił
Warto sadzić tulipany właśnie z tego względu, że wprowadzają feerię barw do ogrodu, w którym byliny ledwo od ziemi odstają. Miedzy innymi dlatego zaczęłam je kiedyś sadzić, a potem przepadłam
O różach niechętnie wspominam, bo i chwalić się chyba nie będzie czym. Liczyłam, że w tym roku wreszcie pokażą klasę, bo niektóre przekroczyły magiczny wiek 3 lat, a tu czeka mnie klops
. Jedynie Crocus Rose trzyma fason jak należy... Dla Ciebie Aniu różanecznik Simona

Aniu - anabuko1 dziękuję
. Byłam u Ciebie i też tulipanowo-kolorowo w Twoich zakątkach. Pięknie u Ciebie
. Szkoda, że czas tulipanów się kończy. Szybko mijają kwitnienia i tak naprawdę człowiek tyra w ogrodzie cały rok, żeby efekty podziwiać
raptem 3-4 miesiące. Może by się tak przeprowadzić do łagodniejszego klimatu?
Dla Ciebie narcyzy (dla odmiany)

Sylwia - silvarerum miałam Hemisphere i faktycznie są podobne do flamingów zmiennością kolorystyczną. Jednak na tym podobieństwa się kończą. Hemisphere do mnie nie przemówiły
może dlatego, że miałam ich za mało? W każdym razie już później ich nie dokupiłam...
Ty też masz cudne odmiany, które powodują u mnie szybsze bicie serca
. Pisałam do Joli, że mój wymarzony tulipan to Sweet Love. Jak dotąd niedostępny w Polsce. Jak myślisz, może by napisać do sklepu żeby sprowadzili?
Dla Ciebie Sylwuś azalia pontyjska - jak dla mnie bezapelacyjnie królowa zapachu 

Aniu - aneczka1979 tak się jakoś złożyło, że przed chwilą pisałam do Ani o zmianie miejsca zamieszkania, a tu czytam, że Ty też takie coś sugerujesz
.Tak naprawdę, to nie chciałabym mieszkać gdzie indziej, ale chciałabym, żeby nasz klimat ciutkę się poprawił
. Dla Ciebie Aniu Angelique (może się do niej przekonasz?)

Basiu - apus dziękuję
Hm, tym sposobem dołożymy też wrzesień, kiedy róże powtarzają kwitnienie i dalie pysznią się w najlepsze, potem dołożymy październik z chryzantemami i astrami, i jeżówkami... Sęk w tym, że od lipca rabaty nie są tak bujne jak wcześniej, a jedna hortensja masy kwietnej nie zrobi
Jednak hortensje bardzo lubię i dobrze, że kwitną wtedy, kiedy większość towarzystwa wystrzelała amunicję
. Dla Ciebie Basiu pachnące lilaki

Małgosiu - clem3 dziękuję
. Obejrzałam Twoje odmiany, masz ich mnóstwo, niektóre zjawiskowe
Ja od może dwóch lat idę bardziej w kierunku "mniej odmian, więcej sztuk". Zauważyłam, że najlepsze efekty daje sadzenie kilkudziesięciu sztuk z jednej odmiany. Mimo to, mam odmiany po kilka egzemplarzy, które przetrwały z ubiegłych lat. I też są fajne. Dla Ciebie jedne z moich kilkulatków (nawet nazwy nie pamiętam
)

Sabibnko - nifredil dziękuję
nawet ja jestem zadowolona z wianka
Pewnie gdybym kupowała cebule w stacjonarnych sklepach, robiłabym tak jak Ty - patrzyła na etykietę i brała co mi pasuje. Jednak porównałam sobie ceny z neta i np. z Biedry i wyszło prawie na to samo (albo różnica jest nieznaczna). Wybrałam więc zakupy z neta, bo odmian znacznie więcej, no i przyjemność można przedłużyć na wiele dni (planuję nasadzenie, wrzucam do koszyka, następnego dnia zmieniam zdanie i out z koszyka
).
Każdą odmianę sprawdzam w necie na grafice i patrzę jak wygląda. Najlepsze są zdjęcia z forów,blogów itp. a nie te reklamowe.Wiem mniej więcej jak taka odmiana wygląda naprawdę. Nowe odmiany niestety mają tylko zdjęcia reklamowe, które mogą się różnić od tego co wyrośnie na rabacie
Dla ciebie Sabi Angelique

Joasiu - JLG hi, hi, jestem dumna z wianka
planuję jeszcze jeden na drzwi (ten wisi na tarasie).
Co do zakupów cebulowych pisałam powyżej Sabince jak to się u mnie odbywa.Mam ten sam problem co TY i zwykle kupuję w dwóch albo
trzech sklepach internetowych.Zawsze mnie serce boli, bo też dwa albo trzy razy płacę wysyłkę, ale co się nie robi dla pasji?
Z czasem jednak sklepów ubywa, bo niektóre nie zasługują na ponowne zakupy. W ten sposób pożegnałam Benex, a teraz mocno się zastanawiam nad Królikiem... Obydwa celują w pomyłkach i żadne zakupy nie obyły się bez takich niespodzianek
. Królik ma zwykle odmiany, których nie ma nikt inny i to mnie kusi. Co z tego, kiedy potem tych oryginalnych odmian na rabacie nie widzę? Swoją drogą może wreszcie spróbować reklamować?
Dla Ciebie Joasiu narcyz replete - jeden z najładniejszych

Aniu - Ann_85 dziękuję
Zasilam tulipany najpierw jak wystawią nosy z ziemi, a teraz, po kwitnieniu, pryskam nawozem dolistnym. Kiedyś tego nie robiłam i też było dobrze (żeby nie powiedzieć: tak samo
). Eksperymentuję, żeby dojść do dorodnych kwiatów w następnym roku, bo informacji na ten temat strzeże lobby holenderskie
Jak na razie nie jestem zadowolona z eksperymentów. W tym roku spróbuję jeszcze specjalnego nawozu do cebulowych... Dla Ciebie Aniu ubiorkowe szaleństwo - 1 sztuka ma średnicę niemal metra

siebie (na jedne i drugie święta, na lato, na wiosnę itp.) robię także dla rodziny, na prezent, w końcu kompozycje na cmentarz. Tak czy siak, pistolet jest w użyciu
. Gabrielle... znów mam wrażenie, że nie tak samo rozumiemy kolor majtkowy
. Jeżeli kolor Gabrielle to majtkowy, to uwielbiam go pasjami
. Kupowałam tam gdzie wszystkie inne - w necie, ale nie w Benexie (na szczęście). Z tą firma pożegnałam się definitywnie. Teraz na czarnej liście znalazł się również Królik
. Obiecałam sobie już tam nie kupować,ale jak będzie jesienią?Zobaczymy... Niektóre odmiany są tylko u niego i dlatego wciąż daję się nabierać. Moim wymarzeńcem jest tulipan Sweet Love,
jak dotąd niedostępny w Polsce, nad czym boleję
Czy Twoje Flamingi się skończyły? Nie wiem... Ja swoich nie wykopywałam, a Ty to robisz, więc może przetrwają dłużej
. Zaobserwowałam u tulipanów pewną cechę i sprawdza się na wszystkich odmianach.Dla zainteresowanych: cebule tulipanów zostawione w gruncie (nie wykopywane) częściowo znikają, np. z 20 sztuk, kolejnej wiosny zakwita 5-7 sztuk. I te właśnie sztuki na ogół zostają na stałe, a przynajmniej na okres 5 lat (bo od tylu obserwuję). Dobrze dokarmiane mają co roku dorodne kwiaty
sezonie będą już większe? Jednego roku nasadziłam może z 10 sztuk papuzich,były pomyłkowe i nie bardzo mi się podobały, dlatego
powiedziałam sobie "kicham na was" i zostawiłam na wymarcie. Następnego roku okazało się, że większość zginęła i przestała mnie
denerwować, oprócz jednej cebuli, która jak na złość zakwita niezmiennie od 3 lat
. Ciekawe kiedy wreszcie pójdzie do turbanowego nieba?Dla Ciebie Jolu pierwszy irysek

Aniu - Annes 77 gust mamy chyba podobny
Warto sadzić tulipany właśnie z tego względu, że wprowadzają feerię barw do ogrodu, w którym byliny ledwo od ziemi odstają. Miedzy innymi dlatego zaczęłam je kiedyś sadzić, a potem przepadłam O różach niechętnie wspominam, bo i chwalić się chyba nie będzie czym. Liczyłam, że w tym roku wreszcie pokażą klasę, bo niektóre przekroczyły magiczny wiek 3 lat, a tu czeka mnie klops
. Jedynie Crocus Rose trzyma fason jak należy... Dla Ciebie Aniu różanecznik Simona 
Aniu - anabuko1 dziękuję
. Byłam u Ciebie i też tulipanowo-kolorowo w Twoich zakątkach. Pięknie u Ciebie
. Szkoda, że czas tulipanów się kończy. Szybko mijają kwitnienia i tak naprawdę człowiek tyra w ogrodzie cały rok, żeby efekty podziwiaćraptem 3-4 miesiące. Może by się tak przeprowadzić do łagodniejszego klimatu?
Dla Ciebie narcyzy (dla odmiany)
Sylwia - silvarerum miałam Hemisphere i faktycznie są podobne do flamingów zmiennością kolorystyczną. Jednak na tym podobieństwa się kończą. Hemisphere do mnie nie przemówiły
Ty też masz cudne odmiany, które powodują u mnie szybsze bicie serca
. Pisałam do Joli, że mój wymarzony tulipan to Sweet Love. Jak dotąd niedostępny w Polsce. Jak myślisz, może by napisać do sklepu żeby sprowadzili?
Dla Ciebie Sylwuś azalia pontyjska - jak dla mnie bezapelacyjnie królowa zapachu 

Aniu - aneczka1979 tak się jakoś złożyło, że przed chwilą pisałam do Ani o zmianie miejsca zamieszkania, a tu czytam, że Ty też takie coś sugerujesz
.Tak naprawdę, to nie chciałabym mieszkać gdzie indziej, ale chciałabym, żeby nasz klimat ciutkę się poprawił Sądzę, że ja miałam ich po prostu więcej, a one dopiero w masie pokazują urodęA Flaming Purissima u Ciebie o niebo piękniejszy niż był u mnie.
. Dla Ciebie Aniu Angelique (może się do niej przekonasz?)
Basiu - apus dziękuję
Jednak hortensje bardzo lubię i dobrze, że kwitną wtedy, kiedy większość towarzystwa wystrzelała amunicję
. Dla Ciebie Basiu pachnące lilaki
Małgosiu - clem3 dziękuję
. Obejrzałam Twoje odmiany, masz ich mnóstwo, niektóre zjawiskowe
)
Sabibnko - nifredil dziękuję
nawet ja jestem zadowolona z wianka Pewnie gdybym kupowała cebule w stacjonarnych sklepach, robiłabym tak jak Ty - patrzyła na etykietę i brała co mi pasuje. Jednak porównałam sobie ceny z neta i np. z Biedry i wyszło prawie na to samo (albo różnica jest nieznaczna). Wybrałam więc zakupy z neta, bo odmian znacznie więcej, no i przyjemność można przedłużyć na wiele dni (planuję nasadzenie, wrzucam do koszyka, następnego dnia zmieniam zdanie i out z koszyka
). Każdą odmianę sprawdzam w necie na grafice i patrzę jak wygląda. Najlepsze są zdjęcia z forów,blogów itp. a nie te reklamowe.Wiem mniej więcej jak taka odmiana wygląda naprawdę. Nowe odmiany niestety mają tylko zdjęcia reklamowe, które mogą się różnić od tego co wyrośnie na rabacie

Joasiu - JLG hi, hi, jestem dumna z wianka
planuję jeszcze jeden na drzwi (ten wisi na tarasie). Co do zakupów cebulowych pisałam powyżej Sabince jak to się u mnie odbywa.Mam ten sam problem co TY i zwykle kupuję w dwóch albo
trzech sklepach internetowych.Zawsze mnie serce boli, bo też dwa albo trzy razy płacę wysyłkę, ale co się nie robi dla pasji?
Z czasem jednak sklepów ubywa, bo niektóre nie zasługują na ponowne zakupy. W ten sposób pożegnałam Benex, a teraz mocno się zastanawiam nad Królikiem... Obydwa celują w pomyłkach i żadne zakupy nie obyły się bez takich niespodzianek
. Królik ma zwykle odmiany, których nie ma nikt inny i to mnie kusi. Co z tego, kiedy potem tych oryginalnych odmian na rabacie nie widzę? Swoją drogą może wreszcie spróbować reklamować?
Dla Ciebie Joasiu narcyz replete - jeden z najładniejszych
Aniu - Ann_85 dziękuję
Jak na razie nie jestem zadowolona z eksperymentów. W tym roku spróbuję jeszcze specjalnego nawozu do cebulowych... Dla Ciebie Aniu ubiorkowe szaleństwo - 1 sztuka ma średnicę niemal metra 
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Ogród różą malowany - część II
Teraz będzie coś z kronik Elwi-wędrowniczka czyli weekendowy wypad na Daisy Days
Bardzo byłam ciekawa tej imprezy, a szczególnie ogrodów budowanych na płycie rynku. Przedsięwzięcie imponujące, a jeszcze bardziej demontaż ogrodów i późniejszy wywóz wielkich ilości ziemi
Dla zainteresowanych więcej informacji tutaj http://www.daisydays.pszczyna.pl/
Ponieważ moje przyległości są natury męskiej i oglądanie jakichś tam kwiatków nie rajcuje prawdziwych macho
musiałam wymyślić szczwany plan. Polegał on na przekonaniu ich do nocnego zwiedzania pałacu w Pszczynie. Dali się namówić nawet dość łatwo, a ja zacierałam rączki
Program wyjazdu uwzględniał, że oni pójdą do pałacu, a ja w tym czasie spokojnie obejrzę ogrody na rynku i kiermasz roślinny. Jednak "człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi"
Po przejściu bramy straceńców szczęka opadła mi prawie do ziemi
: tak wielką kolejkę do muzeum widziałam ostatni raz 20 lat temu we Florencji do muzeum Uffizi
Stania na godzinę najmarniej. Dziecko od razu zgłosiło protest i oświadczyło, że w takiej kolejce stał nie będzie, eM też nosem kręcił. Perswazje typu :"może postójmy chwilę i zobaczmy, jak szybko kolejka idzie do przodu" zostały spacyfikowane
. Zaczęło się marudzenie "mamo chcę pić" "loda prooooszę, bardzo proszę", a eM pociągnął nosem i dołożył swoje "pachnie goframi, chodźmy na gofry". W rezultacie ogrody oglądałam w przyspieszonym tempie. Na szczęście na scenie były występy, które zainteresowały chłopaków na trochę
. Na noc muzeów trzeba się zapisać w przyszłym roku do gry, wtedy nie
trzeba będzie stać w kolejce
Ogrody były świetne, aczkolwiek nie wszystkie w moim guście. Nie mniej wyjazd uważam za udany i chętnie znowu zawitam tam w przyszłym roku. Kilka fotek zrobiłam, niestety kiepskiej jakości, bo pogoda w sobotę się zepsuła, pochmurno i ciemnawo.
Symbolem Daisy Days jest księżna Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, której rzeźba zdobi rynek

oraz stokrotki (ang. daisy):

W ogrodach znalazły miejsce sprzęty zaskakujące:

Taki kuferek chętnie bym przygarnęła

Ogrody skalne były imponujące - prawdziwe ostańce jurajskie

Ogrody bylinowe były skromniejsze, aczkolwiek powojniki przyprawiały o zawrót głowy (zdjęcia niestety nie mam

Ta ozdoba ogrodowa może być inspiracją do wykonania wariacji w swoich ogrodach:

Ciekawy był ogród japoński, chociaż to nie moje klimaty

Ogrody zdobiły hostessy:


A w Ogrodziu nadal królują tulipany, chociaż już tylko te najpóźniejsze. Planowałam nasadzenie z Black Hero i Angelique, kolorystycznie to ekstra zestaw. Nie przewidziałam, że czarne herosy będą spoglądały na Andżelikę jak na karzełka, który się im plącze pod nogami
Kompozycja nie wyszła z powodu różnicy wzrostowej... Ale urody ani jednej, ani drugiej odmianie to nie odbiera







Gabrielle już kończą, to ostatnie ujęcia


Charmeur nadal w dobrej formie:



Ponieważ moje przyległości są natury męskiej i oglądanie jakichś tam kwiatków nie rajcuje prawdziwych macho
Po przejściu bramy straceńców szczęka opadła mi prawie do ziemi
: tak wielką kolejkę do muzeum widziałam ostatni raz 20 lat temu we Florencji do muzeum Uffizi
. Zaczęło się marudzenie "mamo chcę pić" "loda prooooszę, bardzo proszę", a eM pociągnął nosem i dołożył swoje "pachnie goframi, chodźmy na gofry". W rezultacie ogrody oglądałam w przyspieszonym tempie. Na szczęście na scenie były występy, które zainteresowały chłopaków na trochę
. Na noc muzeów trzeba się zapisać w przyszłym roku do gry, wtedy nietrzeba będzie stać w kolejce
Symbolem Daisy Days jest księżna Maria Teresa Oliwia Hochberg von Pless, której rzeźba zdobi rynek

oraz stokrotki (ang. daisy):

W ogrodach znalazły miejsce sprzęty zaskakujące:

Taki kuferek chętnie bym przygarnęła

Ogrody skalne były imponujące - prawdziwe ostańce jurajskie

Ogrody bylinowe były skromniejsze, aczkolwiek powojniki przyprawiały o zawrót głowy (zdjęcia niestety nie mam

Ta ozdoba ogrodowa może być inspiracją do wykonania wariacji w swoich ogrodach:

Ciekawy był ogród japoński, chociaż to nie moje klimaty

Ogrody zdobiły hostessy:


A w Ogrodziu nadal królują tulipany, chociaż już tylko te najpóźniejsze. Planowałam nasadzenie z Black Hero i Angelique, kolorystycznie to ekstra zestaw. Nie przewidziałam, że czarne herosy będą spoglądały na Andżelikę jak na karzełka, który się im plącze pod nogami







Gabrielle już kończą, to ostatnie ujęcia


Charmeur nadal w dobrej formie:



-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Witaj Eluś wystawa ładna ,ale daleko jej do Twoich tulipanowych kompozycji,można sie na długo zanurzyć w tych łąkach tulipanowych ,właśnie tak zrobiłam i wyjść nie mogę ,bo pływam bez końca ,ależ widowisko,pozdrawiam 
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Daisy Days ciekawa wystawa,że tez u nas w pobliżu nie ma podobnych atrakcji.Chętnie pooglądałabym ciekawe zestawienia roślin.
Musze poszukać w sieci,czy w okolicy czegoś nie organizują,a może wreszcie namówię M do odwiedzenia ogrodu różanego w Forst?
Crocus Rose i u mnie tej wiosny podmarzła i na tle innych słabo wypada.Może uda mi się dziś pojechać na dwie godzinki.
Czekam na algi,muszę podratować biedactwa.
Twoje tulipany wymiatają,jak zawsze można u Ciebie liczyć na nowinki i zaskakujesz
Musze poszukać w sieci,czy w okolicy czegoś nie organizują,a może wreszcie namówię M do odwiedzenia ogrodu różanego w Forst?
Crocus Rose i u mnie tej wiosny podmarzła i na tle innych słabo wypada.Może uda mi się dziś pojechać na dwie godzinki.
Czekam na algi,muszę podratować biedactwa.
Twoje tulipany wymiatają,jak zawsze można u Ciebie liczyć na nowinki i zaskakujesz
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi u Ciebie zawsze można liczyć na wielkie show.
Twoje tulipany i sposób w jaki je pokazujesz zasługują na medal. Zawsze oczy nacieszyć u Ciebie mogę do syta.
Zmartwiła mnie Twoja opinia o Króliku. Jedyny sklep internetowy, jak dotąd, w którym odważyłam się kupić cebulowe. Na szczęście były to tylko czosnki, korony i perskie i raptem 5 sztuk Angelique. Którą to domówiłam, bo stwierdziłam, że tej co mam to będzie za mało do Purple Pion'ów. I jest ok. Mówisz, że mylą tulipany? Oj to ja chyba zostanę przy Biedrze, lidlu, LM, i Ciastoramie.
Relacja z Daisy Days świetna! (Uwielbiam Twój styl pisania.
) Tylko chyba strzelę foszka za brak zdjęć owych cudnych powojników. No jak to nie zrobiłaś im zdjęć!?
Trzeba było wysłać chłopaków na kolejnego gofra. 
Twoje tulipany i sposób w jaki je pokazujesz zasługują na medal. Zawsze oczy nacieszyć u Ciebie mogę do syta.
Zmartwiła mnie Twoja opinia o Króliku. Jedyny sklep internetowy, jak dotąd, w którym odważyłam się kupić cebulowe. Na szczęście były to tylko czosnki, korony i perskie i raptem 5 sztuk Angelique. Którą to domówiłam, bo stwierdziłam, że tej co mam to będzie za mało do Purple Pion'ów. I jest ok. Mówisz, że mylą tulipany? Oj to ja chyba zostanę przy Biedrze, lidlu, LM, i Ciastoramie.
Relacja z Daisy Days świetna! (Uwielbiam Twój styl pisania.
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, Daisy Days do pozazdroszczenia. Podoba mi się rabata bylinowa na szóstym zdjęciu, ta biało fioletowa. Muszę nauczyć się sadzenia roślin w większych grupach, nie tylko kolorystycznie , ale i odmianowo.
Moje tulipany to już wspomnienie.
Niektóre odmiany namnażają się. Takim tulipanem u mnie jest Klaudia. Mam je od kilku lat i jest ich całkiem sporo. Niestety w ubiegłym roku zaczęły łapać wirusa i musiałam sporo wyrzucić. Co ciekawe pojawiły się w miejscu, gdzie nigdy nie sadziłam żadnych tulipanów.
Za chwilę biorę się za wykopywanie. Mam nową koncepcję na następny rok.
Moje tulipany to już wspomnienie.
Niektóre odmiany namnażają się. Takim tulipanem u mnie jest Klaudia. Mam je od kilku lat i jest ich całkiem sporo. Niestety w ubiegłym roku zaczęły łapać wirusa i musiałam sporo wyrzucić. Co ciekawe pojawiły się w miejscu, gdzie nigdy nie sadziłam żadnych tulipanów.
Za chwilę biorę się za wykopywanie. Mam nową koncepcję na następny rok.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, piękne fotki - jak zawsze
Gdzie Ty mieścisz tyle tulipanów? Chyba wsadzasz je w każdy wolny cm2?
Co to śliczniusi, fioletowy irysek?
Co to śliczniusi, fioletowy irysek?
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi, eksperymentuj, eksperymentuj, obserwuj i próbuj co działa i jak działa, a potem dziel się z nami wynikami tych swoich badań - zostaniesz naszym forumowym testerem jakości
Niby nie trzeba dodawać, ale muszę: piękne zdjęcia...
Niby nie trzeba dodawać, ale muszę: piękne zdjęcia...
-
April
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Ogród różą malowany - część II
Dziękuję za iryska
Mam nadzieję że nie obraziłaś się za ten majtkowy róż
Ciekawa jestem Gabrielle na żywo. Jak gdzieś znajdę to kupię z ciekawości, skoro polecasz.
Pistolet do wianków mam, używam. Tym razem chciałam spróbować wyplatać, ale chyba już więcej nie powtórzę tego eksperymentu. Palce bardzo bolały
Dzięki za obserwacje dot ewentualnego powtarzania tulipanów. Zatem nie będę wyrzucać. Sprawdzę jaki będzie efekt. Może i mi coś się rozmnoży
Mam nadzieję że nie obraziłaś się za ten majtkowy róż
Pistolet do wianków mam, używam. Tym razem chciałam spróbować wyplatać, ale chyba już więcej nie powtórzę tego eksperymentu. Palce bardzo bolały
Dzięki za obserwacje dot ewentualnego powtarzania tulipanów. Zatem nie będę wyrzucać. Sprawdzę jaki będzie efekt. Może i mi coś się rozmnoży
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród różą malowany - część II
Ja tak z ciekawości Elwi zapytam czy już sypałaś nawozem do cebulowych Twoje tulipany .Też chciałabym wypróbować ten nawóz bo moje cebule zamiast rosnąć w siłę biednieją z każdym rokiem .Festiwal tulipanowy jeszcze trwa lecz to juz końcówka a szkoda ,bo masz cudną kolekcję .Angelique są chyba w tym roku wyjątkowo urodziwe.Brawo dla zdolnych łapek wianek cudowny
- JLG
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2198
- Od: 15 mar 2009, o 17:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ząbki k. Warszawy
Re: Ogród różą malowany - część II
Jak znam z autopsji te zdania "mamo nudzi mi się", "ja chce loda" - za każdym razem gdy próbuje wykorzystać rodzinny wypad do ogrodu/szkółki/centrum ogrodniczego... a najlepszy był mój M., który podsumował, że mama właśnie wydaje pieniądze na wakacje.
O róże nie martw się, zobaczysz, że będziesz jeszcze zaskoczona jak z pozornie "ledwo żywych" krzewów rozwijają się piękne okazy - pamiętaj, że najbardziej ucierpiały części nadziemne krzewu, a trzyletnie krzewy mają już na pewno silnie rozwinięty system korzeniowy i mają spory potencjał regeneracji poprzez wypuszczanie nowych pędów. Kwitnienie pewnie będzie opóźnione, ale będzie
O róże nie martw się, zobaczysz, że będziesz jeszcze zaskoczona jak z pozornie "ledwo żywych" krzewów rozwijają się piękne okazy - pamiętaj, że najbardziej ucierpiały części nadziemne krzewu, a trzyletnie krzewy mają już na pewno silnie rozwinięty system korzeniowy i mają spory potencjał regeneracji poprzez wypuszczanie nowych pędów. Kwitnienie pewnie będzie opóźnione, ale będzie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwi dziękuję za relacje
Ja też taki kuferek bym przygarnęła... pięknie to wygląda
...ale kolekcja tulipanów i w dodatku takie jędrne i świeże jeszcze, u mnie to już wspomnienie po nich...
Ja też taki kuferek bym przygarnęła... pięknie to wygląda
...ale kolekcja tulipanów i w dodatku takie jędrne i świeże jeszcze, u mnie to już wspomnienie po nich...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
clem3
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród różą malowany - część II
Czyli ty też masz kiepskie zdanie o Benexie? Tak mi się wydawało, że kiedyś czytałam o małej zgodności odmianowej u nich... Szkoda, bo fajne promocje ostatnio mają...
Masz rację, że takie tulipanowe łany robią wrażenie, ale po pierwsze - mając do wyboru setki, trudno się zdecydować na kilka odmian
, a po drugie - zdjęcia potrafią być rozczarowujące i po trzecie - nie wiadomo jak długo dana odmiana z nami zostanie...
Wyprawy na wystawę kwiatów zazdroszczę
Też bym się chętnie wybrała. Tulipanowe zdjęcia jak zwykle powalające 
Masz rację, że takie tulipanowe łany robią wrażenie, ale po pierwsze - mając do wyboru setki, trudno się zdecydować na kilka odmian
Wyprawy na wystawę kwiatów zazdroszczę
Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogród różą malowany - część II
Elwiś jak miło obejrzeć twoją wiosnę w ogrodziu.
Śliczne te pełne tulipanki, jak baletnice w sukienkach.
Niestety już się kończą a po tym deszczu to pewnie niewiele zostanie.
Podróż po Pszczynie zawsze ma jakieś skutki "uboczne"
co przytargałaś do ogrodzia ?
Może ten kuferek ze skwerka ?.......ja bym go też przygarnęła , ale do domu jako skrzynkę na buty.
Fajna wycieczkę zaliczyłaś
Śliczne te pełne tulipanki, jak baletnice w sukienkach.
Niestety już się kończą a po tym deszczu to pewnie niewiele zostanie.
Podróż po Pszczynie zawsze ma jakieś skutki "uboczne"
Może ten kuferek ze skwerka ?.......ja bym go też przygarnęła , ale do domu jako skrzynkę na buty.
Fajna wycieczkę zaliczyłaś
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki

